Dyzio - koci terrorysta :-/

» Czw wrz 25, 2003 17:46

Ja myślę że wszystko z kotkiem będzie ok! A kiedy do p.Uli, pisz koniecznie co u kotków!

» Czw wrz 25, 2003 19:28

Dyzio generalnie ok

oczka się zagoiły ładnie :lol:

podwyższonej temperatury nie mamy

węzły chłonne - bez zarzutu

w przyszłym tygodniu robimy badania czy pasażerów na gapę udało nam się wytępić :twisted:

potem Dyzio dostanie preparat wzmacniający układ odpornościowy i... baloniki POD NÓŻ :cry:

, brrrr.....

Panna Kizia alergiczka podkradła ostatnio Dyziowi ZAKAZANE JEDZENIE :twisted:

i oczywiście od razu wyskoczyły jej krostki na mordce :roll:

poza tym ma przytkany kanalik łzowy w prawym oku i stąd większa ilość wydzieliny :roll:

ze sterylizacją Kizi mamy jeszcze chwilkę poczekać - aż skończy rok, dojrzeje...

Dyziek panikarz wyrywał się niemiłosiernie :roll:

pokazał pazurki cioci Uli :wink:

i ładnie prychnął :evil:

a jak tylko skończyło się badanie uciekł do kontenerka i "zakopał się" w ręcznik :spin2:

, widok był iście komiczny :ryk:

dopiero jak montowaliśmy wierzchnią część kontenerka i wiedział, że już jest PO :oops:

to odważnie usiadł przy kratce i spokojnie zaczął wylizywać sobie łapki

» Czw wrz 25, 2003 20:08

No i bardzo dobrze :lol:

» Czw wrz 25, 2003 20:27

Aggatt pisze:Dyziu, Kiziu i wszyscy gotowi mi pomoc w pokazaniu temu maluchowi gdzie jego miejsce - przyjezdzajcie!!! bez prychania i syczenia tu sie nie obejdzie, wiec moze byc niezla zabawa. a i biegi mozna niezle potrenowac, bo on wydaje sie to lubic

aaaa... przekazuje jeszcze apel tej dwunoznej, ktorej kolana wlasnie ogrzewam - ona po prostu szaleje za wami i wrecz glosno domaga sie nowych zdjec czy nie daloby sie cos z tym zrobic, bo juz mi uszy puchna od tego jej ciaglego marudzenia no i podslyszalam, ze drugi dwunozny nieopatrznie powiedzial, ze kiedys trzeci kot moglby byc

caluski w noski
Luna

siema Luna
tu Dyziek

piszę w tajemnicy, bo Panna Kizia strrrasznie zazdrosna - z tego powodu również nie mogę się narazie NIGDZIE wybrać :roll:

chyba jesienna depresja ją dopada... :evil:

Luna koniecznie musisz pokazać temu szkrabowi, gdzie jego miejsce :evil:

przegoń go po mieszkaniu kilka razy a jak podejdzie to od razu wystawiaj pazurki :twisted:

a jeśli chodzi o zdjęcia... ja mam już dosyć tych zdjęć... :roll:

żeby dwunożna jeszcze wprawę jakąś miała :roll:

pstryknęłaby 3 zdjęcia i po kłopocie

a tu kilka podejść robi, ciągle coś jej nie wychodzi...
czasami w ogóle nie widać, że to my, koty, jesteśmy na tych zdjęciach...
ZDOLNA, CO NIE :?:

potajemnie w łapkę cmok cmok :wink:

Dyziek

» Czw wrz 25, 2003 20:38

Świetnie

Odjajczać go bedziesz u cioci Uli?

» Czw wrz 25, 2003 21:07

Witaj Dyziu,

wlasnie przeczytalam, ze cie niezle wymeczyli u tego okropnego weta. dobrze, ze pokazales kto tam rzadzi, chociaz pewnie chcieli dla ciebie jak najlepiej. :roll:

bardzo sie ciesze, ze zdrowko dopisuje :kotek:

tylko rozruszaj sie chlopie, masz przeciez taka laske kolo siebie - musisz jej pokazac jaki to sprawny jestes :wink:

a co do dwunoznych i ich zdjec. hmm... wiem cos o tym. mnie czeka to samo w weekend :evil:

ale ja staram sie w ogole nie zwracac uwagi na jej zabiegi.

maly caly czas swiruje, mysli ze chce sie z nim bawic. a ja wcale nie chce. niech mi da spokoj. przeciez ja juz stara dwuletnia kota jestem :wink:

przesylam lizniecia dla ciebie i damy twojego serca
Luna

» Czw wrz 25, 2003 22:21

drotko, spalam jak dzwonilas :oops:

, ale nawet we snie zaciskalam kciuki za Dyzia

. Ciesze sie, ze Dyzio mial tylko jakas chwilowa niedyspozycje i ze to nic groznego :lol:

.

» Pt wrz 26, 2003 9:01

Dyziu, przyjacielu, jak ja się cieszę że jesteś odporny! Ja też się w ręcznik zakopuję, jak mnie niosą do weta, ale zawsze mnie jednak znajdują. Ostatnio Majorka nazwała mnie strusiem, ale wybaczam jej. Dyziek, Ty się podkochujesz w Lunie, co? Ładna jest i warta grzechu? Chłopie, dawaj, dawaj, bo czytam że zamach na Twoje klejnoty robią... Pozdrawiam Twoją Dyziowatość, Twój przyjaciel Miś Major.

» Pt wrz 26, 2003 9:08

Dyziek, trzymaj się dzielne. A jajka - wielkie mi mecyje, ja miałem coś takiego, ale zupełnie nie wiem, po co to kotu. Ani w skokach nie pomaga, ani szybkości nie dodaje. Jajka są zupełnie niepotrzebne!

Przybij piatkę,

Hacker

» Pt wrz 26, 2003 9:09

dzielny Dyziu :ok:

dzielna Kizia :love:

szczęście, że to nic poważnego

czy Dyziek się domyśla co jego jajka czeka? :roll:

» Pt wrz 26, 2003 9:11

Oberhexe pisze: Jajka są zupełnie niepotrzebne!

No chyba, że w postaci pisanek - fajnie się je turla! :lol:

Miś Major.

» Pt wrz 26, 2003 9:15

Majorka pisze:
Oberhexe pisze: Jajka są zupełnie niepotrzebne!

No chyba, że w postaci pisanek - fajnie się je turla! Miś Major.

niektóre dziewczyny mają inne zdanie :oops:

» Pt wrz 26, 2003 9:57

Olivia pisze:
Majorka pisze:
Oberhexe pisze: Jajka są zupełnie niepotrzebne!

No chyba, że w postaci pisanek - fajnie się je turla! Miś Major.

niektóre dziewczyny mają inne zdanie

Olivia, i słusznie. Ja tam lubie swojej jajka, nie wiem, jak wujek Hacker mógł pozwolic, by mu je zabrali. Swoich będę bronił do upadłego.

Buuuuzi,

Jankes

» Pt wrz 26, 2003 10:02

Zaiste, po co jajka kotu?
Lecz potem nie ma już odwrotu...

» Pt wrz 26, 2003 10:10

Oberhexe pisze: Olivia, i słusznie. Ja tam lubie swojej jajka, nie wiem, jak wujek Hacker mógł pozwolic, by mu je zabrali. Swoich będę bronił do upadłego.

Buuuuzi,

Jankes

Jankesku jak Cię zabiorą do takiej wieelkiej hałasliwej sali, to przymilaj się do gostka, na którego mówią "sędzia". jak go rzucisz na kolana, to może dwunożni wymiękną i zostawią twoje, ehm, klejnoty w spokoju :oops:

Dyzio - koci terrorysta :-/

Kto przegląda forum