Bielskie B.- 7 tymczasów-kciuki za Sane.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2008 19:20

Berni, a da radę zdobyć fotki tej koteczki?
Można by założyć jej wątek, może ktoś mógłby pomóc, dać jej tymczas, uratować ją od tego piekła :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sty 20, 2008 20:37

mokkunia pisze:Berni, a da radę zdobyć fotki tej koteczki?
Można by założyć jej wątek, może ktoś mógłby pomóc, dać jej tymczas, uratować ją od tego piekła :(


niestety ze zdjeciami bedzie powazny problem
dziewczyny które sie w tym schronie udzielają nie są w dobrych stosunkach z kierownictwem :( :( pytałam juz, raczej nie bedą mialy mozliwosci zrobienia jej zdjecia :( :( :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie sty 20, 2008 22:29

Podrzucę chociaż, więcej nie mogę w tej chwili. :(
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon sty 21, 2008 7:30

może dla tej kici zdarzy sie jakiś cud...
juz do tylu kotów to szczescie się usmiechneło mimo ze wydawało się że ich sytuacja jest tez beznadziejna.....chociazby Mrusia czy Tosia...


z weselszych wiesci..
w weekned odwiozłam do domków (ach ten szczęśliwy Kraków :D ) dwójkę kotów:
Kapryska i Betty.

Kaprysio zamieszkał pod Krakowem, u bardzo miłej, zwierzolubnej rodzinki. Z tej adopcji cieszę sie bardzo, Kaprysio to nie był łatwy kot...bardzo ciekawy charakterek, ale nie był to typ przytulaka jakiego wszyscy szukają...przyjażń z człowiekiem musiała odbywać sie na jego warunkach....trafił do domu w którym potrafią ludzie zaakceptować kota takiego jakim jest...Pan mi powiedzial że kot to nie maskotka.
Kaprysio poczuł sie w domu bardzo dobrze. Zmęczony po podrózy wlazł do łózka i poszedl spac..nawet sie ze mną nie pożegnał :twisted: niewdziecznik :!:
Kapsrysio mieszkał u mnie od sierpnia, także naczekał sie troszkę na swój dom.
Po pierwszym dniu dostalam wiesci że Kaprysio spał z młodszym synem i łazi i zaczepia wszystkich do zabawy.


Betty zamieszkała ze Swoim Panciem w kamienicy, i po poczatkowym okresie udawania że sie boi (trwało to niecałe pół dnia :lol: ) juz mruczy, pojadła sobie i dostała nowe imię -Umbra:)
A za jakiś czas Betty tzn Umbra bedzie szukała dla siebie kolezanki lub kolegi :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon sty 21, 2008 8:07

:dance: :dance2: :dance: :dance2:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon sty 21, 2008 9:05

Kaprysio i Betty - cudne wieści :D :dance: :dance2:

A buraska ze schroniska... :( :( :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 21, 2008 9:07

Super!
Ciekawe, czy to Betty u Ciebie widziałam? Takie słodkie maleństwo? Króweczkę?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sty 21, 2008 9:17

anita5 pisze:Super!
Ciekawe, czy to Betty u Ciebie widziałam? Takie słodkie maleństwo? Króweczkę?


To jest Betty

Obrazek


cieszę się, że kotki mają domy :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon sty 21, 2008 21:25

A co z koteczką z klatki w schronisku???
Berni napisz co z nią, bo nie mogę przestać myśleć o kici... :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sty 22, 2008 7:10

zuzia96 pisze:A co z koteczką z klatki w schronisku???
Berni napisz co z nią, bo nie mogę przestać myśleć o kici... :cry:


jednak wczoraj zadzwoniałam
dowiedzieć sie czy są wogole jakies kotki
nie chciałabym pytac konkretnie żeby nie wiem..nie wzbudzać podejrzen ani nie robic szumu wokół kotki...
niestety dowiedzialam sie że zadnych kotów w schronisku nie ma :(
albo kłamią albo.....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 22, 2008 10:19

w sobotę jeszcze była......


cudu, cudu potrzeba !!!!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 22, 2008 16:40

Berni - cuda się tu już zdarzały...
Teraz problemem jest to, co się dzieje z tą kotką?
Czy dziewczyny chodzące do schronu coś wiedzą?

Jakby udało się ją wyciągnąć zgłaszam pełną adopcję wirtualną - pokrywam wszystkie koszty.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 22, 2008 22:37

Co z kicią???!!!
Cuda na tym forum zdarzały się często....
Nie dałoby rady jej wyciągnąć z tamtego miejsca????
Może po prostu podjechać i zobaczyć na miejscu?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 23, 2008 9:13

:?:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 11:45

Bungo pisze:Berni - cuda się tu już zdarzały...
Teraz problemem jest to, co się dzieje z tą kotką?
Czy dziewczyny chodzące do schronu coś wiedzą?

Jakby udało się ją wyciągnąć zgłaszam pełną adopcję wirtualną - pokrywam wszystkie koszty.


Bungo normalnie :1luvu:

Rozmawialam dzis z jedną z wolonatriuszek...kotka jest w schronisku..na szczescie nie w klatce, tylko została przeniesiona do prowizorycznej kociarni do istnienia której schron sie nie przyznaje oficalnie bo oficialnie kotów ani kociarni nie ma....
wolontariuszka dzis tam bedzie, postara sie moze o jakieś zdjecia..mówi ze nie byłoby problemu z wydostaniem koteczki ze schroniska....tylko gdzie ją dać :crying: :crying: :placz:

kocie nieszczescia chodzą calymi stadami...na cito potrzebuje DT dla oswojonej kotki z conajmniej dwojką kociaków...mieszkającej w piwnicy :evil: namierzył je opiekun Wibrysia.

justa (23-01-2008 11:04)
no wlasnie mowil, ze mama na poczatku uciekla do piwnicy
justa (23-01-2008 11:04)
a maluszki nie widzialy co robic i podeszly do niego sie lasic
justa (23-01-2008 11:05)
mowi, ze jeszcze mniejsze niz Wibrysek byl jak go wzielismy do Ciebie
justa (23-01-2008 11:05)
i potem mama tez podeszla sie popiescic
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 48 gości