Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 30, 2010 10:36 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Napisałam długi post, ale go usunęłam.

Widzę tu brak zrozumienia, a nawet samej chęci zrozumienia - po obu stronach.
To co czuje Mio jest mi bliższe, bo podobne odczucia miałam jeszcze 8-4 m-cy temu, ale też wiem ile serca wkładają DT, aby pomóc kociakom. Wymądrzanie się i wyrzucanie sobie do niczego dobrego nie prowadzi, a tylko nakręca niezdrową, niemiłą sytuację (nie pierwszy raz na miau).

Magaaaa, nie czuj się winna, bo wtedy źle odbierasz słowa Mio, ona potrzebuje wsparcia, pomocy, nawet jeśli wydaje się, że ją odrzuca. Emocje zniekształcają odbiór rzeczywistości. Przecież kotki nadal są w Twoim sercu, zależy Ci na nich, a o nie tu przecież chodzi (nie znaczy, że to co przeżywa Mio jest na drugim miejscu). Robisz kawał dobrej roboty!

Mio, doskonale Ciebie rozumiem, bo takie rozgoryczenie czułam przez kilka m-cy. Mam pierwszy raz w życiu kotka i dostałam nieźle w kość (straty, wydatki, stres itd.). Czułam się tak samo oszukana. Ale tu nie ma winnego - zrozumiałam to po pewnym czasie. Wyobrażenie i oczekiwania moje były odmienne od rzeczywistości - kogo o to obwiniać? Życzę wytrwałości, bo u mnie nie jest idealnie (np. wpadki z sikaniem są nadal, ale ja trochę in. na to patrzę, bo poznałam już kota, choć nadal to dla mnie dramat), ale jest super. Choć wiele razy z bezsilności chciałam się pozbyć "problemu", teraz nie oddałabym mojego słodkiego kociątka. Mio z całego serca Ci kibicuję i wierzę, że cierpliwość będzie Ci wynagrodzona. Niestety potrzeba czasu, a po drodze na pewno będą niemiłe niespodzianki. Do czasu jednak :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 30, 2010 10:44 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

szybenko, ja znam całą sprawę tylko z postów na forum. Wydaje mi się, że jednak coś nie zostało dogadane zanim koty trafiły do mio. Ale masz rację - to nie jest teraz najważniejsze.
Kot jest zwierzęciem o bardzo wrażliwej psychice i może mieszkać tylko u ludzi, którzy go naprawdę akceptują. Inaczej nic z tego nie będzie.
Takie jest moje zdanie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sie 30, 2010 10:53 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

U niej nie brudziły poza kuwetą.

Mala trochę brudzila. Ale szybko sie nauczyla korzystac z kuwety.
Szrotka od początku do konca nie zaliczyla ani jednej wpadki.

a pytalam czy mam kupic 2 kuwety- alez nieee, beda korzystac z jednej. jasne

U mnie korzystaly bez problemow. Moze u Ciebie będą wolały mieć dwie.

Dla magaaaa nie było kataklizmem podrapanie mebla przez kota. Być może nawet u niej mebli nie drapały.

Ano nie drapaly.

U magaaaa koty nie wypróżniały się co 3h.

Nie. Ale u mio moze ze stresu albo zmiany karmy albo jednego i drugiego się wyproznialy.
Aniu, nie dawalas im mleka?

Nie rozumiem dlaczego magaaaa miałaby poczuwać się do roli nauczycielki i wykładać mio co znaczy mieć kota w domu

Alez napisalam Ani maila z radami nt stopniowego oswajania kotek z nowym miejscem - po czym dowiedzialam sie, ze dostaly do dyspozycji caly dom, z jaszczurami :wink:
Szrotka ponoc narobila nie w kuwete po wizycie psa - dwa dni po zmianie miejsca. Nowy dom, obce kąty, nowi ludzie, nieznane zwierzeta. I jeszcze wizyta psa - dlaczego nie odizolowas kotki na czas wizyty???
Rady trafily w prożnię, a postawa roszczeniowa narasta.
Ale cierpliwie poczekam trzy dni - ze względu na dobro kotów. Na tym razem dojrzałą i przemyślaną decyzję. Proszę o to, żeby naprawdę taka była.
I może faktycznie emocje trochę opadną. Bo teraz mam ich w nadmiarze :oops:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon sie 30, 2010 12:47 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

:arrow:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon sie 30, 2010 13:46 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Trafiłam tu z wątku Mentosa... I mam jedną refleksję: Przy adopcji warto wszystko przedstawiać w najczarniejszych barwach, tak, żeby ew. "dobre sprawowanie" kota było miłą niespodzianką. Niezależnie od tego mam obawy że mio i kotki zdecydowanie do siebie nie pasują...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 30, 2010 15:06 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Z mieszanymi uczuciami podczytując różne wątki na miau. Wydawało mi się, że sprawdzanie czy wręcz kontrolowanie domów adopcyjnych z lekka jest przesadzone. Teraz lepiej rozumiem, o co chodzi. Bardzo kibicowałam Szarotce i maluchowi. Oczekiwania i pretensje mio wytrąciły mnie z równowagi, choć przyglądam się sparwie z boku. Wygląda na to, że decyzja mio o adopcji kotek była w najlepszym razie mało przemyślana i dość przypadkowa. Pewnie do czynienia z tym miała przeurocza fotka dziewczynek. Stąd rozczarowanie. Kuriozalne jest zdziwienie, że koty (szczególnie kocieta) nie komponują się z kwiatami. Gdyby nie chodzilo o żywe zwierzęta, to chyba parknęłabym śmiechem po przeczytaniu tego fragmentu wątku. magaaaa nie musisz robić sobie wyrzutów, że czegoś nie dopowiedziałaś czy nie sprawdziłaś. Nikt nie jest w stanie na 100% przewidzieć reakcji zwierząt, ani pomysleć za drugą osobę. Być może lepiej, żeby kotki teraz wróciły z adopcji (choć dla Ciebie to pewnie kłopot), niż miały być traktowane tak...hmmm przedmiotowo. Nawet jeśli teraz znikną problemy, to co, jeśli zdarzy się choroba, która spowoduje np. zmianę charkteru chorego zwierzęcia, zanieczyszczenia w czystym domu - biegunki, wymioty, itp. I do tego brak wdzięczności ze strony kota.
Jeśli ktoś tego nie rozumie, to polecam interaktywnego kota ze sklepu z zabawkami - nie śmierdzi, nie sika, nie choruje, nie niszczy drogocennych mebli; jest absolutnie przewidywalny, ładnie mruczy i wygląda na kanapie.
A serio, to może mio powinna zdecydować się na jednego albo dwa spokojne dorosłe niskopienne koty, z tych dla których pełna micha i kolanka stanowią szczyt marzeń. Jeśli rzeczywiście chce miec koty w domu, bo możliwe, że każdy z czasem okaże sie "trefny".
Dla wyjaśnienia. Mam trzy dorosłe kilkuletnie koty wzięte z miejsca przypominającego przytulisko (50 innych pozostało). Mieszkamy razem od 9 miesięcy. W tym czasie moje mieszkanie nie doznało żadnych uszczerbków. Na prapetach stoją kwiaty (koty jedzą swoje trzykrotki), a wypasiona kanapa (fakt, nie kosztowała dwóch pensji) jest tylko dla porządku przykryta narzutą. Koty wzięłam podobno zdrowe, ale u jednego do dzisiaj doleczam objawy herpesa (w trakcie okazało się, że jest nosicielem), u drugiego leczyliśmy świerzbowca, a trzeci ma charakterek. Wszystkie też wydają się nieco starsze niż mi je zareklamowano, ale też żaden wet nie wypowie się definitywnie nt. wieku dorosłego kota, o którego wcześniejszym życiu nic nie wiadomo. Do nikogo nie mam i miałam o to pretensji. Nie oczekiwałam, że od pierwszego dnia koty będą super miziaste. Akceptowaliśmy się powoli i bez narzucania czegokolwiek. Kilka nocy było nieprzespanych, ale koty nauczyły się, że nocne afery nie wygenerują jedzenia w miskach, a jedynie eksmisję z sypialni. Ja z kolei cierpliwie zaczekałam, aż same przyjdą się przytulić. Zadziałało. Teraz wszyscy mówią, że mam fajne koty :) Miałam szczęście? Chyba tylko takie, że umiem czytać i wyciągać wnioski. A balkon zabezpieczyłam dla własnego spokoju. Jedyne, co mnie zaskakuje do dzisiaj, to że koty z pozoru krótkowłose pozostawiają wszędzie tyle sierści. Kupiłam preparaty odkłaczające dla nich i gumową szczotę do czyszczenia tapicerki dla siebie i ... nie reklamowałam zwierzaków :D Aha, kocur (choć wykastrowany) ma jeszcze jedną wadę - mimo dobrej karmy robi wyjątkowo śmierdzące kupy, których nie ma życzenia zakopywać :)

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Pon sie 30, 2010 20:35 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Witam, kibiciwałam Szarotce i Fizi od początku - bez wpisów, skopiowałam do ulubionych ich zdjęcie śpiących tak cuuudnie, ucieszył mnie fakt, że znalazły wspólnie domek i nagle szok czegoś takiego nawet nie byłam w stanie sobie wyobrazić - piękny, zadbany dom i dwa "potwory", a już to wycenianie strat na 2tys :mrgreen: . Od 18 lat mam w domu koty(obecnie trzy) mój dom jest zadbany, czysty i pachnący na kanapach (dosyć drogich) na codzień podłożona folia i przykryte fajną narzutą z ikea łatwą do prania/bez przasowania bo zdarzało się mojej Laluni złosliwie siknąć bez przyczyny, kupiłam specjalny środek odświerzający za kilkanaście zł,duży drapak w kącie wygląda nawet gustownie i nie ma drapania skórzanych krzeseł ukrytych wprawdzie w gustownych "sukienkach", firany z kreszu aby można było rozciągnąć je po pazurkowaniu i ślad nie został i wiele, wiele innych rzeczy. Jeżeli bierze się koty z miłości to patrzy się na przyziemne sprawy - jak wyposażenie chaty - trochę inaczej.
Mio jesteś beznadziejna (przepraszam ale tak myślę i tak piszę :wink: ). Magaaaa zabierz te biedactwa proszę bo z tej "miłości" nic nie będzie :cry:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 31, 2010 10:17 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

:ryk: :ryk: :ryk:

tu jest lepiej niz pod Krzyzem na Krakowskim Przedmiesciu

nic tu po mnie

kotow nie oddam, bo nie ufam maaaadzeeee, pewnie je znowu przekaze komus beznadziejnemu, dzieki ewan :D widzialam, ze to nie pierwsza wpadka maaaaagiiiiiii i ze niejeden oddawal jej maluchy, bo byl taki zly zly zly i niegodny :lol:

szybenko, dzieki, kochana, bo jedyna przemowilas glosem rozsadku- rozsadza mnie rozpacz, ze nie dostalam wsparcia, ale oczywiscie koty beda wypieszczone a ja sie ich naucze

poniewaz obrzydzil mnie tu brak szacunku do CZLOWIEKA, o ktorym ten i ow zapomnial i nie zamierzam piac nad tym, ze ktos je z kanapka w gorze albo tlumaczyc komus, kogo zdumiewa poszanowanie wlasnosci, mojego stosunku do wymarzonej kanapy (nie z EKOskory)

ciekawe, ze nikt nie nawiazal do niezabezpieczonego balkonu, ani nikt nie zapytal: a jak wlasciwie czuja sie koty. wolicie sie zaperzac i strofowac mnie bo nie naleze do sekty KOT WAZNIEJSZY NIZ CZLOWIEK

powiem tak: koty za nic nie chcialyby wrocic tam skad przyjechaly :D

prosze sie nie spodziewac dokumentacji zdjeciowej, ani zadnych wiecej wiesci od Waszych 'ukochanych koteczkow'. mialam otrzymac w zeszlym tygodniu umowe adopcyjna (pan, ktory przywiozl koty powiedzial: 'ja to co prawda kotow nie lubie, ale zooona wszystkim sie zajmie')- az zagladalam pod pocztowa skrzynke, ale nic tam nie bylo. rozumiem, ze procz mnie, nikt tu nie mysli czy Charlie i Terry sa szczesliwe. a 'Terry' to dlatego, ze bombowo pomaga mi sprzatac terrarium, a juz najfajniej to jest tarzac sie w jaszczurczym baseniku

OVER'N'OUT

mio

 
Posty: 85
Od: Śro sie 18, 2010 16:03

Post » Wto sie 31, 2010 10:23 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Mio - zawsze bardzo mi szkoda ludzi z takimi priorytetami, jak Twoje... :(

i niewłaściwe hasło nam przypisałaś - nie KOT WAŻNIEJSZY OD CZŁOWIEKA, ale na pewno:

KOT WAŻNIEJSZY OD KANAPY! (z czego by nie była....)

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto sie 31, 2010 10:34 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

mio, ja próbowałam pomóc Ci w miarę możliwości, nie znając tych kotów, Ciebie ani Twojej sytuacji domowej. Więc nie pisz, że zostałaś sama i nikt się sytuacją nie interesował.

Nie, nie należymy do sekty :evil: Ale to jest forum pomocy kotom. Co wiele wyjaśnia, jak sądzę. Owszem, interesuje nas, jak się mają koty, a wątpliwości co do ich szczęśliwej przyszłości u Ciebie wynikają z troski o zwierzaki.

Cóż, to kwestia priorytetów - dla Ciebie, jak widać - jest nim kanapa. Dla mnie - kot.
Kot to żywe stworzenie, a kanapa to przedmiot, niezależnie od tego, ile kosztowała.
I nie ma to nic wspólnego z "brakiem szacunku dla człowieka". :evil:
(Wiem, wiem, wszystkie nas uważasz za ubogie, obdarte kociary, które znają drogie meble tylko ze zdjęć w czasopismach :lol: :twisted:).

edit: joluka - dość długo pisałam ten post, ale widzę że to samo zauważyłyśmy...
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sie 31, 2010 11:06 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

magaaaa pisze:Choc i tak jestem pewna, ze z kazdej wizyty przedadopcyjnej ten domek wyszedlby z 5+.

Z niezabezpieczonym balkonem i oknami oraz kategoryczną odmową założenia zabezpieczeń :?:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sie 31, 2010 11:32 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

mio, jeszcze pewnie nie raz wejdziesz na to forum i podczytasz ten wątek więc jeszcze skreślę do Ciebie kilka słów, dziewczyny mają rację że dla Ciebie ważniejszy jest przedmiot niż zwierzę a my tu to prawda fanatycznie wręcz kochamy :kotek: :!: od początku byłaś niezadowolna i nieszczęśliwa myślę więc, że nie przemyślałaś do końca swojej decyzji, nie prosiłaś o żadne porady doświadczonych dziewczyn tylko chciałaś udowodnić wszystkim jaka to wielka krzywda Ciębie spotkała bo ktoś obarczył Twoje barki dwoma potworami :mrgreen:
współczuję Twoim dzieciom bo też pewnie nie mogą swobodnie siedzieć na Twojej drogiej kanapie. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz całą sytuację będziesz się z tego śmiała, ale póki co życzę Ci abyś zrozumiała, że czasami zwierzę jest wartościowsze do człowieka zwłaszcza biedne, samotne zwierzę :!: Mam nadzieję, że nie pozostaniesz już na zawsze osobą cierpiącą z powodu kotów. Spróbuj je pokochać i wybaczyć im to naprawdę łatwe :wink: A co to kryża to raczej Ty bronisz swojej kanapy jak krzyża :ryk: Życzę wielu wspaniałych chwil z kociakami, mam nadzieję, że z czasem wspólne problemy miną i będzie tylko :1luvu:
Do Kotków:
Kotki przykro mi, że nie trafiłyście do kochającego domku, bądźcie grzeczne siedźcie w kąciku, nie zbliżajcie się do drogich sprzętów, kontrolujcie koopki i w ogóle cichosza tak żyjcie jakby was nie było :(
P.S. Koty nie robią kilkunastu koopek dziennie jeżeli są dobrze odżywiane, zapytaj weta on podpowie jak sobie poradzić z tym problemem.Może uda Ci się nauczyć je załatwiać się do toalety i wycierać pupki papierkiem. Smutna historia, miejmy nadzieję, że nie wylądują pewnego dnia w schronie bo i tak w tym przypadku stać się może :mrgreen:
Ostatnio edytowano Wto sie 31, 2010 12:17 przez ewan, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 31, 2010 11:45 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Dosyć tego piermandżolenia :D
Mio, zakładaj nowy swój własny wątek, w którym opiszesz swoje koty i radości i smutki związane z Waszym wspólnym życiem.

Koty znalazły się w nowym miejscu i mogą ze stresu różne dziwactwa wyczyniać, wliczając w to dolegliwości jelitowe. Kup Stoperan i dawaj po ćwiartce podsrywającym. Jak nie potrafisz podać do pysia, włóż w malutki kawałeczek serka topionego, powinny łyknąć.

Jeszcze nie zdążyliście się poznać, a co dopiero pokochać, a już przyszło Ci sprzątać fekalia. Współczuję, ale kiedy moja druga kotka przyjechała do nas też zareagowała biegunką i Fraszka z forum poradziła mi uznać to za dobrą wróżbę i taką interpretację przyjęłam zaciskając nos.

Kwiatki posypywałam pieprzem i skutecznie to zniechęciło je do podgryzania. Kupiłam drapak i przycinałam pazurki, żeby nie drapały mebli. Jak zobaczyłam ,że mimo to wolą krzesło to natychmiast pryskałam wodą ze spryskiwacza.

Gdybym miała drzwi do salonu pewnie bym zamykała na czas naszych nieobecności i nie musiałabym spryskiwać kiedykolwiek.

Koty da się nauczyć, że czegoś nie wolno. Moje wiedzą np, że nie wolno wchodzić do sypialni, bo mam męża alergika(niestety). Nie łażą po stole, nie żebrzą o jedzenie.

Kiedy przygarnęłam pierwszą kotkę też obawiałam się o zdewastowanie różnych sprzętów, ale z czasem człowiek przebywając z kotami przewartościowuje swoje poglądy i przestaje się przejmować śladami pazurków na meblach, choćby były nie wiem jakie drogie.

Kiedy dokociłam się drugą kotką, to dopiero był sajgon. Walki, sikanie, izolowanie i to trwało ze 3 miesiące. Musiałam zamykać się z nową kotką w toaleciez kuwetą, bo panicznie bała się rezydentki. Jajca były: spałam w oddzielnym pokoju z nową, bo były nocne walki.
Nie załuję niczego. Koty się pogodziły, nie niszczą mebli. Traktujemy je jak członków rodziny.

Nie było łatwo, ale warto było nie rezygnować. Życzę Ci spokoju i cierpliwości. One wiele przeszły i są jak te sieroty z domy dziecka. Wiele zależy od Ciebie. Pamiętaj.

Ja miałam z początku chwile załamania, ale wstydziłam dać to po sobie poznać. Dlatego nikt nie wiedział co za cholerami czasem rzucałam w duchu. Teraz wiem, że posiadanie "misiów", daje tyle dobrego, że nie da się tego wycenić jak kanapę choćby była ze złota i włoskiej skóry.
Trzymam kciuki, za Ciebie, bo koty kiedy wyczują, że są w domu akceptowane zaczną się zachowywać jak byś sobie tego życzyła.


I jeszcze jedno. Piszesz, że poniosłaś koszty związane z ich przybyciem do Twojego domu. Gwarantuję, że za jakiś czas, gdyby co nie daj Boże zachorowały, nie takie pieniądze będziesz gotowa ponieść żeby je ratować.

Stara kociara Ci to mówi.

"MAMA" Cini i Tyci
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Wto sie 31, 2010 11:49 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Greta_2006 pisze:
magaaaa pisze:Choc i tak jestem pewna, ze z kazdej wizyty przedadopcyjnej ten domek wyszedlby z 5+.

Z niezabezpieczonym balkonem i oknami oraz kategoryczną odmową założenia zabezpieczeń :?:

U mnie byłaby 1-, ale ja małym i specyficznym dt jestem. Dla kotów specyficznych. To i wymagania mogę mieć wg własnego widzimisię.

Cat Chow to jest gówniana karma, może ona kotom nie służy, może zmiana karmy dołożyła się również. Z kotami robiącymi kupę kilka, kilkanaście razy dziennie byłabym u weta pierwszego dnia takich kup. Ale ja fanatykiem jestem i w norze mieszkam i w ogóle :(
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Wto sie 31, 2010 12:44 Re: Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

:D

no i taki to ze mnie twardziel, ze znowu tu zagladam...

dzieki, hydra, za info, ze cat chow to gowniana karma- pojde do weterynarza, niech mi radzi. jaka szkoda, ze nikt nie napisal opinii o cat chow tydzien temu...

isia, dzieki wielkie za norme :D pieprz na kwiaty, lo matko, zakichamy sie wszyscy na smierc, ale sprobuje :wink:
a jesli chodzi o koszty weterynarza- mozna latwo sprawdzic ile kosztuje opieka nad ciezarna jaszczurka i zastrzyki, na drugim koncu miasta, wywolujace znoszenie jajeczek...

tak, Greta, masz slusznosc, dzieki za wsparcie, ale co do ubostwa, obdarcia, itd. to nie przesadzajmy, chyba ze tak sie naprawde czujesz

joluka, problem w tym, ze te kanape kupil czlowiek, ona sama nie przyszla i nie stanela na srodku pokoju

ewan, co Ty z tymi 'potworami' 8O ? kto tak nazywa koty??

nie zamierzam sie tu rehabilitowac, nadal bede chronic meble, nadal dbac o piekny zapach i nadal odkladac do domku kota wyzerajacego mi z talerza

aa ktos jeszcze wspolczul ksieciu panu, ze jest moim synem :D a przekaze, przekaze, a pozniej, za smiech, postawie go do kata pod krysztalowym zyrandolem, miedzy skorzana kanapa, a misnienska porcelana... :roll:

mio

 
Posty: 85
Od: Śro sie 18, 2010 16:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 95 gości