Kotki z dachu-jest DT !-potrzebne fundusze-nowe foty str.22

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2007 22:55

A co właściwie im dolega, chodzi mi o te powiększone węzły chłonne... czy to coś groźnego ? dlaczego rodzinka musiała zostać rozdzielona ?
czy maluszki i kicia nie przeżyją tego za mocno ? jakie są rokowania ?
Przepraszam za tyle pytań, ale zmartwiłam się... Poprzedni miot Grudzi nie przeżył 3 miesięcy :(
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 04, 2007 5:20

Matahari -dzielna z ciebie Czarodziejka !

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto wrz 04, 2007 7:34

Mayo... spoko... staramy się zminimalizować jakiekolwiek zagrożenie... :lol:

Grudzia jest chora i mogłaby zarażać maluszki... dlatego siedzi sama niestety... zakraplanie oczu idzie jak po grudzie... ale daję sobie jakoś radę ze stratami w postaci podrapanych rąk i brzucha... ale udało mi się samej zakropić jej oczka... strasznie protestuje Grudzia... apetyt ma wielki... :lol:

chłopaki zdrowe, a dziewczynki niewyraźne i dlatego zostały rozdzielone... poobserwujemy trochę i jak bedzie wsio oki to znowu będą razem... u dziewczynek wetka podejrzewa, że może kk się rozwinąć, a po co mają też chorować chłopaki... maluchom dopisuje apetyt, kuwetkują... Garguś najodważniejszy... nie chowa się jak wchodzę do nich i nawet mnie straszy... i pierwszy przy misce jest... cała reszta jest bardziej nieśmiała... ale nie protestują przy miziankach... czekam kiedy pierwszy zacznie mruczeć... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 04, 2007 9:20

My też czekamy na mruczenie :D

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto wrz 04, 2007 15:18

No to hopamy na pierwszą stronkę!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto wrz 04, 2007 15:44

Matahari pisze:Mayo... spoko... staramy się zminimalizować jakiekolwiek zagrożenie... :lol:

... poobserwujemy trochę i jak bedzie wsio oki to znowu będą razem...


Uff, to troche mnie uspokoiłaś :)
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 04, 2007 20:41

Sydney...
miałaś rację... Twój ulubieniec to dziewczynka Gracja
Iskra...
wybacz pomyłkę... Twój ulubieniec to chłopak Gumiś

w podpisie Sydney na zdjęciach od lewej są: Gabi, Gracja, Gargamel vel Garguś, Groszek i Gumiś...

przyglądałam im się od wczorajszego wieczoru, a dziś to nawet każde nosiłam do kompa i porównywałam z fotkami... i przyznaję - pomyliłam się... wybaczcie ciotki... :oops:

a teraz muszę się pochwalić... dzisiaj było pierwsze mruczenie w trakcie mizianek... po południu mruczał nieśmiało Gumiś głaskany na rękach... po odłożeniu do klatki zafundował mi prych... a wieczorem pomruczała mi Gracja... :lol: :lol: :lol:
Gabi płacze z łazienki... :? jak wchodzę, to też mi się skarży... dziewczyny już tak nie uciekają przede mną... niedługo pewnie doczekam się mruczenia Gabi...
Garguś jak wchodzę do chłopaków nie chowa się, Groszek czasami zwiewa do pudełka, Gumiś najczęściej się chowa... chłopaki w klatce mają legowisko w pudełku... wymoszczone szalikiem... dzisiaj świeciło im słoneczko, więc większość dnia spędzili na pudełku...

Grudzia wrzeszczała cała drogę do weta :roll: , dzielnie zniosła dzisiejsze zastrzyki, jutro jeszcze też ma dostać... i leki do domu... zakraplanie oczek idzie fatalnie, ale się nie poddaję... niedługo mój brzuch będzie cały podrapany... o dłoniach nie wspomnę... ale oczka już lepsze... to daje sadysfakcję... :lol: nawet wetka zauważyła... :lol: trochę płacze Grudzia teraz... muszę zapytać wetki, kiedy mogę ją dać do maluszków... :?

apetyt dopisuje wszystkim gdańszczakom... Tiris... kupiłam im dzisiaj mleczko - Klarę... bardzo chętnie piły... jedzonko też znika ekspresowo... qpale już znacznie lepsze... i nie zauważyłam żadnych robali... albo ślepa jestem... no cóż... starość nie radość... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 04, 2007 20:48

Robale wyparowały jak się dowiedziały,że kocia rodzinka jedzie do Matahari!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto wrz 04, 2007 20:54

:)
Gumiś :)

nic się nie stało . I tak w planach była sterylizacja/kastracja więc płeć nie ma w sumie znaczenia. Super , że pomruczał... Czyli na miziaka i kolankowca jest spooora szansa;)
Ja wiem, że to pewnie za wcześnie ale czy zapowiada się na duzego kota?
Doczekamy się tak do poniedziałku zdjęć?:)

Iskra_

 
Posty: 12327
Od: Wto wrz 19, 2006 23:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 04, 2007 20:54

Matahari :1luvu:

Ta infekcja u Grudzi to pewnie przewlekła jest...Ona zawsze takie uszka trochę na boczki miała. Myślałam, że to jakaś infekcja uszu, ale poniewaz ciągle podejrzewałam, że kicia jest czyjaś, to nie próbowałam jej leczyć...
Jak była u mnie, to zaglądałam jej w te uszy i wydawało mi się, że są czyste, że może to taka jej uroda. Tymczasem to pewnie te powiększone węzły chłonne dają taki efekt ?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 04, 2007 21:08

zapomniałam... każdy maluch waży w okolicach kilograma... a Gumiś należy do tych większych... chyba powyżej... Tiris zapisywała wagę każdego... :lol:

wetka mówiła, że węzły chłonne u Grudzi już lepsze... mniejsze... :lol:

węzły chłonne trochę powiększone były tylko u dziewczynek... więc to też był powód izolacji... proszę o forumowe kciuki, żeby nic się z tego nie rozwinęło... dziewczynkom dopisują humory... wczoraj wieczorem sprawdzały ile papieru toaletowego zostało na rolce - niedużo było na moje szczęście... myszki w łazience są w użyciu... coraz to w innym miejscu leżą...
:lol: dziś powiesiłam też myszkę chłopakom... i Groszek od razu się zainteresował... :lol:

Iskra... pisałam, że będzie mruczak nakolankowy... masz to załatwione... :lol:

biamila... no chyba tak... bo życia zewnętrznego też nie zauważyłam... ale profilaktycznie wypsikam koteczki... dam im jeszcze trochę czasu na aklimatyzację... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 04, 2007 22:11

czyli jednak Gracja :D slodkosci :1luvu:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 04, 2007 22:50

Ciekawa jestem jak kociaki wyglądają teraz, takie czysciutkie i zadbane.
Mam nadzieje, ze zdjecia kiedys będą :D

Chcialabym pokazac te zdjecia paniom, ktore mialy te koty pod oknami. Bo one podejrzewaly, ze bierzemy je do laboratorium i pewnie żal im stworzonek. A jak zobaczą zdjecia kociąt i mamy, całych i zdrowych to może jakoś łatwiej im będzie i nie bedą nam złorzeczyły.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 04, 2007 23:35

dzidzia pisze:
Chcialabym pokazac te zdjecia paniom, ktore mialy te koty pod oknami. Bo one podejrzewaly, ze bierzemy je do laboratorium


Aż nie do wiary, czego to ludzie nie wymyślą, zamiast myśleć pozytywnie :roll:
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 04, 2007 23:48

Jak pokazemy zdjecia to zaczną mysleć pozytywnie :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 109 gości