



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
majencja pisze:PrzykreAle nie można wykluczyć, że powodem tego co sie stało mógł być uraz- wg mnie psina która wylizywała Szarlosie była za duża- a maleństwo kruchutkie. Pełne jelitka jedzenia i jedno mocniejsze liźnięcie mogło spowodować problemy
kinga w. pisze:Fiona, nawet jeśli zaraziłaś małą to nie zrobiłaś tego umyślnie czy przez zaniedbanie - przestań w tym kopać bo za chwilę znajdziesz 100 przyczyn i powodów żeby sobie wyhodować poczucie winy jak Góra Synaj. Taki maluch to bardzo, bardzo krucha istotka i bez opieki matki jest narażony na mnóstwo niebezpieczeństw. Matka też nie zawsze odchowuje komplet. Chcesz się porównać z kocią matką, którą natura stworzyła do opieki nad kociętami?? Robiłaś co mogłaś zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i starałaś się jak potrafisz. Jesteś wielka. Przyznaję się bez bicia - nie mając innego wyjścia (ale tylko wtedy) próbowałabym wychować kociego oseska, a pewnie dostawałbym permanentnych drgawów na każde jego krzywe miauknięcie. I - podkreślam raz jeszcze - podjęłabym się tego tylko "stojąc pod ścianą". Jesteś wielka bo miałaś odwagę - nie zawsze się udaje.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, ewar, Zeeni i 1799 gości