Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Nie weszła na sam czubek drzewa nie wiem co robić podchodzą szczują specjalnie psami a straż nie chce przyjechać
Czy jest szansa że sama zejdzie ?
Czuje się tragicznie

Myślę, że zejdzie. Musi się tylko zorientować, że trzeba schodzić tyłem.

Dziewczyny to chyba Tofik ją zagonił na to drzewo bo przed chwilą zaatakował i pogryzł bezdomną Malwinkę. Gryzie atakuje wszystkie koty i sika gdzie popadnie. Kupię mu te obroże feromonową i pójdę do lecznicy po lek bo dalej wylizuje brzuch myślicie że dlatego że tyle kotów już nie wiem co robić a pod drzewem gdzie siedzi Kropka wyje jak wilk dosłownie taki odgłos że szok

Zabierz Tofika spod tego drzewa i najlepiej zamknij w domu, bo kotka nie zejdzie, jak on będzie w pobliżu. Miałam taką kotkę, którą kocur straszył i uciekała na drzewo. Raz ją zdjęli strażacy, raz wynajęty pan z drabiną ją spłoszył i sama zeszła, za trzecim razem już wiedziała jak i schodziła sama. Musiałam koty odseparować na pół roku, po tym czasie kocurowi spadł po kastracji testosteron i odpuścił, nawet się potem przyjaźnili.

Dziewczyny okazało się że psem poszczuł facet sąsiadka widziała i powiedziała. Wynajęliśmy podnośnik na którym byłam z właścicielem i niestety uciekła na czubek drzewa 4 piętra to potem poprosiłam sąsiada to podjechał tym podnośnikiem i chciał złapać w podbierak ale uciekł we

Dziewczyny okazało się że psem poszczuł facet sąsiadka widziała i powiedziała. Wynajęliśmy podnośnik na którym byłam z właścicielem i niestety uciekła na czubek drzewa 4 piętra to potem poprosiłam sąsiada to podjechał tym podnośnikiem i chciał złapać w podbierak ale uciekła i spadła prosto na głowę pani kierownik administracji

opatrzylam rany drapane mam nadzieję że nic się nie stało. Od razu wbiegła do domu zjadła pasztet i odsypia przygody. Ja ledwo żyje biegunka puls kręgosłup nie pojechałam na naswietlanie nie jestem w stanie niestety. Całą noc nie spałam do 2 stałam pod drzewem kićkałam. Po prostu dramat co przeżyliśmy.

O, matko, ale przeżycia

U nas strażacy są super, przyjeżdżają natychmiast i zawsze pomogą. Wyciągali mi kawkę uwięzioną w kominie, przecinali kłódkę w domku burasi, kiedy były tam jeszcze koty, a i wiem o kotach ściąganych z drzewa, nie moich, ale na strażaków u nas zawsze można liczyć, ja ich kocham :1luvu:

To oni też ściągnęli kilka dni temu z drzewa małego, rudego kociaka. Dwa dni siedział na drzewie, bał się zejść, bo po podwórku biegał ostry pies. Kotek już bezpieczny, o czym pisałam na swoim wątku. Na razie u koleżanki, ale wkrótce trafi do mnie.

Dobrze -że miałaś znajomego z podnośnikiem.U nas jakiś czas temu kotka sąsiadki wlazła chyba za ptakiem.Najpierw była na wysokości piętra.Pożyczyliśmy 4 metrowa drabinę -to wlazła jeszcze wyżej.Ostatecznie na sam wierzchołek tui.To była tragedia przez dwa dni.Żadne nawoływania właścicielki- nic nie działało.A jak się po nią wchodziło- po drabinie to syczała-atakowała i właziła wyżej.Nawet podbierak nie dał rady.Babka ze Straży jeszcze mnie ochrzaniła czy zdaje sobie sprawę jakie to są koszty takiego wyjazdu i ze Straż nic nie pomoże.Mam sobie podnośnik prywatnie wynająć -albo nie wypuszczać kota.Tyle że to nie był nawet mój kot.Najgorsze było że ona siedziała na tej tui.Tują bujało bo był dosć silny wiatr a jeszcze kiedy wlazła na sam szczyt atakowała ją wrona- która blisko miała gniazdo.Kotka krzyczała -wrona wrzeszczała a wszystko wprost na wysokości moich okien.Moje koty dostawały szału .

Sąsiadka nie wynajęła podnośnika- bo powiedziała że ją nie stać.Mąż z Damianem poszli ściąć kawałek tui.Rozłożyli plandekę na krzaki i kotka razem z tym drzewem poleciała na dół.To już był 3 dzień.Nic nie zeszła niżej.Kompletnie.

No to nieźle czemu to tak jest panika przerażenie robią swoje? Dziewczyny ten pan z podnośnikiem to z internetu zaśpiewał 220 ale jak mnie zobaczył łysą z podkrążonymi oczami to spuścił do 150. Fundacja Kotkowo zapłaci ten koszt dzięki Bogu bo na jedzenie trzeba za kieszeń się trzymać. No u nas strażacy odmówili zachowali się niegrzecznie widzieli że ja taka chora ale ich to nie wzruszyło. Kierowniczka kobieta z empatią zachowała się z klasą. No i kupę sąsiadów wylęgło wszyscy chcieli wynieśli karmę zabawki z walerianą i tacy co się ze mnie śmieli to pomogli i przestali się śmiać. Taki plus że kot pojednał sąsiadów a koleżanki mówiły że ich koty całe noce siedziały na balkonie i słuchały płaczącej Kropki

Ogółem to szok po prostu a upał nie do zniesienia. Jeszcze te naswietlanie kręgosłupa długo trwa bardzo mnie osłabia mam anemię bo te kości główne produkują szpik mdli brak apetytu osłabienie zarzuca mnie na boki jak idę dobrze że jest brata córka to pomaga we wszystkim. Jutro znów naswietlanie a potem może się wezmę za malowanie obiecanych Wam obrazów kocich :201461

Rodzinka mi kupiła promarkery oglądam filmy jak nimi malować i ogólnie coś postaram się w miarę możliwości.
Odebrałam tomograf mózgu czysty na szczęście. Kupiłam sobie nareszcie buty i klapki bo nie miałam. Dostałam od cioci na 50 tke 200 dolców to kupiłam te buty i bieliznę itp kilka sobie rzeczy potrzebnych do życia. Była bratowa kupiła mi frytkownice beztłuszczową ale nie wiem czy to zdrowe w plastiku gotować chociaż z drugiej strony co mi zaszkodzi? :wink:

Zamówiłam kocią obrożę dla Tofika jednak kocia behawiorystka mi odradziła że można się powiesić na niej i taki tani do kontaktu w bitiba może przestaną się bić w końcu ? Co sądzicie ?

Ufff, całe szczęście, że kotka już w domu! Ale co przeżyłaś, to moge sobie wyobrazić :strach:

Tak 2 dni stania w upale pod drzewem i w nocy i wszystkie koty sąsiadów na osiatkowanych balkonach płaczących razem z Kropką!

KociaLady, życzę Ci przede wszystkim sił do leczenia i zdrowia! No i żadnych więcej takich okropnych kocich przygód. Dobrze, że koniec końców ludzie się zmobilizowali i zachowali, jak należy.

Tak to prawda!!! Dziękuję bardzo!!! Kropka kotka młoda i szalona dziś jak brałam sukienkę zamknęłam w szafie. Straszny z niej huncwot a rwie się na podwórko ale nic z tego.

Niestety Fundacja nie może pomóc w opłaceniu podnośnika nie wiem po co deklaracje a karmy dla 10 kotów trzeba kupić, wzięłam na kredyt w zooplus. Na balkonie codziennie schodzi 3 miski suchej i 3 Felixy no i swoim. Sąsiadka dała mi karmę Wild Freędom to dosłownie biły się o nią, więc wzięłam na kredyt na Allegro na próbę 3 smaki bo syta bezzbozowa. Wymioty i biegunka póki co mnie nie opuszczają ledwo ciągam nogami.

Śnieżka ma biegunkę nic nie działa dałam smecte i potem dam Nifuroksazyd bo to chyba mięso nieświeże było jutro może koleżanka zawiezie do dr a jak nie to muszę wynająć taksówkarza.

Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Kto przegląda forum