Daszeńka w porzadku, pilnuje opatrunku, apetycik dopisuje, tylko wywala brzusio do drapania

Daje sie nawet nabierać na tabletki w mięsku

jeszcze
Wczoraj skończyłyśmy antybiotyk, dzis jedziemy na kontrole do weta, ale nie sadze, zeby na tym sie skończyło, bo dziewczynka kaszle nadal
Kasiu wet podał robaczyce płuc, jako jeden z możliwych powodów tego kaszlu, bo Daszka ma czyste oczka, nosek też, gorączki nie ma, więc to raczej wygląda na taką sprawe przewlekłą i może to byc spowodowane między innymi robaczyca płuc.
Możliwe, że ona nie ma robaków w płuchach, ale lepiej ja odrobaczyć takim srodkiem, który to paskudztwo tez ewentualnie wytłucze.
Boo..wiesz, jak poczytałam o tych robalach, to one moga powodować tyyyle różnych złych rzeczy
Jak mojemu Guciowi zaczeły sie objawy neurologiczne, to wetka od razu kazała go znów porzadnie odrobaczyć. A Płaczuś, według mnie, umarł w równym stopniu przez białaczke, jak i przez robale

nie mogliśmy ich wytłuc
rozliczenie Daszeńki zamieszcze na pierwszej stronie, zeby nie trzeba było szukać po postach