[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 26, 2009 21:22 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

marzena68 pisze:Wreszcie udało się złapać trzeciego Farbka [tez upaprany w farbie].O dziwo mimo,ze przez tydzień nie chciał z piwnicy wystawić nawet nosa i po za ciemną piwnicą nic nie widział nie jest dziki. wzięty na ręce przytulał się i nawet próbował zamruczeć.Po wsadzeniu do transporterka głosno protestował i chciał dalej na ręce.Chętnie zostawiłabym go u siebie.Szkoda,ze nie mogę.Niedługo ma przyjechać Asia i kicius pojedzie do rodzeństwa.



Trzeci z serii Farbek odebrany dokładnie jest to Farbusia, przedstawiamy na zdjęciach

Obrazek

Obrazek

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 26, 2009 21:26 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Basica pisze:BRAWO Marzenko....to już ostatni maluch z Farbków?


Tak Baciczko maluch ostatni z tej serii :D

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 26, 2009 22:26 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Czarnulka21 pisze:
Basica pisze:BRAWO Marzenko....to już ostatni maluch z Farbków?


Tak Baciczko maluch ostatni z tej serii :D


dziewczynki naprawdę Was podziwiam :ok:

Luspeńko...wielkie dzieki za kotostory :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 13:22 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Moja Kruszynka dziś cały dzień pod opieką lekarzy...dzięki uprzejmości lekarzy ze Zwierzaka może tam poczekać na mnie, aż skończę pracę.

W nocy spuchła...spuchła jej cała jedna strona głowy, oka nie było widać, łzy płynęły jej same, wyszła do mnie ze swojego domku o 4 rano, kiedy akurat ja sama walczyłam z własnym przeziębieniem, jak ją zobaczyłam taką spuchniętą, bez oka, na trzech łapkach w nocy, obraz nieszczęścia i cierpienia bezgłośnego to wierzcie lub nie wierzcie, ale nogi się pode mną ugięły... Od 8.00 rano w lecznicy jest...
Bardzo spuchła, zdeformował się jej aż pyszczek, tak skóra była naciągnięta...

Do rana byłam cały czas przy niej, a ona tak grzecznie sobie zwinięta w kłębuszek leżała obok mnie...i nawet nie popiskiwała, a musiało ją boleć... Wiecie i to tak w przeciągu nocy...wieczorem jeszcze normalnie jadła, może więcej spała...gdybym umiała przewidzieć...

To wszystko jest takie niesprawiedliwe...

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 13:25 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Szałwia...miałaś napisać pw... napisz...

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 14:04 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

XmonikaX czy to przypadkiem nie jest jakaś reakcja alergiczna na jakiś lek. Moja znajoma weterynarz miała podobną reakcję na lek u swego psa. Spuchł pyszczek i łapki.

Biedna Kruszynka :( Trzymam kciuki za jej zdrówko.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 14:05 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Jakże mi szkoda Kruszynki! Wracaj kiciu do zdrówka! Monika, PW poszło, wybacz, miałam napisać wcześniej, umknęło mi :oops: .

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt lis 27, 2009 14:22 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Czarnulka21-jak tam spotkanie rodzeństwa Farbków? Poznały się po tygodniowej rozłace?
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Pt lis 27, 2009 14:33 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

marzena68 pisze:Czarnulka21-jak tam spotkanie rodzeństwa Farbków? Poznały się po tygodniowej rozłace?


Obwąchały się troszkę na początku , spały razem, wszystkie trzy :lol:
Ta trzecia Farbusia najbardziej chce być tulona :kotek:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 14:58 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Trudno tak wytrzymać w pracy i nie wiedzieć co się dzieje z pupilem kochanym....się okazało że to reakcja alergiczna? Na co? skąd? co to? jak się strzec?

Jadła to samo co zwykle, nie mam pojęcia, leków nie było...w głowie aż huczy...

Szałwia dzięki, przeczytam zaraz, już natychmiast.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 15:09 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Reakcja alergiczna może wystąpić nawet po tygodniu, XmonikaX spokojnie bez paniki, trzeba metodą prób i błędów. Podobno jest ktoś kto robi testy alergiczne dla zwierząt.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 15:30 Kruszynka

Moja Kruszynka ma bardzo adekwatne imię co do swojej osóbki...
Krucha i delikatna, prawdziwy Okruszek.
Wszystko będzie dobrze...

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 15:32 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

XmonikaX jesteśmy z Tobą i Kruszynką! Biedna maleńka :( :balony:

Kochani, jest niedobrze. Mamy problem :( Lolcia bardzo potrzebuje DT. Dzisiaj Marta miała bardzo nieprzyjemną rozmowę z sąsiadką, która oświadczyła, że kicia ma zniknąć z piwniczki do końca tygodnia (jest piątek :x ), bo inaczej zaskarży nas o zakłócanie porządku :roll: Marta ma w domu dwie kotki, które szczerze nienawidzą innych zwierząt. Kiedy pojawiła się Lola nie można ich wyciągnąć spod łóżek, natomiast ona czuję się jak u siebie w domu i postanowiła dać do zrozumienia, że sofa jest jej- calutką obsiusiała :twisted: Marta, w poniedziałek wraca do pracy, a nie ufa w 100% swoim kotom, że nie zrobią jej krzywdy :( Starsza kota przestała w ogóle jeść (protest głodowy?), młodsza nie pozwala się zbliżyć Loli o milimetr. Moja Kota dzisiaj została zaszczepiona, więc przez najbliższe dni pewnie będzie się źle czuła. Nie mogę narażać jej na dodatkowy stres. Owa sąsiadka chodziła do administracji, aby zdobyć nr telefonu Marty, codziennie sprawdza czy w piwnicy nie pali się światło. Jednym słowem- nie odpuści :evil: Ma też dla nas propozycję : jeśli nie stać Kotkowa na wynajęcie pomieszczeń do przetrzymywania kotów to niech Marta zrobi zbiórkę na osiedlu, a ona się dorzuci do pokoju hotelowego dla Loli Mam pytanie: czy my mamy hotel dla kotów w Białymstoku? 8O Jeśli tak, to Lolcia ma sponsora 8) Ta kobieta ogólnie ma duże pretensje o dokarmianie kotów, o to, że kociaki śpią na samochodach, o rozstawianie budek itd itd itd... Agatka napisała mi, że jedyne wolne miejsce jest u Uli. Ale Lolcik kończy antybiotyk, więc będzie mogła być zaszczepiona dopiero za jakiś tydzień.. A przy pp to strach :( No i co my mamy robić? :crying:

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Agatko, czy możesz wrzucić ją na Kotkowo?

Kto chce przetymczasować dzieciaczka?? :( :roll:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 17:07 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Dzięki Luspa...
Z kotką Lolą no faktycznie jest problem...
Niektórzy ludzie to nie mają w życiu chyba żadnych zajęć, pasji i zainteresowań, szkoda mi chyba ich.
Współczuję...

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 27, 2009 17:36 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

XmonikaX pisze:Dzięki Luspa...
Z kotką Lolą no faktycznie jest problem...
Niektórzy ludzie to nie mają w życiu chyba żadnych zajęć, pasji i zainteresowań, szkoda mi chyba ich.
Współczuję...

Niestety.. Czy nie łatwiej by było żyć na świecie, gdybyśmy sobie pomagali? :(

Od poniedziałku rozpoczynam w szkolę akcję "Nakrętka" :ok:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 417 gości