a ja mam info z kolejnego domku
"Witamy
z tej strony (...) dumni rodzice dwójki maluchów. Zabraliśmy je w niedziele.
Duża od teraz nazywa się Jedi. Od samego początku była bardzo na nas otwarta - od razu wyszła z transportera, przeglądała pokój i zaczęła się tulić do wszystkich.
Małą nazwaliśmy Arya. Początki były dość ciężkie bo szybko wyszła z transportera ale od razu weszła pod kaloryfer i za nic nie chciała wyjść. Po dłuższym czasie wyszła ale po jakiś 20
minutach znowu schowała się pod kaloryfer. Nie męczyliśmy jej. Wieczorem jednak nastąpił przełom i Arya zaczęła latać po całym mieszkaniu.
Na początku mieliśmy mały niepokój bo Jedi cały czas syczała na malutką Arye. Jednak po pierwszej nocy przestała chociaż czasami dalej paca łapką Arye, ale bez pazura Już raczej
zanosi się że zostaną siostrami
Dużo mruczą i się do nas łaszą. Potrafią nie odchodzić nawet na krok - zwłaszcza jak robimy jedzenie Jedzą grzecznie chociaż Arya znacznie mniej. Jednak staramy się karmić oddzielnie
żeby Jedi nie zjadła wszystkiego. Mógłby Pan jeszcze raz przypomnieć nazwę karmy, która jest akceptowana przez większość kotów? Kupiliśmy kilka rodzajów mokrego na próbę plus mamy jedne suche (BritCare). Oprócz tego dostały też po jednym lekko ugotowanym udku z kurczaka i zostały tylko kości.
Poza tym wszystko w jak największym porządku.
Pozdrowienia
(...) wraz z dzieciakami Aryą i Jedi

