Kilka fotek z dziś. Kociaki 3 ze szpitalika już na kociarni, w klatce. Etko, Ty będziesz pamiętała tę burasię z białym, jak leżała smutniutka, teraz jest weselsza, daje się miziać i z apetytem zjadła duuużo Bozitki.
Burasia jest z dwoma czarnymi kotami, niestety teraz sobie uświadomiłam, że nie posprawdzałam płci
Ale tak bure kociątko, na klatce kartka, że ma ok. pół roku
Kociątko z chorą łapką, nie wiadomo co się stało

Miziak, wywalał bruszek i dawał się po nim głaskać
tu zbliżenie łapki, taka podwinięta jest, wydaje mi się, że kot je używa i podpiera się tą "piąsteczką"
w szafie cudne kociątko, już od tygodnia, aż dziw, że nie znalazło domu
i jego współlokator
Tirisia
Ostatnie zdjęcie z tych wklejonych przez Sis, to te maluszki, nad którymi pękało mi serce tydzień temu. Jedzą już same, widziałam dziś jak wcinały Bozitkę. Niestety już tylko 3 kociątka. Tego się obawiałam najbardziej

Chorutkie, biedniutkie, na żywo wyglądają gorzej

one potrzebują domku, bardzo, opieki i leczenia. Boję się co zastanę w schronisku w niedzielę.
4 zdjęcie Sis, od dołu licząc, burasek w szafie, za srebrnymi kratkami, były chyba 3 czy 4 buraski z mamusią, wszystkie zdrowe, śliczne, puchate, mam nadzieję, że po prostu poszły do domków
został ten jeden, jeszcze tydzień temu miał całkowicie zaklejone oczka, zupełnie, dziś była w szoku - widziałam jego oczy! widać, że chore, ale jest lepiej! znowu przemyłam, zakropiłam, to na pewno ten kociak, poznałam go po grzybku koło oczka
kociaki szpitalikowe, gdzieś tu muszą być Szarakowi krewni
no i jeszcze raz moja miłość, Cardiamidek 2
i numerek 105, jak się okazało Ulinka
