Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 30, 2024 23:27 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

avinnion pisze:Dziękuję Iza. Bardzo mi pomogłaś. Postaram się wrzucić coś na Twoją zbiórkę na początku lutego jak wpadnie wypłata. Pozdrawiam serdecznie


Dziękuję. :1luvu: W razie potrzeby-służę pomocą.Mam długi staż. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sty 31, 2024 7:29 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

No mnie też to dziwi, że właściciele zawsze znajdują się jak się ich nie szuka, a jak się szuka to nie ma. Tu jest wieś, połowa osób nie pracuje, mlode matki wyprowadzają dzieciaki na spacery, chadzają sobie w odwiedziny, ich matki pilnują im dzieci jak one na zakupach, dużo osób się kręci. Ja mam prosto z drogi widok na miejsce w którym mam klatkę łapkę. Mam też uczynnych sąsiadów, od których nie raz słyszałam że po cholerę dokarmiam te koty, które im potem "srają" na trawnik, siedzą w altanie i sikają na drzwi. Oni wiedzą, że ja kastruje, bo nie raz już o tym byla mowa..
Podziwiam Was, ale za mną nie stoi ani renoma, ani znajomości, ani doświadczenie, ani żadna fundacja i nie chce potem mieć kłótni, czy innej awantury, że czyjemuś kotu chce jajca uciąć i go okaleczyć.
Najważniejsze upatrzone dziewczynki wyłapać, a potem te koty, które na pewno wiem, że nie mają właścicieli bo znam z widzenia

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro sty 31, 2024 7:39 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

avinnion pisze:No mnie też to dziwi, że właściciele zawsze znajdują się jak się ich nie szuka, a jak się szuka to nie ma. Tu jest wieś, połowa osób nie pracuje, mlode matki wyprowadzają dzieciaki na spacery, chadzają sobie w odwiedziny, ich matki pilnują im dzieci jak one na zakupach, dużo osób się kręci. Ja mam prosto z drogi widok na miejsce w którym mam klatkę łapkę. Podejrzewam uczynnych sąsiadów, bo już nie raz słyszałam że po cholerę dokarmiam te koty, które im potem "srają" na trawnik. Oni wiedzą, że ja kastruje, bo nie raz już o tym byla mowa..
Podziwiam Was, ale za mną nie stoi ani renoma, ani znajomości, ani doświadczenie, ani żadna fundacja i nie chce potem mieć znowu awantury, że czyjemuś kotu chce jajca uciąć i go okaleczyć.
Najważniejsze upatrzone dziewczynki wyłapać, a potem te koty, które na pewno wiem, że nie mają właścicieli bo znam z widzenia


Tutaj się całkowicie zgodzę.I rozumiem takie podejście.Swego czasu wysterylizowałam cieżąrną kotkę na działkach.Nie załuję co prawda absolutnie tej decyzji-bo kotka codziennie tylko czekała aż będę-potwornie głodna.Nawet mi do głowy nie przyszło= ze to kogoś kot.Ale potem miałam cholerne cyrki.Przyleciała mi pod bramę baba-przez kilka dni -cholernie podnosiła mi ciśnienie-wrzeszczała-sądem straszyła.To nie są dobre warunki-do pracy z kotami.Bez tego jest masa stresu.


Rób swoje.Rób kotki -przede wszystkim.Potem zobaczysz.One są kluczem.Ja tylko w ten sposób-przez lata- ograniczyłam maksymalnie-moją pierwotną populację
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sty 31, 2024 9:34 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Tak postaram się robić.
Ten koleś co miał właściciela zezarl u mnie podczas tego pobytu cztery szaszetypo 100g, trzy kiełbaski a po wypuszczeniu najpierw jeszcze poszedł do miski moich kotów i dopchal chrupkami.
To ja się pytam jak ktoś o niego dba, że on taki głodny? Ludzie chyba puszczają z myślą, że myszami zima pojedza albo u mnie właśnie.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro sty 31, 2024 9:46 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Avinion. Do misek moich kotów całą zimę przyłażą koty z całej wiochy. Jak mówię o tym z właścicielem, to odpowiedź jest taka, widocznie u Pani lepiej mu smakuje i do tego robi głupi uśmieszek.

misiulka

 
Posty: 221
Od: Nie lut 15, 2015 21:32

Post » Śro sty 31, 2024 9:56 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

misiulka pisze:Avinion. Do misek moich kotów całą zimę przyłażą koty z całej wiochy. Jak mówię o tym z właścicielem, to odpowiedź jest taka, widocznie u Pani lepiej mu smakuje i do tego robi głupi uśmieszek.


Stara śpiewka.I cwaniakowanie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sty 31, 2024 11:06 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

ita79 pisze:
avinnion pisze:Niestety z kastracji nici bo się okazał kotem czyimś wychodzącym i musiałam go oddać.
Od tej pory zatrzymuje tylko dziewczynki i znane mi kocury.
Kurde ja bym ciachala wszystko jak leci. Takie wypuszczanie niekastrowanych kotów powinno być zabronione. Jeszcze jak ktoś ci chce kota za darmo wykastrować!.


jak ten ktoś się dowiedział, że jego kot jest u Ciebie ?
na drugi raz kastruj i nie pytaj, później się nawet nie przyznawaj, że to Ty zrobiłaś. Z idiotami trzeba zejść na ich poziom. Jak łapiesz kota na ulicy to on nie jest podpisany, więc traktujesz jak bezdomniaki i nikt Ci za to nic nie zrobi (jeśli nie wie jak to ugryźć). Ja kilka miesięcy temu zgarnęłam z pomocą koleżanek dwie kotki i obydwóch dzieciaki. Wszystkie znalazły domy poza jedną matką, która wróciła po kastracji na miejsce bytowania. Miały właściciela (wiedziałam, próbowałam kontaktu, olał mnie) - chociaż złapałam już półżywe, tak były chore. Gość po miesiącu czy dwóch zaczął szukać "swoich" kotów , i chociaż wiele osób wiedziało, że ja koty zabrałam to nikt mu nie powiedział. Zgłosił na policję kradzież.. ta jakby chciała, szybko by do mnie dotarła, ale.. odpowiedzieli mu jasno (znając sytuację od świadków, że koty prawie zabił przez zaniedbanie) "jak ich pan nie pilnował i nie oznaczył, tzn, że to były koty wolnożyjące, więc o kradzieży nie ma mowy" - sprawa zamknięta . Tak można też interpretować prawo

:ok:
Też tak robię Właściciele nawet nie poznają ,że kot bez jajców chodzi. Poza tym skoro łazi swobodnie, wyżera moje żarcie, stwarza zagrożenie...to uważam ,że jest bezdomny. Mam w nosie co kto mói i myśli. Jest na moim terenie, nie oznakowany ,bez chipa to znaczy ,że mogę założyć bezdomność.
Moja wetka tak robi cięcie u kocurków, że nawet śladu nie ma.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 31, 2024 11:10 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

iza71koty pisze:
misiulka pisze:Avinion. Do misek moich kotów całą zimę przyłażą koty z całej wiochy. Jak mówię o tym z właścicielem, to odpowiedź jest taka, widocznie u Pani lepiej mu smakuje i do tego robi głupi uśmieszek.


Stara śpiewka.I cwaniakowanie.

U mnie paniusia wysypywała chrupy z miski bezdomniaków do swojej torby. Gdy wreszcie ją złapałam (domyślając się ,że ktoś prawdopodobnie kradnie bo nie możliwe by puste miski były a dokoła zero resztek) stwierdziła, że "nam dajom" a ona biedna jest. A babę znam i raczej nie należy do biedaków.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 31, 2024 11:23 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Co za ludzie!
Generalnie jestem za kastrowaniem jak leci, nie oglądając się na to, czy kot ma "właściciela", ale rozumiem Twoją specyfikę, a przede wszystkim strach o koty, którym ktoś mógłby zrobić krzywdę.
Kocice najważniejsze. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Spytaj innego weta o unidox, jest bez problemów zjadany przez koty i ma szersze spektrum niż fluorochinolon, który dostałaś. Tak, jak pisałam - unidox warto mieć w zapasie.
A jak kotek z chorą łapką - pojawił się, zjadł coś?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69144
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 31, 2024 11:31 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Jako kolejny argument podpowiadam ,że możesz się wydzierać,że nie kastrowany kot znaczy Tobie drzwi wejściowe i teren. Leje na fasadę budynku. Śmierdzi jak cholera bo nie daje rady zmyć. A jak dalej dowody. Jeśli dalej tak będzie to trzeba będzie dokonać wymiany np. drzwi. A on poniesie koszty takiego działania. Dopilnujesz tego bo założyłaś monitoring i wiesz jaki leje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 31, 2024 11:35 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

avinnion pisze:Tak postaram się robić.
Ten koleś co miał właściciela zezarl u mnie podczas tego pobytu cztery szaszetypo 100g, trzy kiełbaski a po wypuszczeniu najpierw jeszcze poszedł do miski moich kotów i dopchal chrupkami.
To ja się pytam jak ktoś o niego dba, że on taki głodny? Ludzie chyba puszczają z myślą, że myszami zima pojedza albo u mnie właśnie.


Do mnie przychodzi przepiękny długowłosy czarny kot, w zasadzie jestem pewna, że właścicielski, i biało-czarny i bury .... nawet psa przy miskach zdybałam. A miałam karmić tylko jednego czarnego dziczka, ale zimą zostawiam chrupki na noc, żeby nie był głodny. Generalnie na karmę dla cudzych kotów wydaję więcej, niż dla moich - ja mam tylko trzy własne. A cudzego kota zdarzyło mi się wykastrować. Prawie go już wyadoptowałam nawet, zanim się właściciel znalazł :lol:

aania

 
Posty: 3246
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro sty 31, 2024 11:40 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Ja kiedyś ustawiałam fotopułapkę, żeby mieć dowód na to, który zwierz przychodzi wyżerać z misek. Ciekawe były te zdjęcia.

misiulka

 
Posty: 221
Od: Nie lut 15, 2015 21:32

Post » Śro sty 31, 2024 12:06 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

ASK@ pisze:Jako kolejny argument podpowiadam ,że możesz się wydzierać,że nie kastrowany kot znaczy Tobie drzwi wejściowe i teren. Leje na fasadę budynku. Śmierdzi jak cholera bo nie daje rady zmyć. A jak dalej dowody. Jeśli dalej tak będzie to trzeba będzie dokonać wymiany np. drzwi. A on poniesie koszty takiego działania. Dopilnujesz tego bo założyłaś monitoring i wiesz jaki leje.

Dobry pomysł!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69144
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 31, 2024 15:15 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

Dużo postów!
Więc tak- kot z chora łapką dziś nie przeszedł.
Drugi wet powiedział że można leczyć oboma lekami, ale ten smakowy co mam to co najmniej tydzień a jak chce to mi da unidox ale ten lek co dostałam to faktycznie bardziej celowany na rany i ropnie jest i jeśli już zacznę nim leczyć to mam kontynuować nim.
Mówię, że kot wczoraj nie zezarl ale coś polizał więc chyba się nie kwalifikuje, że zaczął. Niestety kocura dziś nie było i nie wiem czy jeszcze przyjdzie.
Jego porcje zezarla stara krówka, która oczywiście się już do klatki nie złapała. No nie dopilnowałam i z antybiotykiem zezarla.

Menda kastrowana przychodzi na śniadanie, czasem dwa, trzy razy dziennie. Stado nadal ją goni, ale ona chyba chce się zaprzyjaźnić.

U mnie chrupki stoją cały czas, a resztki z posiłków moich kotów wystawiam dziczkom. Kiedyś dziczki dostawały osobno, ale teraz jak wystawiam klatkę to nie daje.

Co do lania po drzwiach to niestety nawet kastrowany kocur leje jak już sobie taki nawyk wyrobił. Co prawda śmierdzi mniej, ale zawsze. No i to nie tak, że śladu nie ma po kastracji kota, przecież jajek nie ma :ryk:
No chyba że ten właściciel kota nie przytula to i nie zauważa.

Edit. Jak dziś zgłaszałam u weta że nie będzie kastracji, to mnie pani uraczyła historią, że oni z kolei mieli taki przypadek gdy pani kota na kastrację przywiozła, że uśpionego musieli oddać. Bo jak się maz dowiedział, to przyjechał, kota zabronił ciachac i zabieg kazał przerwać siła do gabinetu wchodząc, bo on się na kota bez jajec nie zgadza.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro sty 31, 2024 18:17 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji, kot z uszkodzoną ł

misiulka pisze:Avinion. Do misek moich kotów całą zimę przyłażą koty z całej wiochy. Jak mówię o tym z właścicielem, to odpowiedź jest taka, widocznie u Pani lepiej mu smakuje i do tego robi głupi uśmieszek.


dawno temu to było, ruda z avatara jeszcze była piękna i młoda. I była wychodząca, w domu "futrowana" po kokardy, kocim żarciem ofc. Aż przestała mieć apetyt. Ale nie chudła... przez przypadek dowiedziałam się, że karmi ją taki dziadek, mieszkający kilka domów dalej. Sąsiadka najbliższa ze śmiechem opowiedziała mi, że dziadek odsądził mnie od czci i wiary - "co za ludzie, wyprowadzili się, a takiego kotka zostawili...i bidula przychodzi do mnie codziennie na śniadanko". Dziadek chodził codziennie do pobliskiego sklepu i kupował specjalnie dla Mychy parówki, dzielił się zupką mleczną itp... No bardziej jej to smakowało niż jakieś tam kocie puchy i chrupy. A my pracowaliśmy niemal od rana do nocy, do tego "element napływowy".
Z tym, że nie była to typowa wieś, a takie prawie wiejskie osiedle na peryferiach miasta.
A jakieś dwa lata póżniej zaczęła stołować się u mnie moja - obecnie - Menda. Jej "pańcie" rzeczywiście się wyprowadziły, zostawiając kotkę w ciąży. Nie udało mi się wykastrować aborcyjnie, sama wylądowałam w szpitalu, jak wyszłam, było już "po ptokach". Kocięta przyprowadziła mi jak miały ok 7 tyg, wtedy też uzyskałam zrzeczenie się kotki od "wujka" właścicielek.

O jeżu , to już 10 lat, jak Menda u mnie mieszka 8O 8O 8O

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16534
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 30 gości