Tymczasowe Niekochane II-czekają na domy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 10, 2009 12:34

Duszek zjadł, ale nie wiem czy jest sie z czego cieszyc, bo po jedzeniu jego forma wyraznie spadła.
Znowu siedzi skulony w szafie :(

tu jest jego watek, bo w sumie to Duszek ma tu wystepy gościnne
ani nie jest tymczasowy, ani niekochany :wink:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88521&highlight=
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lut 10, 2009 18:32

Przepraszam, że zawracam Wam głowę, ale błagam o modlitwę, kciuki, czy cokolwiek innego, co pomoże uratować naszego Śliniaczka :placz: Jezu, nawet nie wiem, jak mogło do tego dojść... Śliniak dziś koło 15-tej ugryzł/urwał kawałek sznurka z firanki i ... połknął :placz: Szczęście, że TŻ był w domu, Śliniuś zaczął się ksztusić, TŻ go złapał i pobiegł do weta (nawet nie założył kurtki i nie zamknął drzwi). Śliniaka od razu dano pod narkozę, ale nie było chirurga, więc zawieźliśmy go do Fabisza, gdzie teraz ma operację :cry: Boże nie potrafię sobie tego wybaczyć i nie wiem, co mam ze sobą zrobić.... Zaraz zwariuję... Błagam Was o kciuki, bo chyba umrę, jeśli ....
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto lut 10, 2009 19:28

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: trzymam....

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Wto lut 10, 2009 19:28

trzymam mocno kciuki
:ok:
Śliniaczku-nie wygłupiaj sie
a Ty sie Inez nie obwiniaj, to wypadek przecież :(
pisz szybko jak jest

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 10, 2009 20:24

Inez-będzie dobrze,zobaczysz.
Za kochanego Śliniaka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Wto lut 10, 2009 21:03

Trzymamy kciuki :ok:
Inez, takie rzeczy sie zdazaja.Mozemy myslec o tym tamtym, zabezpieczac to czy tamto a i tak sie wypadki zdazaja.
Czekamy na wiesci
Obrazek

sandrek

 
Posty: 293
Od: Pon sty 19, 2009 15:26
Lokalizacja: Castrop-Rauxel/ Niemcy

Post » Wto lut 10, 2009 21:24

Mocne kciuki za Śliniaka :ok:
Inez, nie jestesmy w stanie zapobiec wszystkim wypadkom
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lut 10, 2009 22:14

Śliniuś przeżył operację, teraz jest już w domu, jest bardzo obolały i otumaniony, ale mam nadzieję, że się pozbiera. Teraz przed nami najgorsze 24h - decydujące o jego życiu i zdrowiu. Boże, nie mogę sobie wybaczyć, że tego nie przewidziałam...

tangerine1 pisze:Mocne kciuki za Śliniaka :ok:
Inez, nie jestesmy w stanie zapobiec wszystkim wypadkom


Wiem, wiem, ale to wprost niesamowite, jak mogło do czegoś takiego dojść. Tak w ogóle, to myśleliśmy, że to sznurek z firanki, jak się okazało, to był sznurek (taki właśnie z firanki), na którym była przyczepiona zabawka, którą zawsze się bawiły. Sznurek był przybity do ściany gwoździem :( Śliniak (albo inny kot) jakimś sposobem wyrwał ten gwóźdź ze ściany (betonowej 8O ) i ... zjadł :cry: Wstyd mi to przyznać, ale nie przyszło mi do głowy, że one mogą coś takiego zrobić. Sznureczek był tam od dawna, a ja jestem maniaczką na punkcie bezpieczeństwa kotów, zwykle przewiduję wszystko, a tego nie potrafiłam przewidzieć. :placz: Wiem, że nie ma się co nad sobą użalać, ale nie potrafię sobie wybaczyć, że przez nas nasz ukochany Śliniuś mógł umrzeć, a teraz strasznie cierpi :(

Wniosek: zagrożenia czają się wszędzie, nawet tam, gdzie byśmy się ich nie spodziewali :(
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lut 11, 2009 10:47

jak dzis Śliniaczek?
mam nadzieje,że oki

Ineczka nadal niestety podwannowa,wciskam w nia rózne tablety i pasty, chyba nie cieszy sie na mój widok.
Na kolanach natomiast w sekundzie włacza motorek i wywala brzuch.
ktos bedzie miła z niej kiedys naprawde pociechę.

a bącvzek znów zre jak opętany :roll: , musze wstawac o trzeciej w nocy go nakarmic, bo nie da spac i juz :P

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 11, 2009 12:56

Śliniuś wiercił się w nocy nieziemsko, "chodził" jak błędna owca. On nie spał, a my razem z nim. Całe rano spędził u weta na kroplówce, ale troszkę mu lepiej :) Biedaczek malutki. Dzięki za kciuki, bardzo się przydały i co ważniejsze odniosły zamierzony skutek. Dzięki. :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lut 11, 2009 13:27

My tez trzymamy kciuki.
Dopiero przeczytalam:(

A gdzie ten sznurek utkwil? I jak sie ustrzec takich wypadkow:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 11, 2009 15:36

Ciesze sie ze Sliniaczkowi lepiej, nadal trzymamy kciuki za szybka i pomyslna rekonwalescencje :ok: :ok:

Ineczka to taka biedna kocia, gdyby nie to ze Baczus juz zaklepany to bym wziela :cry: Ale moj maz wymusil obietnice ze tylko dwa koty :cry: Ale narzekac nie bede, ciesze sie ze czlowiek ktory nigdy zwierzecia w domu nie mial ( pewnie stad je wszystkie alergie :wink: ), tak pokochal koty by jeszcze jednemu dac dom. A Baczus pewnie czuje ze znowu fala zimna idzie i stwierdzil ze nalezy sadelko wychodowac :lol:
Obrazek

sandrek

 
Posty: 293
Od: Pon sty 19, 2009 15:26
Lokalizacja: Castrop-Rauxel/ Niemcy

Post » Czw lut 12, 2009 2:43

Czy ja moge sie tutaj troszke przytulic z Misia z tego watku?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80912&start=360

Misia jest u mnie w piwnicy od jakiegos czasu. Byla dzikawa. Pisze byla, bo dzis mialam ja pierwszy raz na rekach i to pewnie nie byl ostatni raz. Mysle, ze jej sie spodobalo.
Tak sie teraz bije z myslami czy mimo wszystko nie szukac jej domu?
Poradzcie cos.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 12, 2009 9:48

no i jak Śliniaczek?

Lidka-sama nie wiem, przede wsztstkim obserwuj Misia
moze to po prostu tptalny miziak, tylko na razie nieufny-wtedy warto szukac domu.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 12, 2009 19:14

Lidka pisze:My tez trzymamy kciuki.
Dopiero przeczytalam:(

A gdzie ten sznurek utkwil? I jak sie ustrzec takich wypadkow:(


Śliniak dziś o niebo lepiej, nawet mruczeć zaczął :) Dzielnie znosi kroplówki i zastrzyki, aż wet był zdziwiony, że on taki grzeczny 8O W nocy śpi oczywiście ze mną, tak wtulony, że aż strach, żeby go nie zgnieść :)
Co do sznurka (z gwoździem), to on doszedł Śliniusiowi aż do połowy jelit, więc bardzo daleko, jak na - wydawałoby się - tak krótki czas. Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, jak ustrzec się takich wypadków, bo trzeba by zabrać kotom wszystkie zabawki, bo zawsze coś mogą połknąć. My mamy w domu m.in. zabawki na "wędce", czyli także ze sznureczkiem. Kupuje się je w sklepach i wydawałoby się, że nie są groźne, a jak pokazuje nasz przykład, są niebezpieczne. Dziś wywaliłam ich ulubioną myszkę, bo pomyślałam, że ją też mogą połknąć. Biedne kiciusie. Teraz to dopiero mam obsesję :roll:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 136 gości