Mam jeszcze nadzieję, że może za dzięki miau uda się znaleźć dom mamie dymków - Pysi. Pysia została sama jedna na rynku, dzisiaj byłyśmy z panią Emilką ją nakarmić. Jej dwie siostry i mama już są w domach, dwie na tymczasach, a jedna w stałym. Musi być jej smutno...Niestety w niedoli pociesza ją ojciec dymków, boję się, że provera tu nie pomoże
To jest Pysia, jak w samotności je kolację:
Przydałby się choćby tymczas....Pani Emilka może ją wziąć jak odda Lusię za jakieś 2 tyg., oczywiście jak przyszły domek się nie rozmyśli...




