RudyPoOperacjiŁapek Jedzie Na Rehabilitacje Do Olsztyna !

P. ma opis w pracy, może zeskanować i wysłać Ci na pw lub maila, ok?
zaraz mu powiem

Hej.
Ja ostatnio tak zaangażowana w realne życie, że rzadko zaglądam do miau i nie dostrzegam wątków :oops:

.
Tutaj jest link do strony rehabitacyjnej lecznicy w Olsztynie:
http://www.kanvet.pl/index.php?str=glowna
Korzystała z niej moja Gabrynia.
Jest tam możliwość zostawienia zwierzaczka. 2 tygodnie to 400 zł. Jedzenie własne się zawozi.
Myślę, że warto przynaqjmniej zadzwonić i pogadać z wetką.
Przepraszam, że dopiero teraz :oops:

Właśnie znalazłam, że Lidka na pw prosiła mnie też do tego wątku, ale jakoś to pw mi przemkło i nie zaskoczyłam. Strasznie mi głupio.
Na przyszłość proszę - jak sprawa nagła i pilna - piszcie mi SMS-a, zawsze odbiorę i zauważę. Bo w najbliższych miesiącach mogę być bardzo zajęta. Zmieniam mieszkanie.

on się tam zatęskni przecież :cry:

ale nie mam możliwości pojechania na tyle tam
zaraz zadzwonię

Wiesz, nie wiem, czy się zatęskni.
Moja Gabrynia nie wyglądała po powrocie na jakąś zestresowaną.
Tam zwierzak nie siedzi w klatce, bo oni nie przyjmują kilku naraz.
Gabrynia po prostu mieszkała sobie w lecznicy, spacerowała, zyła jak w domu.

mam zadzwonić za pół godziny, zostawienie zwierzaka dopiero po 17.11, zobaczymy
takiej kasy, na cały pobyt nie mamy, musiałabym bazarków trochę porobić
w Olsztynie mam rodzinę, na kilka dni mogłabym tam pojechać, zobaczymy... póki jest szansa, trzeba skorzystac a jednak trochę bliżej niż do Katowic (choć tam tez bym miała gdzie spać

)

lezy teraz Malutki, taki kochany, ufny... spi sobie dziecko

Aniu, a tam dbają o zwierzaka :oops:

? wiesz, tak psychicznie

czy głaszczą itd
znow ryczę, eh

Xandro, ja tam nie miałam nawet szans pojechać. Z wetką widziała się osobiście parę razy Dorota. Ale:
- po powrocie Gabi zachowywała się najnormalniej w świecie, jakby się nic nie stało.
-z wetką rozmawiałam wiele razy telefonicznie i z takim entuzjazmem opowiadała o Gabryni, o jej potrzebie bycia mizianą i o tym, jak ją cudownie miziać, że nie podejrzewam raczej żeby kłamała.

a nie poczuje się oddany? pewnie tak

kolejna zmiana miejsca, potem jeszcze ds
ehhh, tak mi zle

Słoneczko, spokojnie.
Jak się poczuje? No wiesz, on już sporo razy zmienił miejsce i być może nawet uważa to za normalne, o ile nie pogarsza mu się byt. To młody kotek. Co innego, gdyby to był kot po traumie wyrzucenia ze swojego domu gdzie spędził kawał życia - wtedy mógłby to odebrać tak, że znowu go wyrzucają.
Sądzę, że możliwe korzyści zdecydowanie przewyższają koszty :wink:

no wiem, wiem - zobaczymy, bardzo bym chciała te łapeczkę uratować, zawsze to łatwiej
jesli nie będzie poprawy - tniemy, nie mam zamiaru zaszkodzić kotu moją usilną wolą zachowania łapy, mam nadzieje, ze nikt tego tak nie odbiera

Ja jeszcze nie rozmawiałąm z p. Halinka pewnie po piwnicy buszuje:))
Ale jesli w Olsztynie byłaby mozliwośc wydaje mi się, że warto spróbowac. Milutek też dostał taką szansę dzięki życzliwym ludziom z forum. Takie dojeżdzanie myślę, że jest nawet bardziej męczące dla zwierzaka niz stacjonarne. Wciąz namawiam p. Halinke na założenie części hotelowej.
A zabiegi muszą byc przynajmniej w 2 tygodniowym ciągu. Milutek zaliczył 9 bo potem taki już był ważny, że strach go było ukadac pod przyrządami, gryzł i sie wściekał. Ale potem wyciszył sie i juz w warunkach domowych docwiczyliśmy.

xandra pisze:no wiem, wiem - zobaczymy, bardzo bym chciała te łapeczkę uratować, zawsze to łatwiej
jesli nie będzie poprawy - tniemy, nie mam zamiaru zaszkodzić kotu moją usilną wolą zachowania łapy, mam nadzieje, ze nikt tego tak nie odbiera

Xandra, chyba to jasne, tak mi się wydaje przynajmniej :ok:

Rozmawiałam z p. Halinka. Chętnie pomoże, cho najlepiej byłoby zobaczyc koteczka. Ale potrzebuję takie wiadomości: Kiedy to sie stało, kiedy była operacja, bardzo chetnie prześwietlenie. Wtedy zastanowia sie jak najlepiej byłoby, co załatwic. Podobno mozna nawet w ludzkich gabinetach kociolubnych i po godzinach załatwic takie zabiegi. Przede wszystkim mówiła o polu magnetycznym. I jeszcze mówiła, żeby nie byc takim szybkim w cieciu.
Od tych kilku lat działalnosci mają już trochę rozeznania z czego da sie wyciągnąc zwierzaka.
Aha i zdjęcia w najbardziej charakterystycznej pozycji, to juz tak od siebie. Bo na tej podstawie tez potrafia sporo powiedziec.
Mam mail i telefon.

A jakie zabiegi ma p.Halinka? Bo w Olsztynie sporo tego. A rehabilitantką jest dyplomowana wetka.
Ogólnie myślę, że oba miejsca dobre i zależy głównie wszystko od tego, gdzie łatwiej będzie Xandrze zorganizować.
Gabrynia po rehabilitacji zdecydowanie więcej i chętniej zaczęła posługiwać się tylnymi łapkami.

chyba by mi było łatwiej i prędzej pojechać do Olsztyna
mam wysłać maila z diagnozą dra Bissenika i jesteśmy w kontakcie z panią doktor
eh, dziś Mały prawie cały dzień spał, chyba tak pogoda na niego działa

RudyPoOperacjiŁapek Jedzie Na Rehabilitacje Do Olsztyna !

Kto przegląda forum