Ciachamy bezdomność cały rok (licznik: 228) cz.1, 2006-2007

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 31, 2006 19:34

To może od początku opowiem histotię nowego stada. Łapiąc Czarną Grupę spotkałam ich karmicielkę - panią Anię, która dokarmia też inne stado kotów ( podobno piętnaście ale moim zdaniem więcej ) i poprosiła nas o pomoc w sterylizacji. Stado mnożyło się chyba kilka lat , są tam koty czarne, krówki, buraski i srebrne :cry: Niektóre dzikie, inne prawie oswojone. Pani Ania ma też przyjaciół, którzy ją wspierają i wspólnnie z nimi złapała cztery kotki i wysterylizowała. Oczywiście nie miała klatki, więc została pogryziona. Teraz ci państwo wspierają finasowo naszą akcję, za co bardzo dziękujemy w imieniu kotów :D :D :D Niestety stado jest tak duże, że martwię się bardzo czy uda nam się udzwignąć wszystko organizacyjnie. Mam w planach łapać i przekładać koty do transporterów po czym część wywieźć do kocięcarni a resztę do przechowalni Zwierząt Krakowa, co zaproponwano mi w lecznicy. Nawet jeśli lecznica zgodzi się przyjąć wszystkie koty od ręki trzeba będzie je potem porozwozić w różne miejsca - jazda po całym Krakowie. Do tego jeśli chcę je przekładać do transporterów muszę mieć kogoś do pomocy. Ryśka i Jarek muszą trzymać się z daleka ze względu na koci katar w ich stadzie. Czy są na forum zmotoryzowane osoby, które zechcą pomóc w ten weekend ? Czy jest ktoś kto pomoże w łapaniu ? Zależy mi, żeby nie obciążać ciągle tych samych osób. Muszę przeprowadzić tę akcję zanim zaleją nas kocięta dlatego jeśli nie będzie bardzo padać chcę wyłapać jak najwięcej kotów w ten weekend.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro maja 31, 2006 20:45

:ok:
Mogę tylko kciuki trzymać :(
Resztę trzymam w szynie...

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 31, 2006 21:13

czarnaR pisze::ok:
Mogę tylko kciuki trzymać :(
Resztę trzymam w szynie...

Co Ci się stało biedaku??? :(


Dziś Rysiowi udało się zabrać z gospodarstwa trzy koteczki, już po zabiegu :D Daliśmy im pierwszeństwo przed schroniskowymi - były w ciąży, a nie zajął by się nimi nikt.
Została tam jeszcze jedna kicia, chcemy ją wysterylizować w najbliższym czasie.
Na piątek umówionych jest na zabiegi 5 kotów: dwa koty, które są pod opieką Cataliny, z których jeden trafi poterm z powrotem na podwórko (dzika koteczka, którą Catalina złapała i leczyła, bo kicia okazała się mieć katar), a drugi czeka na dom (kocurek, który został porzucony na podwórku, domowy i słodki. Czeka na adopcję w kuchni Cataliny 8) ) i trzy koty spośród pięciu, które czekają w kolejce do zabiegu na Śląsku.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 31, 2006 22:56

trzymam, zeby ktos mogl pomoc Chiarze :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw cze 01, 2006 10:15

Podniosę. Czy jest forum ktoś kto ma samochód i poświęci kotom weekend ?

Dziękuję osobie, która zaoferowała pomoc w łapaniu w sobotę :D

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw cze 01, 2006 10:26

gdzie mogłabym udać się z takim problemem:
w Poznaniu zaobserwowałam miejsce gdzie od jakiegoś czasu strasznie mnozą się kotki, praktycznie cały czas któraś z kotek jest w ciąży, ale kociaków nie widać! aż boję sie pomyśleć co się z nimi dzieje. ratunkiem byłyby oczywiście sterylki ale mnie nie stać na kilka sterylek, poza tym nie mam nawet kontenerka do przewozu no i po prostu boję się łapać dorosłe dzikie kocice, nie mam zadnego doświadczenia w takich akcjach.

KITA

 
Posty: 415
Od: Wto wrz 27, 2005 9:43

Post » Czw cze 01, 2006 10:41

Kita, nawiąż kontakt z osobami z Poznania, które działają na rzecz zwierząt, w Poznaniu są conajmniej dwie organizacje + schronisko, wolontariusze.
Dowiedz się o możliwość pożyczenia klatki-łapki, z klatką łatwo złapać koty. Zadzwon do schroniska i organizacji (po kolei, gdzie się da) i zpaytaj, czy przeprowadzają sterylizacje bezdomnych, wolonożyjących kotów. Poproś o radę, pomoc.
Czy przechowasz koty po zabiegu? Wystarczy do tego łazienka, garaż - cokolwiek.
Jeśli dasz z siebie wszystko - na pewno się uda.
Daj znać koniecznie co udało Ci się ustalić, ile jest kotów, jak wygląda sytuacja.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw cze 01, 2006 14:58

chiara jeśli kompletna dyletantka niestety nie zmotoryzowana może w czymś pomóc, to w niedzielę wieczorem, ewentualnie w środku tygodnia, ewentualnie w następną sobotę i niedzielę mogę pomóc jak umiem :oops:

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw cze 01, 2006 15:05

aania pisze:chiara jeśli kompletna dyletantka niestety nie zmotoryzowana może w czymś pomóc, to w niedzielę wieczorem, ewentualnie w środku tygodnia, ewentualnie w następną sobotę i niedzielę mogę pomóc jak umiem :oops:


Nie jesteś kompletną dyletantką - złapałaś mamę Polo, która uciekła wetom w lecznicy przed zabiegiem i nieźle ich pogryzła :lol:

Dzięki, będę pamiętać.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw cze 01, 2006 22:34

mój TŻ się przyznał, że mama Pola jest pierwszym zwierzem, którego się przestraszył. A jak się czuje Polo Waleczne Serce? :D

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw cze 01, 2006 22:42

aania pisze:mój TŻ się przyznał, że mama Pola jest pierwszym zwierzem, którego się przestraszył. A jak się czuje Polo Waleczne Serce? :D


Prawie oswojony. Kasjopea go oswoiła. Czasem sam podchodzi i pozwala się głaskać. Ale boi się jeszcze idącego człowieka.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw cze 01, 2006 22:57

Bardzo się cieszę, polubiłam ich oboje. Mama po wypuszczeniu będzie przez nas dokarmiana, jeśli tylko zdecyduje się na pozostanie na naszej działce. Wrzuć proszę jakieś zdjęcia maluszka. Stęskniłam sie za pręgowanym pyszczkiem Pola.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt cze 02, 2006 8:45

Aaniu, mama Pola gotowa do wypuszczenia - daj znać, kiedy możesz po nią wpaść. Pozyczymy Ci transporterek.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 02, 2006 9:39

aania pisze:Bardzo się cieszę, polubiłam ich oboje. Mama po wypuszczeniu będzie przez nas dokarmiana, jeśli tylko zdecyduje się na pozostanie na naszej działce. Wrzuć proszę jakieś zdjęcia maluszka. Stęskniłam sie za pręgowanym pyszczkiem Pola.


Aaniu na sobotę jest potrzebna klatka, w której mieszka mama Pola. To bardzo ważne.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt cze 02, 2006 10:37

chciałabym dziś(jeśli dam radę-mam masę pracy) a transporter odwiozłabym w niedz. po południu. ale jeśli można potwierdzę jeszcze tel. za ok 2 godz. dobrze? mojego TŻ w tej chwili nie ma, a do niego też się muszę dopasować. I do przyjazdu mojej rodziny, oni nie zrozumieją problemów kocich, a i tak konflikt mi kwitnie :( ale jakoś to wymyślę

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 610 gości