» Czw mar 06, 2008 22:21
potrzebne wsparcie na leczenie, ratowanie życia Bazylka
Jestem z Bazia w domu ! Nie otwierali go dzisiaj bo musimy zrobic jutro badania krwi poniewaz watroba jest bardzo powiekszona i bali sie lekarze ze mozemy nie przezyc narkozy przy ew operacji/watroba nie metabolizuje narkozy/. W brzuszku jest jakis guz /na 80% chloniak/ i on blokuje prawidlowe trawienie wiec to jest tylko odroczenie operacji do momentu ewentualnego wyprowadzenia watroby na jako taka prosta.
Nawet nie umie wam powiedziec ani okreslic stan w jakim sie znajduje jestem zalamana przerazona a dzisiejszy dzien to byl dla mnie chorror dodatkowo ze wzgledu na to ze dokladnie rok temu odeszla moja Kasia ktora miala uszkodzona watrobe.wyobrazcie sobie dziesiec godzin tortur tego rodzaju-czekanie.
Wiem jedno ze jezeli ten guz okaze sie chloniakiem nie wybudze juz Bazyla z narkozy gdyz tego rodzaju nowotwory do jakiegos tam czasu prowadzi sie na /glownie/sterydach a w przypadku Bazia przy cukrzycy nie wolno stosowac sterydow gdyz podnosza poziom cukru i zabije go cukrzyca powoli i bedzie cierpial a na to nie pozwole.
Bardzo wam wszystkim dziekuje za cieple slowa otuchy i bardzo prosze o jakiekolwoek wsparcie finansowe tu liczyc sie bedzie kazdy grosz gdyz okolo 200 bedzie kosztowac samo badanie krwi/takie bardzo dokladne/ przeswietlenie i dwukrotne USG dzisiaj 100 zl plus znowu cakowicie zmieniona dieta /kombinacja diety diabetyczno watrobowej/ i leki to jest dla mnie dramat na razie pojda pieniadze na zycie a co dalej nie wiem nawet nie wiem ile bedzie kosztowac operacja i co tam bedzie jeszcze trzeba wiem ze bez was nie dam sobie rady.
Trzymajcie za niego mocno kciuki......tak bardzo go kocham...
Jutro wieczorem bede znala wyniki badan krwi wiec dam znac.
Zyczcie mi duzo sily bo tego tez mi potrzeba.
Anka i Bazio
Ostatnio edytowano Pt mar 07, 2008 16:47 przez
Anna G-R, łącznie edytowano 1 raz