No i po spotkaniu. I mimo upływu już dwóch miesięcy od kiedy Wiesia jest u piccolo i mimo tego że Wiesia było u mnie ok. 2 -3 tygodniu to wyglądało na to że mała mnie poznała
I trzeba powiedzieć, że Wiesi już nie ma ... teraz to Pani Wiesia bo to poważna panna się z niej zrobiła. Pięknie wyrosła i widać że po tych wszystkich kryminalnych przejściach znalazła w końcu swoje miejsce na ziemi.
Kot szczęśliwy, domek prawie szczęśliwy (poranne pobudki

) i chyba w tym wszystkim o to chodzi...
