Taaaak, Misia chce mieć dla siebie wszystkich

TŻta też zaraz zaanektowała - oczywiście były "numery" z podnoszeniem lewej łapki, i tymi jej charakterystycznymi mruknięciami
Przestawiłam jej kuwetę koło Nelkowej, niedawno tam siknęła, ale znów jej zakopywanie nie wyszło (chociaż ostatnio radziła sobie dobrze). Zakopywała wszędzie, dookoła, ale po podłodze

Więc przyszła Nelka i wzięła sprawy w swoje łapy

Porządek musi być!
Z nelką nie ma już takiej paniki, nawet kilka razy obwąchały sobie pyszczki

Za to Luśka nadal strasznie sie jej boi, co się objawia fuczeniem (na szczęście już tylko z jak są w mniejszej odległości). Ale Luśka taka jest, wcale mnie to nie dziwi, potrzebuje dużo czasu i nigdy nie pozwoli na jakieś bliższe kontakty, typu wylizywanie sobie ucha

- no chyba że Nelka ją czasami dorwie, jak śpi

Za to bawią się moje rezydentki fajnie, czasem aż za fajnie
Ale odkąd jest Misia, w nocy nie ma ganiania
