Kobiety, mam jeszcze takie inne pytanie . Ze względu na to, że tzw wolne środki, poszły niemalże w całości na Maćkę a resztę wydaliśmy na ostatni zabieg Lisii i mój mąż , nie chce się zgodzić na to, aby wydawać pieniądze na kolejnego kota z ulicy (on nawet nie chce go w mieszkaniu ) to mam pytanie, czy byłybyście skłonne , mi pożyczyć, z akcentem na pożyczyć -nie dać , kwotę 200 zł , która w całości poszła by na Czarusia kastrację, na zakropienie stronholdem (w uszach zdaje się ma świerzba ) i na szczepienie jeśli starczy , bo nie wiem ile się płaci za kastrowanie kocurków . Kastrację zrobiłabym w Wadowicach u powiatowego , bo tam gdzie jeździmy z kotami naszymi, to byłoby na pewno wiele drożej.
Oczywiście osobie lub osobom, które by mi pożyczyły pieniędzy , pokazałabym paragon na wyżej wymienione rzeczy a całość pieniędzy , zwróciłabym niezwłocznie z swojego wynagrodzenia , w okresie pomiędzy 10 a 15 stycznia ( to zależy kiedy mi wpłynie na rachunek, powinno 10tego)
Mężowi bym powiedziała , że to z funduszu sterylkowego
Myślę , że kastrowany , odrobaczony i zaszczepiony rudy kocurek, szybko znajdzie nowy dom . Ja nie mogę mieć 5tego kota , gdybyśmy mieli domek , to mąż by się zgodził, bo i koszty utrzymania małego domku, wyszły by nas mniej, niż płacimy tu za wynajęte mieszkanie .
Mąż tym bardziej jest zły, bo mieliśmy na wiosnę się przenieść do domku małego( 35m2 plus możliwość zaadoptowania poddasza ),na wsi za jedyne 800 zł plus media , a nas facet wykiwał . Jakiś kombinator, parokrotne rozmowy telefoniczne , w końcu bo świętach mieliśmy oglądać dom i byliśmy umówieni w poniedziałek na 15.30 i po dotarciu na miejsce , zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami , dzwoniliśmy żeby podał adres, a ten nie odbierał telefonu , 30 minut czekaliśmy i dzwoniliśmy i nic . A mąż specjalnie nie pojechał do pracy, bo mu się nie opłacało jechać na parę godzin a potem wracać do Wadowic , żeby mnie zabrać i pojechać. Tak więc, konkludując, atmosfera jest nienajlepsza w ostatnich dniach
Od razu miałam złe przeczucia , jak przeczytałam opinię z grudnia, na temat firmy tego faceta, że winny jest jednemu z podwykonawców prac budowlanych 8 tyś i nie odbierał telefonu tej osoby . Tak tylko ,musiałam się wyżalić .