Cindy pisze:Moje boja sie wody jak diabel swieconej

Kiedys sie kapalam, drzwi od lazienki byly uchylone a kotka zgrabnie krazyla po rancie wanny wokol mnie. Byla bardzo skupiona zeby nie wpasc do wody i nagle ktos zadzwonil (a dzwonek mialam taki, ze umarlego by obudzil) i kicia tak sie wystraszyla, ze wpadla cala do wanny
Jeszcze szybciej wyskoczyla ....ale widok mokrego kota...zalosny

Moj kiedys, jak byl maly, lazil po krawedzi wanny, bo byl zafascynowany piana, w ktorej sie plawilem. Asekurowalem go kolanem no ale wiadomo, kot zdolny... bylo PLUSK! a potem kompletnie mokry kot szurnal z lazienki (bo byla otwarta) a ja lecialem za nim, tyle ze szlafrokiem narzuconym na grzbiet, bo on mial glupi zwyczaj wskakiwania na telewizor (LCD zreszta), wiec jak sobie wyobrazilem mokrego kota ociekajacego do telewizora...

Ale na szczescie wpadl pod fotel tylko. Chyba przez kolejne 2 miesiace nie wlazil na wanne.

A dawno temu, jak mialem przekochanego Kocia, ktory musial robic wszystko to, co ja (szczegolnie dotyczylo to jedzenia - musialem sie z nim dzielic kazda kromka [a raczej tym, co na kromce, szczegolnie jesli byla to wedlinka] bo siedzial obok i delikatnie pacal lapa, gdy uznawal, ze mu sie kolejna porcja nalezy. I ten kot z wielkim zdumieniem zawsze wachal czekolade - bo ja jem, to on tez chce... a to przeciez W OGOLE nie pachnie jedzeniem... Ale ad rem. Otoz wtedy mialem faze na dluuuugie kapiele, gdy sobie siedzialem w wannie przez 2-3 godziny, dolewajac co jakis czas goracej wody, zrelaksowany i szczesliwy. Kotek lubial sobie wtedy siedziec na wannie i kontemplowac moja blogosc. Widzial, ze jest mi fajnie. No i kiedys wypuszczam wode, zostalo jej w wannie tak z 15 cm, a widze ze Kocio zbiera sie do jakiejs waznej decyzji... i nagle - skok do wody!
Stanal w tej wodzie, ktora siegala mu prawie do brzuszka, popatrzyl na mnie ze strasznym wyrzutem "dlaczego mnie ciagle oszukiwales, ze to jest przyjemne?!", po czym pelen wyraznie widocznego obrzydzenia na mordce wylazl, dal sie osuszyc, ale juz nigdy odtad nie towarzyszyl mi w kapieli.