Staruszek Dexter ... ['] ... do zobaczenia, kocie ... :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 13, 2007 21:08

Dexter jest niezadowolony. Bardzo!
Obrazek

Dexter jest smutny
Obrazek

Dexter jest śpiący
Obrazek
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro cze 13, 2007 21:13

Ale Dexter jest śliczny :D
Oby trafił na super domek

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 21:17

Dex, jaki Ty piękny jesteś - teraz dopiero to widać :D

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 13, 2007 21:21

Jaki niezadowolony śpiewa przeca :lol: http://img508.imageshack.us/my.php?imag ... 45bpy7.jpg
Nawet pogoda facecikowi sprzyja, bo nie musiał w skwarze jechać :wink:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 21:29

Widzę, że następne ogłoszenia będą duuuużo ładniejsze :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro cze 13, 2007 21:33

Cudny złosnik :D
Dobrze, ze juz bezpieczny.

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Śro cze 13, 2007 21:35

Witam
Tu Dominika. Dzisiejszy dzien był dla mnie bardzo trudny. (bez względu na to co o mnie myślicie). Bardzo serdecznie chciałabym z tego miejsca podziękować wszystkim zaangażowanym w całą akcję, a przede wszystim Gemowi. To wspaniały człowiek, ma już tyle zwierzaków, przygarnął mojego, a jak się dziś dowiedziałam sam ma alergię i astmę !!! Dlatego też będę intensywnie poszukiwać Dexterowi domu na stałe i Was też w miarę możliwości o to proszę. Wybaczcie ale na forum nie będę się wypowiadać, nie czuję się tu mile widziana. Będę je oczywiście śledzić jako gość. Komentujcie jak chcecie i tak chodzi tu o pomoc kotu. Pozostaję w stałym kontakcie z Gemem i Myszeńką. Jeszcze raz dziękuję, tym razem w imieniu mojej córeczki, bo mało kto z Was chyba zdaje sobie sprawę że tak naprawdę to dla Niej to wszystko.
Pozdrawiam
Dominika z Mężem i Córeczką
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro cze 13, 2007 21:52

Teraz dopiero widać, że Dexter to przepiękny dymny kot. Wymienię jego zdjęcie na adopcyjnej, na któreś ładniejsze. A dzięki temu, że udało się zrobić zdjęcie prychacza widać przynajmniej, że zęby, jak na ten wiek w niezłym stanie :wink:
Cały czas trzymam mocne kciuki!

Martwię się tylko bardzo, żeby kocisko tego ogromnego stresu, który przeżywa nie przypłaciło jakąś chorobą, to się przecież często zdarza :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro cze 13, 2007 22:18

Dominika:
Moją astmą i alergią się nie przejmujcie - odpowiednio dobrane leki i funkcjonuję zupełnie normalnie. Nie sądzę, by obecność Dextera coś tu zmieniła ;)

Daga:
Też martwię się o niego - stres w tym wieku może być wręcz zabójczy. I dlatego zdecydowałem się go na razie odizolować. Ważne, że je - to dowodzi, iż nie załamała go ta sytuacja.

Kot jest śliczny - ma bardzo oryginalne umaszczenie i nietypową budowę - wysokie tylne łapy, szczupłe i zgrabne, piękne oczy, czarny nos.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw cze 14, 2007 7:17

Noc minęła spokojnie.
Wiem już, dlaczego Dexter warczy i na co. Denerwuje go pies stojący przed drzwiami pokoju. A tak do tej pory to wyglądało - w momencie, gdy wchodziło się do Dextera, pod drzwiami czekał pies. To Nala, dość namolna suka, jeszcze szczeniak. Nie interesuje jej w tej sytuacji Dexter, ona chce być cały czas z ludźmi.
Teraz jednak byłem u niego, a Nalka spała. Kot od razu zareagował inaczej: nie warczał, a miauczał, nawet kilkakrotnie otarł się o moje nogi :)
Śniadanie zjadł. Jest zagubiony ("Lost"), ale już nie skazany na śmierć ("Prison Break" ;) ).
Zobaczymy, co dalej. Kciuki nadal bardzo potrzebne!
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw cze 14, 2007 7:25

kciuki nieustająco są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw cze 14, 2007 7:50

Gem pisze:Jest zagubiony ("Lost"), ale już nie skazany na śmierć ("Prison Break" ;) ).Zobaczymy, co dalej. Kciuki nadal bardzo potrzebne!

Dextera zobaczyłam i tak naprawdę poznałam dopiero wczoraj.
Skuloną, całkiem sporą kulkę szarego futerka z białym "podbiciem".
Otworzyłam klapę tego czegoś w czym został przywieziony :? i pomiziałam dumny łepek ... dumny mimo niepokoju w wielkich, smutnych, zielono-miodowych oczach. Zobaczyłam w nich jak bardzo on WIE ... :( Kiedy już był w transporterze włożyłam dłoń między pręty, a on przytulił do niej swój pyszczek, dotknął mnie zimnym, mokrym, czarnym noskiem.
W tej jednej chwili gotowa byłam wziąć go do domu, nie przejmując się niczym i nikim ....... :cry: :cry: :cry:
I jeszcze coś. Zawsze wydawało mi się, że mój transporter jest duży ... jakże się myliłam kiedy wszedł tam (z naszą pomocą) uparty, dzielny staruszek 8O , to naprawdę spory kocuś :)
Ciśnie mi się na usta mnóstwo komentarzy :evil: , ale jak prosi Gem, będę cicho i nic nie napiszę :roll: I zrobię wszystko, żeby Dexter znalazł DOM, Prawdziwy Dom.

Gem pisze:Moją astmą i alergią się nie przejmujcie - odpowiednio dobrane leki i funkcjonuję zupełnie normalnie. Nie sądzę, by obecność Dextera coś tu zmieniła ;)


Gem, jesteś :aniolek:, czy tego chcesz czy nie.
I ... pamiętaj o pv z nr konta, koniecznie.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw cze 14, 2007 8:40 Dexter

Tak wiele mi sie ciśnie słow , ale choć troche muszę napisac.

Myszeńko,Gem , jesteście cudownymi LUDZMI!

Za super domek dla Dextera trzymam mocno kciuki, bardzo, bardzo zal ze musial opuścić swoj, do którego był przyzwyczajony.

Dominiko, podjęłaś decyzję ,której nie będe komentowac, bo spotkalam sie z podobnymi reakcjami matek, o które nigdy bym ich nie podejrzewala.Czsami posiadanie dziecka rozum odbiera.
Mam tylko nadzieję że to faktycznie kot byl przyczyną choroby Twojej córeczki i teraz wyzdrowieje natychmiast, czego Ci zyczę, bo pewnie w innym przypadku nie pozwoli Ci uspokoić Twojego sumienia.

gisha

 
Posty: 6081
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw cze 14, 2007 10:02

Do góry, kochany staruszku .... 8)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 216 gości