Satoru, nie chciałam Cię rozliczać, proszę, nie tłumacz się, bo nie masz z czego

.
Robisz to, co możesz - pomagasz w łapankach.
Wierz mi, że to bardzo wiele - chciałabym, żeby osoby dzwoniące do mnie z informacją o kolejnym stadku niewysterylizowanych kotów deklarowali pomoc - na ogół tylko "zgłaszają problem", przekonani, że są np "służby miejskie" albo inne wyspecjalizowane w łapaniu kotów

.
Kiedy proponuję pomoc w łapaniu - nie łapanie, a pomoc - zdziwnie, że nie załatwię sprawy do końca
Oni karmią, a to już ich zdaniem wystarcza całkowicie
Po prostu napisałam, jak to może wyglądać
