» Pt sie 17, 2007 22:32
Miałam dziś sygnał, że ktos kota szuka i zadzwoniłam. Może coś z tego będzie. Dowiem się w niedzielę. To młode małżeństwo, oczekują dziecka. Wzieli dwie kotki z kk i jedna mimo leczenia i opieki / facio wziął urlop/ im umarła. Chcą mieć dwie koteczki i chcą dobrać jeszcze jedną, tylko tamta jest jeszcze w trakcie leczenia i jeszcze nie szczepiona. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dziś rano poszłam na strych z wentylatorem i przedłużaczem. Podłączyłam wszystko, przedłużacz spuściłam z okna, z mojego okna linkę - razem powiązałam i wciągłam do mieszkania . Włączyłam, działa i było super. Wentylator postawiłam przed okratowaniem, żeby kociaki nie zrobiły sobie krzywdy. Do nich wieje, a one nie mają do niego dostępu. Na dworze sie ochłodziło ale na strychu dalej było gorąco, jednak wieczorem wyłączyłam, rano jak będzie ciepło znowu włączę. Kociaki były znacznie żywsze i zabawowe, nawet Malutka i Azja wyszli z ukrycia się bawić.