Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2016 18:47 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Właśnie, jak tam kociątko dzisiaj?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro sie 03, 2016 10:00 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Nie odzywałam się bo w domu padł router. Spalił się skubany, dziś dopiero podłączą nowy.
Już wam piszę jak wygląda sytuacja na lini frontu. Młody kupy nie robił w sobotę i niedzielę. Wieczorem w niedziele podałam już parafinę. Mało bo już nie chciałam przesadzać. W poniedziałek jednak dalej nic. Dość już wystraszona zapakowałam młodego w karton i do weta w Bydgoszczy. (oczywiście własny podkład itp.) Doktorka w miarę ogarnięta, wszystko myła i dezynfekowała, rękawiczki na rękach jak młodego badała. W jelitach była wyczuwalna zbita treść pokarmowa. Wetka kazała wieczorem podać jeszcze prarafinę, odrobaczyła go, dała mi kontrast do domu i kazała wrócić na drugi dzień żeby sprawdzić czy wszystko ok z jelitami. Młody oczywiście kontrastu żreć nie chciał więc mieliśmy mała bitwę ale w końcu daliśmy radę. Parafiny też dostał więcej i rano w końcu się wykupczył. Kupa już nie jasna ale nadal zbita i twarda. W zdjęciu rtg wyszło tylko że jelitach są nieznacznie poszerzone, ale to może być spowodowane tymi stolcami.
Dostaliśmy zastrzyki do domu, lactulose i probiotyk. Lactulose zamiast parafiny. W piątek mam dzwonić co znim. Cała ta sytuacja może być spowodowana zbyt powolną pracą jelit. Dziś rano kupkę mi zrobił ale nadal to nie jest ta konstystencja co powinna być. Ale pierdzi niesamowicie więc może w końcu ruszy.

Oczywiście zaistniała sytuacja nie przeszkadza młodemu jeść jak koń.

Niedzielia waga: 292 g
Poniedziałek: 300 g
Wtorek: 320 g

Wetka podsumowała młodego, że dawkowanie to mu ustawia jak dla chomika :) Żarcie bardziej rozwodnione. Na dzień dzisiejszy nie widzi żadnych wad rozwojowych ale coś może się jeszcze ujawnić. (mam nadzieję że nie) Problem jest z tym nosem ale to zostawmy na razie...

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Śro sie 03, 2016 11:12 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

No to pozdrawiam wspaniałego kotka :1luvu:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3999
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro sie 03, 2016 23:29 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Biedni jesteście, zero spokoju. Dużo sił życzę :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sie 04, 2016 8:26 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

No wspaniała wetka! :evil:
Kociak ma zatkane kałem jelita, a ona odrobacza?-no ja pierdziu!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw sie 04, 2016 11:41 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Taaa...
Dałabym tej parafiny codziennie przez kilka dni, żeby teraz porządnie to wszystko wysrał.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 04, 2016 13:37 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

No widzicie... a ja się na tym nie znam. Tylko tyle że przejrzałam tu wątek o wetach w Bydgoszczy i oni mieli najlepsze referencję. Zrobię jak mówisz Kaziu, zwłaszcza że od wczoraj znowu nic. Mam dzwonić do nich jutro. Zobaczymy.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Czw sie 04, 2016 15:07 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Ty nie szalej z tym chodzeniem do weta, bo Twój kotek naprawdę nie ma odporności.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw sie 04, 2016 18:30 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Wiem. ale 3 dni bez stolca... już sama nie wiem co robić. jutro będę do nich dzwonić. najwyżej będę jeździć bez młodego.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Pt sie 05, 2016 0:36 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Ja bym małemu podawała lactulozę ... Parafina jest dobra na "poślizg", ale skoro jemu kupy się zapiekają, to je trzeba rozrzedzić, a lactuloza tak właśnie działa ... Przy takich "zatwardziałych" kupach podawałam jeszcze dodatkowo gluta z siemienia lnianego ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 05, 2016 6:39 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Ale lactuloza rozleniwia jelita. Częste stosowanie jej może spowodować, że bez niej kot nie będzie umiał w ogóle się załatwić, a to już by była tragedia. Stosuje się ją w ostateczności, a nie na co dzień. Można zrobić tym kotu krzywdę na całe życie. A przecież to dopiero maluszek! Byłabym ostrożna z lactulozą. Siemię lniane (bez ziarenek) jak najbardziej.I parafina.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt sie 05, 2016 8:06 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Każdy z tych leków (bo to as leki, i jak każdy lek mają swoje działania uboczne i niepożądane) stosowany przez długi czas, zaburza układ pokarmowy. Parafina dodatkowo upośledza wchłanianie.
Ale po takim odrobaczeniu maleńkiego kociaka, on MUSI to z siebie wysrać, te ew padłe robaki i ich toksyny. Ja jednak mam nadzieję, że kociak jest na tyle młody, że te robaki nie zdążyły jeszcze się w nim namnożyć, i było ich maleńko, więc i toksyn nie będzie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 05, 2016 8:19 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

A probiotyki podajesz?-za mała ilość bakterii w jelitach tez może byc przyczyną złej pracy jelit!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt sie 05, 2016 8:23 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Kotu, który ma problemy z zapiekaniem stolca daje się akrmę taką, by ten stoleć był "znośniejszy". Mięso w czystej postaci powoduje ,ze jest twardy i zapiekajacy się. Inne, bezzbożowe także. Jesli onma coś z jelitami to "zdrowe" żarcie mu szkodzi. Trzeba dawać pokarm pół płynny, przetarte, z dodkiem płynów. Zero suchego. Trzeba kota nawpdnić. Wszysto co rozluźnia stolec rozleniwia jelita. Nie wyklucza się ,że jednak on coś ma z nim.Mój Żuk, odrzucony przez matkę, miał takie problemy. Nie mógł jeść nic co jest stałe.Chrupki, mokre, galarety, mięso...wszystko było przecierane.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 05, 2016 9:22 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy Bydgoszcz

Wetka kazała podawać lactulose 0,5 ml rano i wieczorem przez trzy dni i dziś miałam dzwonić co z nim. dodatkowo dostał coś w zastrzykach. Probiotyk też do mleka.
Młody dostaje tylko płynne jedzenie, mleko kozie + conve ale tej convy jest niewiele. Tylko żeby zagęścić.
Dziś rano zrobił malutką kupkę. Była miękka.
Macie rację że lactulose czy parafina to nie jest dobre dla kota ale jak on ma zdechnąć dziś na niedrożność jelit to wole się bujać z nim w przyszłości i mu mokre chrupki dawać. A stolce to on robił wielkości mojego małego palca u ręki i to tylko po podaniu parafiny.
Wetka mnie trochę wystraszyła że to może być wada wrodzona związana z kręgosłupem. Tylko póki co wszystko na prześwietleniu jest ok. Znowu mi kupy nie robił przez dwa dni ale przynajmniej przy masażu brzucha nie wyczuwam żadnych twardych zbitych kul. Wszystko jest fajne miękkie.
Może kotka wiedziała że z młodym jest coś nie tak i wywaliła go z gniazda. Może trzeba było go nie ratować i nie robić nic przeciw naturze. No ale cóż, teraz już nie odpuszczę.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1425 gości