Wirus parwo uszkadza szpik, grasice, powaznie niszczy sluzowke jelita cienkiego.
Na pewno bardzo istotne jest i bedzie regularne kontrolowanie u Twojego kota poziomu bialych krwinek oraz ich jakosci (leukogram) - gdyby ich poziom zaczal spadac, bedziesz musiala podnosic odpornosc kotow.
Niestety, odbudowa systemu odpornosciowego trwa dosc dlugo, w tym czasie jakikolwiek wirus czy bakteria moze byc sprawca powaznej infekcji.
Na pewno kotki dostaly juz jakis immunostymulator, a jesli nie, warto to rozwazyc.
Uszkodzenie grasicy z wiekiem bedzie odgrywac coraz mniejsza role, choc - poniewaz jest ona elementem ukladu chlonnego - przy wizytach kontrolnych u weta bedzie trzeba sprawdzac rowniez stan wezlow chlonnych, tych, do ktorych jest swobodny dostep, oczywiscie, czyli podzuchwowych, pachowych i pachwinowych.
Pozostaloscia choroby moze byc rowniez zespol jelita drazliwego - ale tu juz wystarczy odpowiednie postepowanie dietetyczne.
Jesli w tej chwili nic sie nie dzieje, to wystarczy obserwacja - ale gdybys zauwazyla jakiekolwiek problemy z wyproznianiem tudziez trawieniem, trzeba bedzie ustalic z wetem diete kotkow i scisle jej przestrzegac.
Co do szczepien - po odczekaniu odpowiedniego czasu dla odbudowy systemu odpornosciowego i badaniach kontrolnych kocieta bedzie trzeba oczywiscie zaszczepic.
Ponowny kontakt z wirusem, o ile ich odpornosc bedzie utrzymyuwana na optymalnym poziomie, nie powinien niesc zadnych konsekwencji.
One juz maja przeciwciala.
Sa zreszta bardzo cenne, bo jesli tylko beda zdrowe, beda mogly ratowac zycie innych chorych na panleukopenie kociat
