FA: Zorro vel Maksio już w swoim domku :)!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 07, 2006 9:51

Śliczne - wszystkie :1luvu:
A Gustaw jakiego robi cudnego świstaka :love:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto mar 07, 2006 9:56

pupus pisze:Mam nadzieje, że nie przesadziłam z ilością :oops: ale tak trudno wybrać najładniejsze :wink:

ależ nie :D , uwielbiamy fotki
a wybór na pewno był trudny :wink:

śliczne futrzaki :love:
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Wto mar 07, 2006 9:59

pupus pisze:Mam nadzieje, że nie przesadziłam z ilością :oops: ale tak trudno wybrać najładniejsze :wink:


Nie ma ładniejszych wszystkie są SUPER!
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 07, 2006 10:06

Dzięki-każdy zwierzak jest najsłodszy i najpiękniejszy-a jak się człowiek zakocha to nie dość. że nie jest objektywny, to jest to miłość do końca życia :!: :!: :!:
Widziałam zdjęcia waszych pociech - same wspaniałe i szczęśliwe kociaki :P Każdego chciałoby się wylelać i utulić :P i ciągle mało :oops:

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pt mar 10, 2006 8:28

Wczoraj był ciężki dzień :? Maks nie znosi jazdy samochodem a do naszego weta spory kawałek i znów był :cry: :cry: i jeszcze raz :cry:
Ale dobre wieści Maksymilian (tak do niego mówi mój facet) jest ZDROWY !!! :P
A poza tym idylla :P Koty się dogadują - rozrabiają na całego. Prowodyrem jest oczywiście Gustaw po czym szybciutko ucieka i na gorącym uczynku zostaje przyłapany Maksio, który nie bardzo rozumie co się stało: 8O to tego nie wolno robić ?!
Jeszcze musze się poskarżyć - był zamach na moje życie :cry: - rano śpię sobie smacznie i nagle pac! doniczka na głowie ... dobrze że plastikowa - czyżby Maks chciał mi coś przez to powiedzieć ?! :roll: Czyli może przytoczę słowa mojej koleżanki:"kolejny dzień - kolejne jaja"
Ale czy można żyć bez takich ogonków, no powiedzcie, można ?!
Ja już nie potrafię :lol:

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pt mar 10, 2006 8:50

Bardzo się cieszę, że Maksio zdrowy :D i na dodatek tak fajnie się dogaduje z nowym kolegą!!!
Co do doniczki, to może chciał Cię obudzić, żebyś mu śniadanko dała :wink:??? Dobrze, ze nic się nie stało!
Przesyłam głaski dla obu kochanych chłopaków, oni to mają pomysły :lol: :lol: :lol:

A bez kotów dom jest smutny!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 10, 2006 8:58

Pewnie że nie można żyć bez ogonków bo co to za życie.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 10, 2006 9:19

O tak, pomysły to oni mają - cały dzień człowiek by spędził przy kompie żeby to wszystko opisać a najlepiej to usiąść i podziwiać co wyczyniają a jeszcze lepiej to buszowac razem z nimi :twisted:
Pozdrawiam i niestety czas wracać do pracy :cry: bo w domu trzy pasibrzuszki do wykarmienia :wink:
ps. Wy też macie inspekcje reklamówek po powrocie do domu ?

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pt mar 10, 2006 9:38

pupus pisze:O
ps. Wy też macie inspekcje reklamówek po powrocie do domu ?


Obowiązkowo najpierw Sara analizuje jak już odejdzie to dwa ogonki zaczynają. :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 10, 2006 9:48

Czyli norma - a jak szybko nie schowam to nawet się poczęstują a ja potem biegam po mieszkaniu i odbieram łupy :lol:

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pon mar 13, 2006 7:58

Co słychac u kotulców po weckendzie?
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 13, 2006 10:48

Spoko,Maks już na dobre się zadomowił - tylko boi się mnie jak jestem w kurtce(pewnie mu się kojarzy z wyjazdami) i jak miziam wszystkie trole na obchodne to nie chce za Chiny przyjść - ale nadrabiamy to jak wracam !!! :lol:
Udało mi się w końcu zrobić im zdjęcie jak razem leniuchują, bo zawsze jakoś nie miałam aparatu pod ręką a jak już z nim wracałam to uciekały(pewnie za mało im płacę aby ciągle mi pozowały :wink: ) a poza tym Gustaw chyba czuje się niemęsko lizać Maksa :oops: bo gdy ich przyuważyłam na wzajemnej toalecie to Gustaw uciekł oburzony jakby przyłapała ich na czymś złym - nie bardzo to rozumiem :roll: ale nigdy nie miałam dwóch kocurów na raz ! Raz miałam Kocura i odwiedzała nas jego mama ale to wiadomo inna relacja - aż wstyd się przyznać ale mały(choć był już większy od swojej mamy) ssał ją nawet gdy był dorosły ... faceci ! :roll:
A po za tym w domu jest ciągle jakaś gonitwa za piłeczką ( w tym szybszy jest Gustaw i do tego aportuje a Maks po dobiegnięciu do piłeczki jeszcze nie bardzo wie co zrobić a jak już się zdecyduję ją popchnąć to Gustaw już dawno z piłeczką jest daleko ) lub zabawa ze sznurkiem - (tu przoduje Maks- wprost uwielbia biegać zwłaszcza jak ma przeszkody a Gustaw albo mu się przygląda lub łaskawie mu nie przeszkadza i biega spokojniej razem z Maksiem). Maks w ogóle jest bardzo taki delikatny, spokojny jakby wszystko musiał najpierw przemyśleć zanim coś zrobi - zupełne przeciwieństwo Gustawa który jest żywym srebrem. Nieraz w szale zabawy walnie w ścianę bo nie wyhamuje na czas lub spadnie z czegoś bo źle wyliczył odległość, a najlepsze są zapasy z psem - oczywiście to Sara zawsze daje za wygraną bo nie ma szans z tym rudym tygrysem-zawsze mówię że Gustaw to mały szatan w kociej skórze ! :twisted: Niestety Maks jeszcze nie może się nadziwić co oni wyprawiają 8O . Może gdyby nie głośne pomruki mojej niedźwiedzicy to dał by się skusić ale jeszcze brakuje mu odwagi .A po południu wszystkie trole padają nieżywe i jest cisza - czasami jest aż za cicho .... Jedyny sposób aby kogokolwiek obudzić jest otwarcie puszki .... A apetyt to mają z tym że Gustaw lubi zjeść raz a konkretnie a Maks parę chrupeczek potem 15 min.przerwy i znowu do miseczki i jest problem bo w tym czasie Gustaw obrobił już obie miseczki i tłuszczyk rośnie ... Ale pilnuję aby nikt głodny nie chodził wręcz przeciwnie rozważam jak tu lekko odchudzić rudasa ... :?
Jakieś sugestie ?!
Sorry jeśli znów się za dużo rozpisałam ... :oops:

A mogę wiedzieć jak Maksio trafił do P.Uli ?! Bo rodzina się pyta a ja wstyd się przyznać nie znam jego historii... :oops:

ps.zdjęcia będą później :oops:

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Wto mar 14, 2006 8:07

:evil: oczywiście te zdjęcia którymi chciałam się pochwalić nie nagrał mi (cały mój facet) :evil:

te będą musiały na razie wystarczyć :oops:
"kumple"
Obrazek
"no daj mi ogonek"
Obrazek
"oddaj zabawkę"
Obrazek

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Wto mar 14, 2006 10:32

No jak zwykle zdjęcia śliczne a koty jeszcze ładniejsze. Ten różowy nochalek Maksia jest powalający, a rudzielec boski. Tak naprawdę to nie znam losów Maksia zanim trafił do Pani Uli może Catrina wie coś więcej. Napewno nie miał tak dobrze jak ma teraz u ciebie. :lol:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 14, 2006 10:59

No mam nadzieje, że jest mu z nami dobrze !
I będę wdzięczna za każdą informację !!!

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 237 gości