Dostałam wczoraj długo wyczekiwanego maila

Jak uda mi się jeszcze przed operacją postaram się odwiedzić Kluskę, ale jak się nie uda, myślę, że nie musimy się o nią martwić
Sami zobaczcie:
U nas z Kluchą dzieje się dobrze, chętnie się bawi moimi sznurówkami, w nocy głównie wypatruje gwiazd przez okno i czasem mnie zbudzi kopiąc w kuwecie, a tak poza tym to luzicho! U weterynarza ją odrobaczyliśmy i nie zanotowaliśmy problemów ze zdrowiem. Mamy się dobrze!
Witek miał matury próbne, stąd to milczenie a do tego spalił mu się komp
