Koty kotiki, a może kotika kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2007 10:16

Kotika napisz jeszcze czasem o kotach i wogóle bo jakoś tak miło się czyta

Macey

 
Posty: 29
Od: Pt cze 29, 2007 12:53
Lokalizacja: Maków Podhalański

Post » Wto lip 03, 2007 10:20

No właśnie Kotiko - co słychać w Krainie Zwierząt?

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 1:11

Chcieliście?...no to macie!

Dodam,że zdjęć nie będzie,bo coś jest z kablem,a właściwie go nie ma.
Bo u nas,jak nie urok,to...
Pewnego pięknego,bo przed weekendowego,piątkowego wieczoru
znalazłam w kuwecie placuszek.
Taka qupka godna była nie kota a krówki,nie,nie kociej,ale takiej pastwiskowej. :cowsleep:
Sprawa nie była prosta.Znależć sprawcę wśród 4 kociastych,to nie byle co. :conf:
Udało się dopiero w niedzielę wieczorem.
Zobaczyłam Balu z tyłeczkiem przypominającym bagnisko lub torfowisko,
jak kto woli.Wytarłam pupę chusteczkami :roll: ,a rano za ogon i do weta.
Dwie szpile dostał na stan zapalny,a przy okazji wetka dobrała się do
jego gruczołów kołodoopnych.Otoczyła nas chmura zapachowa,jak chmura popromienna. :oops: Chłopakowy ulżyło no i mojej kieszeni.
Kontrola po paru dniach,po tygodniu,czeka nas jeszcze po miesiącu.

Tak było...tak było.

Miś mój lejek nadworny,co może wam wiadomo,w stanach zagrożenia,
potrafi lać wszędzie. :?
Któregoś dnia,gdy wróciłam z pracy,od razu wyczułam,że to szczególny dzień. :D
Już przy drzwiach skręcało nos i szczypało w uszy. :evil:
Na kanapie,pięknie zawinięty w koc,czekał na mnie prezent od Misia. 8O
Sprawa była grubsza.Od dawna planowałam sprawszić,
czy jest on lejkiem fizjologicznym,czy bechawioralnym.
Postanowiłam zrobić wszystkie najważniejsze badania.A co.Niech ma.
U wetki Miś o ile przyklei polika do mnie,jest mega spokojny,że można kota kroić w plasterki i solić. :D
Dzielnie zniósł ogolenie nóżki,pobranie krwi i badanie. :1luvu:
Ponieważ chłopcy we wszystkim się naśladują,uznałam,że warto sprawdzić mu też doopinę.
Wetka nacisnęła i to był strzał wart sylwestra.
Bąbelki strzeliły prawie na dwa metry. :strach:
Dostałam za zadanie złapać siuśki.
Ale Miś nie taki głupi,naleje wszędzie,tylko nie do pustej,czystej kuwety. :twisted:
Bestia i zero współpracy. :crying:
Jednak on nie wie,że ja się jeszcze nie poddałam. 8)

Tak było...tak było.

Skończyła się bajka
.........patrzył,kto miał oki
..................sluchał,kto miał uszki
.......................a teraz do puszki
............................włóż dwie wydmuszki
.................................uważaj,by nie pukły
.............................................bo by się stłukły. :smiech3: :ryk: :spin2:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 04, 2007 6:27

Biedne chłopaki, biednaś Ty. :?
Z zdróweńko całej ferajny. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 8:42

Głaski dla kotków i oczywiście Alika choć wydaje mi się że zalicza się do kotów :D :lol:

Macey

 
Posty: 29
Od: Pt cze 29, 2007 12:53
Lokalizacja: Maków Podhalański

Post » Śro lip 04, 2007 16:04

To chłopcy narobili atrakcji 8) ;)

Trzymajcie się wszyscy zdrowo :D
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lip 05, 2007 8:43

Kotkio napisz raz na nie wiem tydzień dwa? Nawet miesiąc chcemy wiedzieć jak u twojej kofanej rodzinki :D :D

Macey

 
Posty: 29
Od: Pt cze 29, 2007 12:53
Lokalizacja: Maków Podhalański

Post » Sob lip 07, 2007 0:51

A oto wyniki Misia:

hematologia
leukocyty-16,9 k/ul
erytrocyty -9,48 m/ul
hemoglobina-15,0 g/dl
hematokryt-46,5%
mcv-49fl
mch-15,9pg
mchc-32,3 g/dl
rdw-17,2%
plytki krwi-18 k/ul
mpv-9,4 um3
pdw-12,60%
pct-0,02%

rozmaz
paleczkowate-3%
podzielone-42%
kwasochłonne-6%
limfocyty-44%
monocyty-5%

biochemia
aminotransferaza alan.-72 u/l
aminotransferaza-26 u/l
mocznik-47,6 mg/dl
kreatynina w surowicy-1,76 mg/dl

Wetka mówi,że wyniki dobre.Do kompletu brak siusiek. :D
Dziś w nocy polujemy na siuśki. :twisted:
Miś dostaje karcer,to znaczy separatkę,
inaczej siedzi sam,o czystej,pustej kuwecie.
A na pocieszenie fotka naszego więżnia. :smiech3:

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob lip 07, 2007 9:01

Kochany Misio :)

Macey

 
Posty: 29
Od: Pt cze 29, 2007 12:53
Lokalizacja: Maków Podhalański

Post » Wto lip 10, 2007 14:55

I co udało się coś złapać?
Misio uwolniony?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lip 15, 2007 22:19 Daj mi nogę...

Akineko pisze:I co udało się coś złapać?
Misio uwolniony?


Niestety,łapanie siusiek całkowicie nieudane.
Kot odmawia współpracy. :D
Ale przemyśliwam różne sposoby i podstępy. :wink:

A to widok jaki ostatnio często można zobaczyc w moim domu. :D
Możnaby sądzić,że na scianie zawisły jakieś jelenie rogi. :D

Obrazek

A to tylko nogi Balu. :smiech3:
Balu,który lubi leżeć na szafie ogumieniem do góry.
Nóżki sterczą w górę imitując jakiś poroże a kocisko tylko wzdycha. :P
Szkoda tylko,że po jedzonko trzeba zejść na ziemię. :D

A tu moje niebieskookie lenistwo w większej okazałości. :D

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie lip 15, 2007 22:27

Nóżęta super :lol:
A co do tego schodzenia na jedzonko - to pańcia nie łaskawa wejść na szafę i zanieść koteckowi co by się nie fatygował?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 22, 2007 21:00 Spotkanie z duchem.

Jak zwykle w niedzielę wybraliśmy się z Alikiem na długi spacer. :D
Na ścieżce,fakt,nie jest to deptak w środku osiedla,ale jak najbardziej
używanej,zobaczyliśmy kota.
Leżał na środku chodnika,obok wysokiego żywopłotu (domki dawnej wsi,wchłoniętej przez miejskiego molocha).
Zwinięty w kółeczko,spał i gdyby nie jego boki poruszające się wraz z głębokim oddechem,pomyślałabym,że jest nieprawdziwy.
Był to duzy biały kot.Od razu wiedziałam,że to On.
Był calusieńki biały,ale taki przykurzony.
Właśnie nie ubrudzony ale przykurzony,jakby przeszedł wiele dróg.
Znam tam większość kotów i na pewno nie było tam białego kota.
Znam bo prawie wszystkie są tam wychodzące,często spotykam pięknego syjama. :love:
Ten kot był bardzo duży i chociaż nie był chyba młody,to wyglądał wspaniale. :1luvu:
Mój pies oczywiście cały w skowronkach,merdający ogon,morda uchachana.
Podszedł do białego rogalika i zaczął go obwąchiwać.
Chciałam go powstrzymać,bo myślę jak kot się obudzi i zobaczy
nad sobą psią mordę,to zejdzie na zawał.Już to,że kot nie obudził się na
odgłos naszych kroków,było dziwne.
I wtedy kot otworzył oczy.
Nie zerwał się i nie uciekł. 8O Obwąchał nos Alika i pozwolił mu się całego obwąchać.
Wtedy podeszłam i wyciągnęłam rekę,pozwolił się pogłaskać i wycofał sie
za żywopłot.
Ścieżka szli jacys ludzie.
Pomyślałam,że to duch tych wszystkich bezdomnych kotów,głodnych chorych.
Ale pewnie to zwykły kot a mi po prostu zaszkodził upał. :smiech3:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lip 27, 2007 20:19 Król siuśków pokonany.

Od dawna poluję na siuśki Misia,mojego kochanego lejka. :oops:
Wielka łycha od miesiaca lezała w pobliżu otwartej kuwety (Weg nie chce
korzystac z zamkniętej).
Nieraz zamykałam go na noc z czysta kuwetą,ale oczywiście nie uronił
ani kropli.Wetka moja z kolei mówi,że kot nie cytryna i wyciskać go nie
będzie. :lol: No chyba,że sytuacja jest grożna.
No i gdy dziś umyłam kuwetę i wsypałam czysty żwirek,wszyscy poczuli,
że muszą.Zawsze tak jest gdy sypię nowy żwirek. :roll:
Choćby kilka kroplek,a jest okazja pokopać w żwirku.
I choc to kuweta specjalnie dla Wega,a może właśnie dlatego,
wszyscy dokładają swoje trzy grosze.
Tak było i wczoraj.Raptem patrzę,a to Misio kuca,łaps za łychę i pod ogonek.Chłopak uniósł się trochę,ale nic leje dalej. :D
Natura ma swoje prawa.
Siuśki już u weta,ale wyniki pewnie dopiero w poniedziałek.

EDIT:Zapomniałam wkleić zdjęcie siuśkowego króla. :lol:

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lip 27, 2007 21:47 przez kotika, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lip 27, 2007 20:23

Piękna historia o białym kocie :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości