Byłam u Ewy. Myślę, że to jednak nie było pp. Maluchy rosną, rozrabiają, pięknie jedzą i wydalają z siebie gromady robali. Przeszły już dwukrotne odrobaczenie a robale wciąż wyłażą. Myślę, że to właśnie mogła być przyczyna biegunek i temperatury. A poza tym żaden inny kot nie zachorował. Szczepionki przecież też nie były tak od razu podane. Ale fakt, lepiej dmuchać na zimne.
Myślę, że spokojnie można zrobić poduszkowy bazarek. Ewa potrzebuje pieniędzy.
A czy maluchy mają już ogłoszenia?
Przy okazji. Może ktoś chciałby wziąć na DT burego kocurka z białymi skarpetkami? Tylko trzeba go jeszcze wykastrować. Kocurek pochodzi z tego domu, z którego był rudy, pisałam o nim w innym wątku. (Nikt go tu nie szuka.) Wygląda na to, że burasek zamienił dom na piwnicę Ewy i pewnie nie z własnej woli. To śliczny domowy kot, sam się pcha na ręce i do transportera pewnie sam by się chętnie zapakował. Zmarnuje się w tej piwnicy. Komu

Komu
