pozdrowienia od nas wszystkich...
Bartuś dziś nawet zaliczył porządne kolanka... i choć imprezę zakończył ostrym żuciem mojej ręki i ostrzegawczym sykiem (właściwie takim specyficznym ostrzegawczym pomrukiem) to już postęp.
Żeby jeszcze odpuścił nieco psu, to by prawie można go zostawiać na noc na pokojach. Chociaż on chętnie śpi sam, bez protestów bo wieczorem jest mocno zmęczony.
Właśnie przyszedł do mnie do komputera po porcję głasków... i poszedł coś przetrącić (a lubi zjeść).
pozdrawiamy więc Kubusia i resztę towarzystwa u Anitki w domu
Halka + Kumpel + Czmurasy Trzy