O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 03, 2006 10:55

:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 03, 2006 10:55

-Magdalenka- pisze:
Co do właścicielki to nie miałam z nią żadnego kontaktu od momentu, gdy byłam u niej po podpisanie oświadczenia.



Boże...
bez komentarza :(
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lip 03, 2006 10:57

-Magdalenka- pisze:No właśnie teraz też wydaje mi się dziwne, że jakoś lekarze zlekceważyli te środki przeciwbólowe. Dzisiaj to naprawię.

Co do właścicielki to nie miałam z nią żadnego kontaktu od momentu, gdy byłam u niej po podpisanie oświadczenia.


Jak w ten sposób ,można sie zachwać. Zero zaainteresownia kotkiem ,nie tęskni ,nie martwi sie jego stanem zdrowia, nie moge tego zrozumieć zupełnie :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 03, 2006 16:48

-Magdalenka- pisze:No właśnie teraz też wydaje mi się dziwne, że jakoś lekarze zlekceważyli te środki przeciwbólowe. Dzisiaj to naprawię.

Niekoniecznie zlekceważyli.
Nie zawsze można je podać, nie zawsze w takiej ilości żeby uśmierzały ból zupełnie.

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 03, 2006 16:53

Liv pisze:1900 to jak dla mnie cena zaporowa!!! straaasznie drogo!

Magdalenka - a ja tak z innej beczki - była opiekunka Avisa interesuje się Kociakiem? Rozmawiałas z nią? chciała wiedziec, czy Kotek przeżył?


Mnie też cena poraziła. Pomyślałam ze zgrozą, że ja bym musiała chyba zrezygnować.

Ale najważniejsze, że Avisek znalazł w Tobie troskliwa opiekunkę i mam nadzieję, że dojdzie do zdrowia.
Kciuki za koteczka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 03, 2006 17:05

Za gwoździowanie - drutowanie jednej kościu udowej kota zapłaciłam 250zł - w bardzo zaufanej lecznicy, lekarz tłumaczył się, że cena wynika z kosztu gwoździ. Za hospitalizajce też nic nie policzyli.
Niemniej te 1900 mnie poraziło ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 04, 2006 9:03

Niestety nie mam dobrych wiadomości:

o ile tylna lapka (ta z zewnetrzna szyna) goi sie dobrze to w przedniej jest zakazenie i zebrala sie ropa :(

Zauwazylam to wczoraj po powrocie z pracy i od razu pojechalismy do dr Mikowa. Jak tylko zobaczyl lapke powiedzial ze bardzo groznie to wyglada. Poniewaz Avisek jest bardzo oslabiony i odwodniony dostal wczoraj kroplowke i zalozyli mu drenaz. Dzisiaj dostanie pokarm bezposrednio do zoladka.
Kupilismy mu tez te odzywki Nutridrink. Dostanie poza tym probiotyk.

Dodatkowo ma jeszcze katar.

Dzisiaj o 12 bede rozmawiala z lekarzem.

Caly czas wierze, ze sie uda.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 9:08

:ok::ok::ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 04, 2006 9:12

Magdalenka, skonsultuj się z innym lekarzem, proszę
kciuki są oczywiście
:ok::ok::ok::ok::ok:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 9:23

Ivette: z czym teraz mam sie skonsultowac? przez ostatnie dni chodzilam przeciez do innych lekarzy i nic nie zauwazyli niepokojacego.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 9:27

Magdalenka, też Cię proszę - skonsultuj z innym lekarzem.
Mieszkam w Gdańsku, ale wiem trochę o najlepszych chirurgach z Warszawy. To napewno dr Jacek Sterna - przyjmuje m.in. w lecznicy na Bemowie (konsultowałam z nim psa), ale dziś chyba trzeba by go szukać na SGGW, poza tym polecana tu przez wszystkich jest Białobrzeska.
Proszę, bardzo proszę - weź kota i pokaż go innemu, dobremu chirurgowi. Pomyśl - dr Mikow miał już wpadkę z kotem o którym pisała Blue. Powiedzmy - nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale teraz zaczyna się to samo. Błagam - szkoda kotka. On się męczy. Nie wierz temu lekarzowi. Pośpiesz się. Tu są ważne minuty i godziny. A nawet jeśli mu wierzysz to i tak konsultacje robi się na zasadzie, że co dwie głowy to nie jedna. Jak leczyłam psa po przesunięciu dysku, to mój wet tutaj sam mnie zachęcał do konsultacji. To świadczy dobrze o lekarzu. Jak się nie uda, to sama będziesz się dręczyła - że może kto inny by pomógł, a nie skorzystałaś. Napisz w temacie że PILNIE szukasz dobrego chirurga w Warszawie, dziewczyny odezwą się. Ktoś ci doradzał dr Stępkowskiego. To ja go wynalazłam dla Miodzia bo nie było dr Sterny. Piszesz, że źle o nim słyszałaś. Zgoda, nie masz zaufania. Ale są inni. Jeszcze raz proszę - zrób coś.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 04, 2006 9:32

-Magdalenka- pisze:Ivette: z czym teraz mam sie skonsultowac? przez ostatnie dni chodzilam przeciez do innych lekarzy i nic nie zauwazyli niepokojacego.


To mogło być wszystko - np. zanieczyszcznie rany. Teraz widać, że jest źle. Nie rozumiem co Cię przy tym lekarzu trzyma. Gdybym miała takie informacje jak o tym lekarzu i jeszcze coś zaczęłoby się źle dziać, to wołami by mnie do niego nie zaciągnęli. Urok jakiś ma osobisty czy co? Przepraszam za złośliwość, ale już nie mam siły, a kotka tak mi żal. Tyle zrobiłaś dla niego. A teraz co - zostawisz w niepewnych rękach?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 04, 2006 9:40

W jakich niepewnych? Informacje o jego niekompetencji to historia tego jednego przypadku. Faktycznie poruszajaca, ale tak naprawde nie znam dokladnei tej sprawy - jak zapewne wiekszosc z Was.

Natomiast polecil mi go weterynarz - badz co badz specjalista.

Wszystkie jego dotychczasowe dzialania nie daja mi zadnych podstaw do watpienia w jego kompetencje.
Przeciez ten kot nie mial kataru tylko powazne obrazenia i jego stan jest bardzo ciezki, a co za tym idzie duze jest tez ryzyko.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 9:43

Anka: przepraszam, ale jak sobie wyobrazasz w tej sytuacji latanie z ciezko chorym kotem po innych lekarzach, ktory na dodatek nie znaja historii jego leczenia? Nie sadze ze mu to wyjdzie na dobre.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 9:43

-Magdalenka- pisze:W jakich niepewnych? Informacje o jego niekompetencji to historia tego jednego przypadku. Faktycznie poruszajaca, ale tak naprawde nie znam dokladnei tej sprawy - jak zapewne wiekszosc z Was.

Natomiast polecil mi go weterynarz - badz co badz specjalista.

Wszystkie jego dotychczasowe dzialania nie daja mi zadnych podstaw do watpienia w jego kompetencje.
Przeciez ten kot nie mial kataru tylko powazne obrazenia i jego stan jest bardzo ciezki, a co za tym idzie duze jest tez ryzyko.


Dokładnie wiec moze lepszy specjalista byłby wskazany, jak widać ten nie radzi sobie z tak ciężkim przypadkiem.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 400 gości