Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 20, 2009 15:52 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dziś totalnie padłam , u weta byłam o 9.30..przyszłam niedawno do domu...
Macius miał dwa razy podawana krew ,trzeba było tez krzyżówkę zrobić...
całe szczęście wszystko poszło super a moja Niunia powinna dostać odznakę honorowego dawcy ,była taka grzeczna :1luvu:
nie mogę rozgrzać nóg tak mi gicoły zmarzły .
Krew chyba zaczęła działać bo Maciuś sam zaczął jeść jeszcze u wetki recovery ,kręcił się ,zaczepiany bawił...i tak trzymać ,anemia ma straszną.
sherina właśnie dogrzewam się ptasim m. od ciebie :1luvu:

kaja888 obdarowała mnie tak luksusowymi smakołykami że na samą myśl się pluje :1luvu:

kocham was dziewczyny ,chłopaki też :D :1luvu:
no i co ja bym bez was zrobiła :1luvu:

owinęłam się teraz w koc i grzeje ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 20, 2009 23:14 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

I tak powinno być :) kciuki za Maćka :ok:

Do mnie przychodzą, nic nie przynoszą, ale za to mniej herbaty i kawy i mleka....
Kasę przynoszą.... za bazarki :ryk: czy co tam im wylicytuje :)

Ostatnio usłyszałam, że będę mieć smutne święta.... bo spędzimy je we dwójkę, plus zwierzaki ... tak jak ostatnio...

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon gru 21, 2009 9:25 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dorobella pisze:I tak powinno być :) kciuki za Maćka :ok:

Do mnie przychodzą, nic nie przynoszą, ale za to mniej herbaty i kawy i mleka....
Kasę przynoszą.... za bazarki :ryk: czy co tam im wylicytuje :)

Ostatnio usłyszałam, że będę mieć smutne święta.... bo spędzimy je we dwójkę, plus zwierzaki ... tak jak ostatnio...


Dorciu, we dwójkę? A co z Karolinką i Oliwką?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 21, 2009 9:30 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

witam z rana ,u mnie jeszcze zimno ,jeszcze się nie rozpaliło na dobre,zwierzaki szaleją ,zwłaszcza Pyza ,która z Bartka pokoju zrobiła sobie kibel :twisted:

nie wiem co się stało ,ale drugi dzien nie przyszedł Sreberko do jedzenia ,nie słyszę równiez jego chrapliwego oddechu ,podejrzewam najgorsze :cry:
Chodzę po piwnicy ciciam i ciciam ,nic ...maja tam ciepło budka styropianowa ,obłożona jeszcze kocami ,lub śpią w drugiej piwnicy gdzie nie ma okien ,jest najcieplejsza,Burasia jest jego nie ma...nigdzie nie wychodziły ,jedzenie znoszę do piwnicy :cry:
jak rozpalę w piecu wezmę latarkę i po chodzę po otwartych piwnicach ,boje się...

dorobella,do mnie przychodzą zawsze z pełnymi ręcami :1luvu:

dlaczego masz mieć smutne święta ,będziesz z synem i futerkami...czyli z tymi co kochasz ,będzie dobrze.

a u mnie ...

będę się grzała waszymi opowieściami :wink:

Maciuś lepiej ,jednak powieki nadal blade bardzo ,dziąsła zaróżowione z lekka,pazurki również...jest żywszy.
Napalę i lecę do wetki .

magdaradek ,Karolinka wpadnie na chwilkę oczywiście z Oliwka i do domciu świętować.
ale to dobrze ,szkoda tylko że Bartek też będzie siedział w domu...są rzeczy których nigdy nie zrozumiem. :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 21, 2009 10:07 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

No u nas tez będzie w tym roku dziwna wigilia....babcia Moniki w ostatniej chwili ich zaprosiła, więc my w domu zostaniemy sami z młodszym synem :roll: ale moze to i lepiej.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon gru 21, 2009 10:51 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dziwne te układy nie ma co :evil:

Ja będę miał spokojne święta, myślami będzie przy nas rodzina. Głową muru nie przebiję...

Lepsze to niż jak u niektórych przymus, patrzenie z ukosa, obłuda....

Ty masz Dorotko ze Sreberkiem jak ja z Bazylem, jak go dłużej nie widzę szukam....i sprawdzam. Może był jak sobie poszłaś....

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon gru 21, 2009 11:11 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

witam, a ja większą część Świąt spędzę w podróży w samochodzie :wink: trasa: Warszawa-Kraków-Chełm-Warszawa.
Dobrze, że są siedzenia ogrzewane to d..sko mi nie zmarznie :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 21, 2009 12:28 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

ja sobie wyobrażałam że młodzi troszkę (z pól godz. :twisted: ) po będą ze mną i Bartek pójdzie tam...mówi że jest zaproszony ale nie chce mnie zostawić samej ..czemu ja w to nie wierzę :?
może się mylę,ale ja jak najbardziej chciała bym być sama i nie po to żeby się użalać nad sobą tylko żeby sobie spokojnie pomutasić :cry:
kaja888 wielka podróżniczka z ciebie :lol:

ja mam rodzinę w Warszawie ,tą ze strony taty ,ale najulubieńsza mam w Legnicy i jej okolicach....,siostry i brat mamy ,ich dzieci (stare bo stare ale dzieci :wink: ) ..uwielbiałam tam wyjeżdzać ,od paru lat nie jeżdzę.
Od śmierci mamy ....
pamiętam latem alejkę lipową ,tak pachnącą tak cudną ..zejście nad Kaczawę.
albo aleja czereśniowa ,nie wiadomo było z którego drzewa jeść ...wiadomo za to było że nie wolno :lol:
Łany zbóż daleko w tle autostrada....
zapachy wsi.

święta zawsze spędzaliśmy w domu ,wszyscy razem z rodzicami,brat mnie olał ..
będzie jak będzie ,trzeba to przetrwać i tyle ,pewnie dużo łez i zapychanie japy czymś...

a na otrzezwienie znów oparzyłam rękę wkładając węgiel,bąbel jest potężny.. :twisted:

dorobella z tym że Sreberko tak oddycha że czy chcesz czy nie chcesz to go słychać ...a tam cisza ,boje się tej ciszy.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 21, 2009 13:24 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Cisza będzie znaczyła, że nic go już nie boli....

Mój Bazyl rano mnie o mało nie doprowadził do kolejnego zawału, dusił się i panika... Śpi przy kaloryferze, a właściwie nie śpi...jakby się bał zasnąć. Wystraszył się. Potem go nakarmię, potulkam, dostanie kolejne leki, może uśnie. A jak staje pod drzwiami balkonowymi, żeby go na balkon wypuścić to ja myślę tylko o jednym...u nas koty się żegnały i sobie szły, żeby już nie wrócić. Ja myślę, że on już jest zmęczony leczeniem. Musi wytrzymać jeszcze trochę...

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon gru 21, 2009 14:54 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

zaraz idę na dół .... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 21, 2009 16:58 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

:?:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon gru 21, 2009 17:00 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

No i ...... :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon gru 21, 2009 17:05 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

znalazłam Sreberko ,umierał,całkiem nieprzytomny ,poleciałam do wetki...ratujemy ,jeżeli sie uda a jak nie ...
dostaje ciepłe kroplówki ,kupe leków ,witamin ,pobudzające ....leży na termoforku w foli i moim swetrze, całośc okutana Grześka polarem ,musiałam go zostawić ,lecę do pracy :cry:
znów dół... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 21, 2009 17:07 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

biedak :cry: Dorciu, współczuję kochana..
:ok: dla Srebra
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pon gru 21, 2009 17:43 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

No jasne, jak z Maciusiem ciut lepiej to ze Sreberkim kicha :( Ech zycie. I oczywiscie doswiadcza tych, ktorzy zasluguja na cos zupelnie innego. Trzymsm wielkie kciuki za kotki obydwa i przytulam Dorotko.
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 146 gości