Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Liwia_ pisze:Też się obawiam, że testu na pp nie było i że tych zgonów może dało się uniknąć
Liwia_ pisze:Nie przypominam sobie bana za zbieractwo, czy złą opiekę nad kotami. Podstawowa kwestia jest taka, że administratorzy nie mają instrumentów do zbadania, jaka jest prawda, nie wnikają raczej w istotę problemu, nie mogą stwierdzić zasadności oskarżeń. Ja mogę wiedzieć, że w kawalerce było 28 kotów, podejmowano próby ściągnięcia kolejnych kilkunastu, nie wszystkie miały właściwą opiekę, narażano je na choroby czy zostały porzucone - ale Ika napisze, że mieszka w pałacu i każdy kot ma własny pokój - i ciężko komuś, kto mieszka w innym regionie ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że ja nie kłamię, a Ika tak...
Też się obawiam, że testu na pp nie było i że tych zgonów może dało się uniknąć
Marcelibu pisze:...Tylko jak zahamować tę chorą sytuację?
Utrata kontroli nad zbieraniem kotów, zatracenie w "pomaganiu"? Obawiam się, że wpływ może mieć też swoista popularność i sympatia, jaką na forum potrafią zyskać osoby hurtowo zdejmujące innym z karku koty, z którymi nie bardzo jest co zrobić. Dochodzi do tego jeszcze niefrasobliwość w posyłaniu kotów do takich dt, dla niektórych to niezwykle wygodne rozwiązanie - pozbycie się problemu, kot ląduje (mimo wszystko w znanym i "poważanym", forumowym) dt i wszyscy udają, że jest super. "Dostawcy kotów" wolą wątpliwości zbywać i ignorować i wierzyć dt na słowo. Przecież gdyby się okazało, że ten dt nie jest takim fajnym rozwiązaniem, znów nie byłoby co począć z "problemowymi" kotami.Marcelibu pisze:Myślę, że IKA6 swoją nieodpowiedzialnością robi krzywdę kotom, biorąc następne bez kwarantanny nowych, szczególnie w sytuacji, kiedy ma ich dużo. To jest zwykłe narażanie tych będących już w DS i DT. Biorąc pod uwagę dużą ilość zwierząt, co za tym idzie - trudności z ogarnięciem ewentualnego źródła zakażenia - dla mnie sprawa jest zakwalifikowana jednoznacznie. Tylko nie rozumiem, dlaczego IKA6 do tego dopuszcza...
Oczywiste jest, że Moderacja ani Admin nie będą robić śledztwa i banować. Tylko jak zahamować tę chorą sytuację?
No właśnie...IKA 6 pisze:Osoby które przekazały mi kota na DT zadawały pytania na pw albo na meila. A tych osób jest bardzo mało. Najcześciej osoby proponujace DT dostają aniołki bez żadnych pytań.
IKA 6 pisze:Przed chwila odszedł Blasterek...........
Przez prawie cała noc usiłowałam go ustabilizować. Vetka była o 8 rano i wtedy powiedziała ze nie ma szans. Przywiozła tez wyniki mleka kotki. Jest kompletnie jałowe. Kotka karmi maluszki prawie woda. Stąd biegunka i prawie wyniszczenie organizmu. Dobrze, że przynajmniej od poniedziałku dokarmiam kocięta mixolem z odpowiednia dawka mikroelementów i witamin. Blasterkowi sie nie udało. Teraz muszę zacząć walczyć o Bubu. Najsilniejsza jest Rozalka. Bóg jeden wie czym ta kotka żywiła sie w czasie ciąży. Vet obok mnie nie zdał egzaminu, wracam wiec do swojej vetki......
inspektor pisze:Iko - p.Krystyno K-czyk! zadna kotka nie jest w stanie wykarmić 10 kociat (nawet własnych) - jako doświadczony Dt -jakim zwykłaś sie nazywać, powinnaś o tym wiedziec. Chudej, wyniszczonej kotce, która karmiła swoich 5 kociąt dołozyłać 5 nowych, narażając w ten sposób na wyniszczenie i niedozywienie wszystkie 10 sztuk. Mało tego, tak wyniszczona kotka najprawdopodobniej juz nie miała laktacji, lub była ona słaba. Ty zamiast pomóc jej wykarmić jej własne 5 kociąt dokładasz jej 5 nowych!!! I z radości zacierasz ręce jaka to jesteś sprytna.
Domniemywam, że żadnych badań mleka nie wykonałaś, poniewaz po protu takich badań się nie wykonuje. każdy vet, który o tym usłyszal był co najmniej zdziwiony, żeby nie powiedzieć rozbawiony. Jeżeli jest inaczej przoszę napisz jakie parametry w tym mleku były okreslana, a najlepiej zeskanuj i pokaz na wątku.
Oczywiście moja uwaga o badaniu mleka jest tylko uwagą proforma, nie mającą żadnego znaczenie dla oceny tego co się dzieje u ciebie z kociakami. ma na celu jedynie wskazanie kolejnej ciemnoty, która wciskasz mniej zorientowanym forumowiczom. Albo masz vetów - konowałów, albo - co moim zdaniem jest bardziej prawdopodobne - po prostu sama leczysz i diagnozujesz. Z wiadomym, niestety efektem.
To by było na razie tyle, nie mówie żegnaj
Formica pisze:Wiesz, co tą opinią mnie już rozwaliłaś, a muszę się odezwać, bo nie może iść taki idiotyzm w świat przecieżTu ludzie czytają i uczą się także na podstawie doświadczeń innych i nie można im serwować takich cudów. Nie wiem jaki wet Ci to powiedział i chyba nie chcę wiedzieć, bo nie byłabym w stanie zachowywać się "po koleżeńsku" gdybym owego idiotę spotkała.
Mleko owszem może być jałowe, a nawet powinno. Na przykład tabun wetów dąży do tego, żeby mleko krów było jałowe, czyli nieskażone bakteriami. Wątpię by udało się pobrać od kotki próbkę w warunkach aż tak sterylnych by nie wyrosły w labie żadne bakterie...
Ale przypuszczam, że nie chodziło mu o skażenie bakteriami, bo wtedy cieszyłby się, że nie jest skażone...
Po pierwsze - Kotka karmi maluszki tym, co ma najlepsze, tylko moim zdaniem błędem było dostawianie maluchów w takim rozstrzale wiekowym (nie wspominam już nawet o mieszaniu miotów kociąt, bez kwarantanny), bo wytwarzane przez kotkę mleko jest dostosowywane do potrzeb młodych, a potrzeby młodych tygodniowych znacznie się różnią od potrzeb kociąt starszych. Żaden Mixol nie jest lepszy od mleka matki. Nie istnieje coś takiego jak jałowe pod względem odżywczym mleko matki. Takie bajki wmawiano kiedyś kobietom, kiedy na rynek wchodziło mleko sztuczne. Owszem może dojść do zaniku laktacji z powodów różnych, najczęściej zbyt słabego ssania lub zbyt rzadkiego przystawiania się młodych w początkowej fazie, lub jakiejś przerwy później, ale jeśli mleko jest wytwarzane to z całą gamą składników odżywczych w odpowiednich proporcjach dla zapotrzebowania młodych. Przesąd, którym napisała do dziś niestety krąży wśród młodych i starszych matek i ma pożywkę na niepewności kobiet po porodzie, które wciąż obawiają się, że nie są w stanie wykarmić swojego dziecka, bo ich mleko jest zbyt "cienkie".![]()
Po drugie - to co kotka jadła w czasie ciąży nie ma znaczenia najmniejszego na to co teraz wytwarza. Miałoby znaczenie dla rozwoju płodów, ale wiemy że kocięta urodziły się niezdeformowane itp itd. Przy laktacji wazne jest to co je teraz, a mleko dla młodych jest priorytetem organizmu kotki. To ona mogłaby być niedoborowa i wychudzona a w mleku będzie poziom odpowiedni wszystkiego czego trzeba. Mało to dzieci tak wojnę przeżyło? bo były karmione przez kobiety piersią, właśnie, a mleko matki było zdecydowanie bardziej odżywcze od resztek jakie samym kobietom udawało się wtedy zdobyć.
Po trzecie - Nie ma co zwalać choroby wirusowej i umieralności kociąt na słabość mleka, bo dostają najlepsze jakie mogło być. Niestety, ale to herpeswiroza, czy caliciwiroza + bakteryjne powikłania są śmiertelne i nie trzeba szukać jeszcze innych (zwłaszcza tak głupich, przepraszam za wyrażenie wręcz debilnych) wyjaśnień i przyczyn. Jedyne co mogło im z mleka zaszkodzić to wirus białaczki, który mógł być w ten sposób przekazany i mógłby przy kk zbierać mocne żniwo. A na to prosty test jest, wystarczy zbadać kotę na FeLV i FIV od razu.
Wet, który Ci sprzedał taką bajeczkę o jałowym mleku powinien się nieco dokształcić w tej materii i ciekawa jestem, gdzie znalazł taki lab, który robi dokładną analizę mleka kotki pod względem poziomu białek, węglowodanów, tłuszczy i poziomu witamin i mikroelementów?
IKA 6 pisze:Widzę formica, że jesteś mocno zdenerwowana. Lepiej by było, żebyś nie Ty przywoziła mi te maluchy z matką. Gdybyś jako vet zajrzała do klatki to zobaczyłabyś że kotka jest mocno wychudzona i odwodniona. Co z Ciebie za vet, który przywozi do zakoconego domu kotkę z podejrzeniem o białaczkę. Kotka jest wyniszczona mocno, ale nie jest chora. Proponowałabym, abyś zanim zaczniesz na kogoś nadawać spytała o wszystko przez telefon. Dobrze wiesz, że nie wszystko pisze sie na watku, ale Ty wolisz obrzucić błotem osobę, która ma większe od Ciebie doświadczenie zawodowe i zrobić wykład zawodowy. Przyznaję sie że nawet go nie przeczytałam, oprócz słów ogólnie uznanych za obelżywe. Widzisz wolę swoją vetkę bo jest miła i nigdy nikogo nie obraża, a moje koty mają sie przy niej dobrze.
Ponoć jesteś vetem czy to oznacza że u Ciebie koty nie odchodzą. Odchodza, mimo że masz większy zasób wiedzy na temat leczenia. Czy ktos na Ciebie napada za to? Nie, najwyżej napisza przytulam. ............ To co napisałas na moim watku było podłe. Czy chcesz, żebym zamkneła watek i osoby, które przekazały mi koty nie miały żadnej o nich informacji? Tego chcesz?
Jeżeli chcesz tak pisac jak do tej pory to prosze przejdź na watel Liwi_ i tam możesz mnie obsmarować ile dusza zapragnie.Na moim watku decyzje o sposobie leczenia będa podejmowali moi veci nie TY. Czy to jest jasne.....
W przeciwnym wypadku poprosze moderatora o wykasowanie Twoich postów.
Od tej chwili na tym watku nie napiszę ani jednego słowa na temat leczenia kotów. Koty są wyłącznie na moim utrzymaniu i to ja ponoszę za nie pełna odpowiedzialność
IKA 6 pisze:Tak formica odebrałam Twoja wypowiedź bardzo osobiscie, tym bardziej ze sie znamy. Jako vet powinnaś wiedzieć że kotka wycieńczona i niedożywiona nigdy nie ma tak "zasobnego" mleka jak kotka dobrze odżywiona.Ale przeciez Ty wiesz lepiej. Przepisanie mowy ksiażkowej nie jest przeze mnie dobrze przyjmowane. Moi wykładowcy zawsze mówili, że do wiedzy książkowej należy dodać równiez życie. Ty niestety tego nie zrobiłaś. A szkoda.
Ponieważ maluchy i matka nie są kotami forumowymi zdejmuję je z watku . Osoby, które chca cos sie od nich dowiedzieć moga wysłać pw.
A Ty inspektorku znikaj z mojego watku. Nikt Ciebie tu nie zapraszał. Chyba że Twoja "kochana" mama ( której wczoraj było święto) tak Cie wychowała, żeby być chamskim w każdym calu.
Liwia_ pisze:Po raz kolejny sprostuję, że tamten wątek nie jest mój, a został stworzony na Twoją prośbę. Poza tym nie jest do końca prawdą, że koty są na Twoim wyłącznym utrzymaniu (vide wsparcie z funduszu ślepaczkowego). Poza tym - to nie jest do końca tak, osoby, które przekazywały Ci koty też mają chyba sporo do powiedzenia. Bardzo mnie martwi Twoja postawa, tym bardziej, że o niektórych tymczasach próżno szukać wieści i zignorowałaś prośby o wieści od niego od osoby, która Ci go powierzyła.
Mam nadzieję, że na forum nie jest jeszcze tak, że można się wypowiadać na wątkach tylko za zgodą ich autora... Resztę napiszę w wątku, który od jakiegoś czasu ignorujesz...
IKA 6 pisze:To jest mój ostatni wpis. Piszę do moderatora o zamkniecie wszystkich moich wątków. Bardzo proszę Liwię_ oraz osoby, które to rozpętały aby poinformowały Warszawę, Radomsko, Wrocław, że nie będzie żadnych informacji na temat ich kotów. Tego Panie oczekiwały. Możecie szukać następnej ofiary..........
Formica nie przypuszczałam, że potrafisz tak się zachowywać. Frustracja i złość to nie najlepszy sposób na życie. Ale jak odejdę będziesz mogła zaistnieć na forum jako pogromca osób niechcianych. Brawo od dzisiaj możesz tak się czuć. Już mnie nie usłyszysz i nie zobaczysz. Obiecuję.
Szkoda mi tylko kotów, które bedą odchodziły za TM jak to pięknie określacie od Waszego podrzucania.
Żegnam wszystkich
IKA 6 pisze:Czy chcesz, żebym zamkneła watek i osoby, które przekazały mi koty nie miały żadnej o nich informacji? Tego chcesz?
Dodać do tego trzeba odmowę udzielania informacji o jednym z tymczasów osobie, któr kota Ice powierzyła.IKA 6 pisze:To jest mój ostatni wpis. Piszę do moderatora o zamkniecie wszystkich moich wątków. Bardzo proszę Liwię_ oraz osoby, które to rozpętały aby poinformowały Warszawę, Radomsko, Wrocław, że nie będzie żadnych informacji na temat ich kotów. Tego Panie oczekiwały. Możecie szukać następnej ofiary..........
Liwia_ pisze:O ile Ika informowanie przewiduje w ogóle - bo z poniższych cytatów to wg mnie nie wynika.IKA 6 pisze:Czy chcesz, żebym zamkneła watek i osoby, które przekazały mi koty nie miały żadnej o nich informacji? Tego chcesz?Dodać do tego trzeba odmowę udzielania informacji o jednym z tymczasów osobie, któr kota Ice powierzyła.IKA 6 pisze:To jest mój ostatni wpis. Piszę do moderatora o zamkniecie wszystkich moich wątków. Bardzo proszę Liwię_ oraz osoby, które to rozpętały aby poinformowały Warszawę, Radomsko, Wrocław, że nie będzie żadnych informacji na temat ich kotów. Tego Panie oczekiwały. Możecie szukać następnej ofiary..........
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 852 gości