» Sob mar 22, 2008 20:54
Wydaje sie, ze kryzys powoli mija - chyba sie nie bede jeszcze cieszyc, ale mam takie ciche podejrzenia np. oddech jest spokojny, po masowaniu brzuszka zaczela sie podnosic, postawila tylne lapy, przednie lezaly a tylnymi szla i tak poplynela do lazienki (ok 4m). Wchodzila (z moja pomoca) do kuwety, raz jednej raz drugiej i nie mogla sie zdecydowac. Jak ja podtrzymywalam to miala niewyobrazalnie ciezki brzuch. Zrobila taka brazowa farbe, a z pupy wyslizgiwaly sie takie dlugie gluty - cos jak zmacerowana tkanka ? Teraz spi i bardzo spokojnie oddycha i co jakis czas przeciaga.
Moze, moze, i tym razem..................................................nie wiem czy moge miec nadzieje i tak tam na gorze darowali jej pare miesiecy.