koci katar - wasze doswiadczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 23, 2011 14:47 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Iwona823 mój Julek tez miał katar po przyjściu do naszego domu. Kot zmieniając otoczenie jest zestresowany. Może przypłacić to osłabieniem odporności i wtedy niedoleczone infekcje wracają lub się zaczynają od nowa. Julek miał leki ( wet nie potwierdził kk) i inhalacje, dostał szczepionkę Zylexis. Teraz już jest zadomowiony i wszystkie objawy ustapiły.
Trzymam kciuki, żeby to nie był kk :ok:
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Śro lis 23, 2011 15:06 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Jeżeli to infekcja potrzebny jest antybiotyk, jeśli KK - coś na odporność (Zylexis dobry, ale też nie tani) Zaniedbanie KK łączy się z bardzo dużymi powikłaniami, tym bardziej, że kociak pewnie nie był jeszcze szczepiony.
Obojętnie co to jest uodparniacz nie zaszkodzi, ale diagnozę musi wydać wet.
Jak oczy kociaka ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 23, 2011 15:08 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Dobre i dużo tańsze od Zylexisu jest Lydium

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 15:12 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Beta glukan też dobry.
Ja stawiam na rutinoscorbin i wszystkim polecam. Kuracja jednak trwa długo :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 23, 2011 15:16 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Generalnie - wszystkie uodparniacze doustne podaję cyklicznie: 2 tygodnie i zmiana na inny, albo przerwa. Podawanie ciągle tego samego nie jest dobre - organizm nie jest zmuszony do wytworzenia "własnej" odporności.
Rutinoscorbinu sama nie mogę, to i kotom nie podaję :lol: Daję Cebion ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 15:32 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

oczka nawet niezle, troszkę załzawione jedno oko ale ta poprzednia właścielka mówiła, że wtedy tez mial lekko zalzawione i smarowala mu jakąś maścią lub ewentualnie przemywała przegotowana wodą- ja tez przemywam.
Nie ukrywam , ze jestem lekko przestraszona :/

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

Post » Śro lis 23, 2011 17:31 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Załzawione oko jest raczej objawem KK niż infekcji, przeziębienia. W tej sytuacji najlepiej będzie, jak znajdziesz dobrego, sprawdzonego weterynarza. Jedno jest pewne, co by to nie było reaguj, bo im szybciej tym lepiej. Zaniedbanych infekcji, a tym bardziej KK bardzo trudno się pozbyć.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 23, 2011 18:34 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

wiem wiem, zareagowałam zaraz po pierwszych objawach ale sądzę, że pani doktor bardziej zależało na wyciągnięciu kasy niż na wyzdrowieniu zwierzaka.Jutro idę do sprawdzonego przez kilku moich znajomych weta.Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie.

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

Post » Śro lis 23, 2011 18:37 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nie wiemy skąd jesteś, ale może tutaj coś znajdziesz --> viewforum.php?f=22 albo napisz gdzie mieszkasz, postaramy się cos podpowiedzieć.
W takiej sytuacji, jak Twoja dobry wet to połowa sukcesu :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 23, 2011 18:51 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

woj.łodzkie , mała miejscowość między Łodzią a Kutnem
Czy kot mający KK raczej jest osowiały i bez apetytu czy raczej żywy, chętny do zabawy i jada normalnie?
Dziś jak wróciłam z pracy to katar jakby mniejszy , nie kicha i nie wypływa nic z noska więc mam nadzieję że to nie jest moje najgorsze podejrzenie....

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

Post » Śro lis 23, 2011 19:22 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Właściwie nie ma reguły, ale przy każdej chorobie kot jest bardziej ospały i nie ma apetytu. W przypadku KK może dojść do owrzodzenia pyszczka w środku i kot nie je, bo go zwyczajnie bardzo boli.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 24, 2011 8:51 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

jestem załamana..... mały dziś w nocy zwymiotował.... a ja jak na złość wczoraj nie mogłam się dostać do weta.
Nie wiem czy mu coś zaszkodziło , czy stanęło na żołądku bo rano juz zjadł normalnie i trochę sie pobawił, ale ten cholerny katar jednak nadal jest.Dzisiaj to juz na głowie musze stanąć żeby sie dostac do tego weta, maskara jakaś.....!!!!!!

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

Post » Czw lis 24, 2011 9:31 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nie załamuj się :ok: Moja kota, jak chorowała na ciężką postać KK rzygała 3 x dziennie. Nie wiem, czy to było spowodowane akurat tą chorobą, ale jak wyzdrowiała zdarza się jej to bardzo sporadycznie, przy zakłaczeniu.
Wymioty mogą być objawem przeróżnistych dolegliwości, wcale niekoniecznie dotyczących przewodu pokarmowego.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 24, 2011 10:08 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Ja walczę z kocim katarem hmm od września. Najpierw trafiłam na weterynarzy nieudaczników, którzy zmieniali tylko kropelki. Przerobiliśmy chyba ze 4 zestawy. Owszem rezultaty jakieś tam były lecz trwało to długooo a itak po pewnym czasie objawy wracały. Wreszcie trafiłam do lekarza polecanego na forum. Kot na pierwszej wizycie dokładnie obejrzany, dostał serie zastrzyków , antybiotyk do domu i coś na odporność. Jaka była moja ulga, że ktoś go w końcu zaczął leczyć. Oczywiście nie obyło się bez przygód bo w międzyczasie kot się robakami zatruł, więc była seria kroplóweczek. Radziłabym więc zainteresować się też tym tematem bo wiem, że robaki też osłabiają odporność dzięki czemu infekcje wracają.
Polecam więc dobrego weta, podnoszenie odporności (ja mojego obecnie poje srebrem koloidalnym) i dużo cierpliwości- my u nowego weta leczymy się już 3 tygodnie, ale kot prawie nówka.

aurorka

 
Posty: 19
Od: Wto lis 22, 2011 14:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 24, 2011 10:27 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Dlatego dzisiaj idę do lekarza , którego polecili mi moi znajmoi posiadający zwierzęta.Niestety dopiero na 16-tą ale mam nadzieję , że w końcu ktos przepisze mu prawidłow eleki a przede wszystkim antybiotyk, bo kropelkami to sie mozna leczyc całe życie a poprawy brak....Liczę na to , że w końcu uda sie kociaka "wyprostować "

iwona823

 
Posty: 14
Od: Śro lis 23, 2011 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 294 gości