U nas to samo.
Pilnuje Fila gdy tylko jestem w domu, a on i tak gdzieś naleje.
Ostatnio nalał na drapak, dywan, przybory szkolne Natali
Wyglada bardzo mizernie
Czesto sika pod siebie i tak leży
Wstaje mokry, waniający
Czasem sie umuje.
Nie mam sumienia go taszczyć do weta, tam dostaje zapaści, a ilez moze dostawać środków dzieki którym powraca do życia
Z apetytem jest róznie. Czasami prosi, wiec dostaje mięsko z alusalem.
Przeanalizowałam wyniki i jego sposób odżywiania.
W czasie gdy podawała ipakitinie, fosfor był w grnicy normy

on przybrał nawet na wadze, wyniki nerkowe jako tako.
Motam sie, bo wiem, że on powolutku umiera
Sama nie wiem czym i jak go karmić
Jest taki chudy, same kości

On juz nie ma apetytu
A ja chciałabym by czas kiedy jadł z wielkim apetytem powrócił, bardzo chciałabym
