Chcieliście?...no to macie!
Dodam,że zdjęć nie będzie,bo coś jest z kablem,a właściwie go nie ma.
Bo u nas,jak nie urok,to...
Pewnego pięknego,bo przed weekendowego,piątkowego wieczoru
znalazłam w kuwecie placuszek.
Taka qupka godna była nie kota a krówki,nie,nie kociej,ale takiej pastwiskowej.
Sprawa nie była prosta.Znależć sprawcę wśród 4 kociastych,to nie byle co.
Udało się dopiero w niedzielę wieczorem.
Zobaczyłam Balu z tyłeczkiem przypominającym bagnisko lub torfowisko,
jak kto woli.Wytarłam pupę chusteczkami

,a rano za ogon i do weta.
Dwie szpile dostał na stan zapalny,a przy okazji wetka dobrała się do
jego gruczołów kołodoopnych.Otoczyła nas chmura zapachowa,jak chmura popromienna.

Chłopakowy ulżyło no i mojej kieszeni.
Kontrola po paru dniach,po tygodniu,czeka nas jeszcze po miesiącu.
Tak było...tak było.
Miś mój lejek nadworny,co może wam wiadomo,w stanach zagrożenia,
potrafi lać wszędzie.
Któregoś dnia,gdy wróciłam z pracy,od razu wyczułam,że to szczególny dzień.
Już przy drzwiach skręcało nos i szczypało w uszy.
Na kanapie,pięknie zawinięty w koc,czekał na mnie prezent od Misia.
Sprawa była grubsza.Od dawna planowałam sprawszić,
czy jest on lejkiem fizjologicznym,czy bechawioralnym.
Postanowiłam zrobić wszystkie najważniejsze badania.A co.Niech ma.
U wetki Miś o ile przyklei polika do mnie,jest mega spokojny,że można kota kroić w plasterki i solić.
Dzielnie zniósł ogolenie nóżki,pobranie krwi i badanie.
Ponieważ chłopcy we wszystkim się naśladują,uznałam,że warto sprawdzić mu też doopinę.
Wetka nacisnęła i to był strzał wart sylwestra.
Bąbelki strzeliły prawie na dwa metry.
Dostałam za zadanie złapać siuśki.
Ale Miś nie taki głupi,naleje wszędzie,tylko nie do pustej,czystej kuwety.
Bestia i zero współpracy.
Jednak on nie wie,że ja się jeszcze nie poddałam.
Tak było...tak było.
Skończyła się bajka
.........patrzył,kto miał oki
..................sluchał,kto miał uszki
.......................a teraz do puszki
............................włóż dwie wydmuszki
.................................uważaj,by nie pukły
.............................................bo by się stłukły.
