aamms pisze:Edzina pisze: Tak sobie mysle, ze bede ja tez zabierac na przejazdzki autem. A niech ma rozne bodzce do przetrawienia.
No nie wiem..![]()
ja bym z tym poczekala aż poczuje się bezpieczna u Ciebie w domu..
Ja tez bym poczekala...
Samo życie niesie ze sobą stresy, wiec pewnie niechcacy już ja poddajesz terapii szokowej...
Ja raz chcialam Leticje zaprosic do jedzenia, a ona schowala sie za łózkiem. Tak dlugo tam dreptalam i zagladalam, az wyszla. Wydawalo mi sie, ze to dla jej dobra.... ale ona sie zestresowala i potrzebowala dwoch dni, zeby mi to zapomniec... dzisiaj zaluję tego i nie wtracam sie do kryjówki
