Po pierwsze to przepraszam, że zjawiam się tak późno.
Po powrocie z Kuźnicy najpierw obowiązki trzeba było wypełnić.
Wyjście z Mruczkiem, biedaczek nie był dwa dni na spacerku, no to dzisiaj odrabiałem zaległości i byliśmy trochę dłużej niż zwykle.
Redzkie koty też już nakarmione.
Kto jadł na końcu wiadomo, ale i tak za dobrze wyglądam
Po nocce w pracy pojechałem do Koleczkowa wymienić puszki, potem do domu, posortawałem puszki i zapakowałem w kartoniki. No i potem już pędem do Kuźnicy, z tym pędem to trochę przesada, tradycyjnie trasa zakorkowana.
Przekazałem karmę pani Bożenie, 20 kg suchego i 240 puszek po 400 gram.
Koty gdyby mogły mówić napewno by wszystkim sponsorom podziękowały, może w Wigilię o pólnocy podziękują i złożą życzenia wszyskim forumowiczkom dzięki którym będą miały pełne brzuszki.
Pani Bożena kazała bym w jej imieniu podziękował wszystkim za pamięć i za pomoc.