Lemus, Macius i Maczek,Misza,Ziuta-jestesmy juz na prostej?

» Wto cze 19, 2007 9:30

Co dzisiaj słychać u Małej ?

» Wto cze 19, 2007 9:32

ja tez sie dołaczam do pytanka o nasza mała Ksiezniczke!

» Wto cze 19, 2007 13:29

Nocka minela nam spokojnie choc Abisiek przyszedl do mnie nad ranem..jak juz zaczelo switac a biorac pod uwage fakt,ze nastepuje to juz przed 4 ..troszke kolowata jestem bo do wstania namietnie sie mizialysmy :wink:

.Po wstaniu dlugo chrupala suche,choc duzo nie zjadla :roll:

.Nosek caly czas bulgocze i... moze dziwne jest moje spostrzezenie ale wydaje mi sie iz fakt kichanie zaczyna mi sie podobac bo sobie oczyszcza troche nosek...a wczesniej malenstwo wcale nie kichalo :roll:

......o a teraz wlasnie zeszla i usadowila tyleczek w najwiekszej,choc nie duzej kaluzy Sloneczka na podlodze...o a teraz znowu walczy z drapakiem :wink:

...ale zaraz musze przerwac te blogie chwile i zapakowac Kruszynke do kontenerka

alez ja musze bys w jej slepkach potffforem :twisted:

.Hmmm

» Wto cze 19, 2007 14:00

elfrida pisze:alez ja musze bys w jej slepkach potffforem .Hmmm

nie przesadzaj

popatrz na nas i w ślepka Klemensa :roll:

Piękny i Bestie :ryk:

cieszę się, że Ziuteńka lepiej

jak bulgoce to faktycznie chyba nosek sie oczyszcza

» Wto cze 19, 2007 14:01

» Wto cze 19, 2007 14:02

to już lepsze wieści

powolutku, pomalutku, zdrówko powróci...

a Ziutuś wie, że te wszystkie męczące rzeczy musisz robić. Musisz i już

wie, że ją kochasz, i dlatego walczy
stara się, bo czuje, jak bardzo jest dla Ciebie ważna

a Ty dla niej :1luvu:

» Wto cze 19, 2007 14:31

elfrida pisze:Nocka minela nam spokojnie choc Abisiek przyszedl do mnie nad ranem..jak juz zaczelo switac a biorac pod uwage fakt,ze nastepuje to juz przed 4 ..troszke kolowata jestem bo do wstania namietnie sie mizialysmy .Po wstaniu dlugo chrupala suche,choc duzo nie zjadla .Nosek caly czas bulgocze i... moze dziwne jest moje spostrzezenie ale wydaje mi sie iz fakt kichanie zaczyna mi sie podobac bo sobie oczyszcza troche nosek...a wczesniej malenstwo wcale nie kichalo ......o a teraz wlasnie zeszla i usadowila tyleczek w najwiekszej,choc nie duzej kaluzy Sloneczka na podlodze...o a teraz znowu walczy z drapakiem ...ale zaraz musze przerwac te blogie chwile i zapakowac Kruszynke do kontenerka alez ja musze bys w jej slepkach potffforem .Hmmm

Takie same spostrzeżenia miałam przy okazji Azorka :lol:

, kichanie to super sprawa

.
Trzymajcie się Kruszynki

.

» Wto cze 19, 2007 18:17

Ziutuś i co dziś wetka mówiła?

» Wto cze 19, 2007 18:20

Jesteście już???

» Wto cze 19, 2007 21:53

Trzymamy kciuki i czekamy na wiesci :ok:

» Śro cze 20, 2007 6:37

Ziutuś, hop hop, co u Ciebie?

» Śro cze 20, 2007 10:53

Karolinko, co u was słychać ? pisz zaraz bo się martwimy

» Śro cze 20, 2007 13:56

Hej,hej!Ziuteczek mial dzisiaj znowu podwyzszona temperature,ale nie duzo...Oczko zdecydowanie lepiej ale zmiany na skorze sa tak mocne,ze niestety efekt wizualny jest oplakany

.Wynikow jeszcze nie ma ale do konca tygodnia musza juz byc :roll:

.Byl zylexis i kroplowka!Ziutek co prawda sam je ale bardzo malutko

.Dzisiaj odrzucam sentymenty na bok i podaje dodatkowo jedzonko w strzykawce :evil:

Mam duzy problem z Kotuchami!Jestem w kropce bo bez wzgledu na to co zrobie to i tak bedzie zle

.Misza terroryzuje mi koty,ktore pogonione nie na zarty uciekaja na szawki albo wystraszone obecnoscia Miszy w pokoju siedza na balkonie.Moj wniosek jest jeden,ze Misza niestety nie toleruje innych kotow choc w schronisku zyl z kotami.Roznica chyba polega na tym,ze tam zyly na ''wolnosci'' i byc moze nie wchodzily sobie w droge a u mnie nagle zostal zamkniety w betonowym pudelku i nie moze sie odnalesc i podejrzewam,ze czas niewiele jednak zmieni

.Martwie sie bardzo o Lemiszka,ktory jak wiadomo jest kotem pobialaczkowym i musi unikac stresu

.Macko juz 3 dzien ma rozwolnienie z tym,ze poza tymi dolegliwosciami On jest zdrowy jak kon choc wiadomo,ze nie mozna uznac tego za normalne zachowanie na dluzsza mete

.Maczek jak na razie jakos sobie radzi a i o Ksiezniczke tez sie martwie,bo wiadomo przeciez,ze nie czuje sie najlepiej!!!.Musze to napisac...ale bede chyba zmuszona szukac Miszcze nowego domku...prawdopodobnie w warunkzch domowych musi byc kocim jedynakiem a i pewnie dom z ogrodkiem tez by sie przydal :roll:

.Oczywiscie zaczne szukanie po konsultacji z Pania Zyta ze Schroniska.
Jeszcze jedna sprawa!Musze wejsc na Dogomanie i zalozyc watek slicznej psince,ktora juz od ladnych paru dni kreci sie wokol bloku a wlasciwie to zamieszkala juz pod moja klatka

.Jest dokarmiany,bo to chyba Pan Pies jest :wink:

.Dopoki nie znajdzie sie domek tymczasowy,nie mowiac juz o docelowym,niestety nie mozna nic zrobic.Nie wezme Go do weta,choc wyglada na zdrowego,do fryzjera tez nie,a futerko jest bardzo sfilcowane

.Zabierajac Go gdziekolwiek dam mu chwilowa nadzieje,ze znalazl w koncu swojego czlowieka

a nie moge Go wziac na salony gdyz mam komplet pomijajac nawet fakt,ze jeden z moich ukochanych najnormalniej w Swiecie goni psy :conf: