A komuś znowu przyłożyła?
Myślę, że ona po prostu bardzo walczy o dzieci, to cudowna kotka, łagodna, tucająca, mrucząca, strasznie kochana!
Ona bardzo dużo przeszła, dzieciaczki w pyszczku na stację przynosiła, potem umierały jeden po drugim, potem u mnie, podróż, zmiana miejsca, śliczny podrzutek...
To teraz jej skarby, Ona jest wreszcie bezpieczna i ma swoje kochane dzieci!
I pewnie tak bardzo o nie się niepokoi.
Kto wie, jak żyła na działkach za stacją, kotów tam więcej, myślę, że była jednak stadna i że wszystko sie za chwilę ułoży, to dopiero pomijając sobotę, czyli urwanie głowy,trzeci dzień jej innego życia
Ale foty!!!!
A wiesz, co z nich emanuje?
Miłość i spokój Waszego domu!
