» Pon kwi 20, 2009 12:51
Właśnie wróciłyśmy do domu. Węglareczka miała dzisiaj 40 stopni. Stąd niejedzenie i gorsze samopoczucie.
Teraz czuje się zdecydowanie lepiej. No i znów chce jeść.
Waży 1750, więc prze ostatni tydzień nieco się poprawiła.
Ależ bym chciała, żeby już było na stałe dobrze. Bez huśtawek i niespodzianek.
Ostatnio edytowano Pon kwi 20, 2009 12:57 przez
ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"