Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

jolabuk5 pisze:
wiesiaczek1 pisze:Kasie spotkało wielkie, wielkie szczęście,
a Ty Irysie będziesz zaniesiona do nieba przez anioły,
w butach, nawet brudnych,

Zgadzam się w wiesiaczkiem!

Zdecydowanie. :1luvu:

Blekitny.Irys pisze:Kasia MUSIAŁA być kotem domowym.
Ona pamięta...

wzruszyłam się :cry:

i równocześnie bardzo się cieszę, że i Kasia i Lila są u Ciebie Halinko :1luvu:

Przycupnę sobie tutaj w kąciku jeśli pozwolicie. Aż mi parę łezek kapnęło. Irysku - jesteś wielka!

Eee tam zaraz wielka :oops:

166/50 - kurdupelek raczej

Kasia na kolankach

Fajnie, że tak się sytuacja rozwija :ok:

... może ktoś coś może?
viewtopic.php?f=1&t=158190&start=0
... mry!

Kasia staje się domowym miziakiem.
Bywa na kolanach, pozwala wyczyścić sobie oczy a głaskana aż zachłystuje się mruczeniem.
We wtorek wróciłam bardzo późno, po ponad dwunastogodzinnej nieobecnosci. I kto wyszedł na powitanie ? Chabrysy jak zwykle, zaspane Lila i Koralik a za nimi... Kasia. Miaucząc głosem wielkim i donośnym : " Ruda, gdzie tak długo byłaś? Ja tu czekam!"
No i się wzruszyłam...
Dzisiaj o mało nie padłam trupem - Kasiula zaczęła się bawić kocią zabawką :!:

Coraz częściej Kasia jest ze wszystkimi kotami w ich ulubionej kuchni - jeszcze trochę płochliwa ale chodzi z zadartym ogonem

No i wychowuje smarkaterię - parę razy łapą oberwał Koral i Lila - starsza pani rządzi.

cudne wieści :1luvu:

Muszę zacząć nosić aparat w kieszeni lub na sznurku na szyi - takie fajne momenty trzeba uwiecznić. Mam parę zdjęć Kasi ale takich sobie. Zawsze brakuje mi trzeciej ręki

Blekitny.Irys pisze:Muszę zacząć nosić aparat w kieszeni lub na sznurku na szyi - takie fajne momenty trzeba uwiecznić. Mam parę zdjęć Kasi ale takich sobie. Zawsze brakuje mi trzeciej ręki

to największa wada aparatu - potrzebuje wolnej ręki, a czasem dwie (ja swoim jedną ręką nie zrobię :oops:

)
ale mam nadzieję, że uda się jakieś zdjęcia zrobić, czekamy z niecierpliwością żeby zobaczyć szczęśliwą Kasię :mrgreen:

Kasia jest największym miziakiem jakiego znam - jest bardziej miziasta od Chaberka, który do tej pory bił rekordy miziastości.
Głosem wielkim i potężnym domaga się głaskania, najchętniej nie schodziłaby z kolan. Mruczy kiedy tylko do niej podejdę.
Lubi kiedy noszę ją na rękach - wtula się wtedy z całej siły i cała aż wibruje mruczeniem.
Przeważnie jada razem z kotami w kuchni. Siada na blacie kuchennym w oczekiwaniu na jedzenie.
Kasia dogaduje się kociastymi - młode czują przed nią respekt, Irys też. Czasami załapoczyni z Chabrem, kiedy ten znienacka podejdzie - chyba ma Kasiula nieco przytępiony słuch i jest to odruch obronny.
Fotki będą - ślubne szczęście prawdopodobnie przyjedzie w sobotę i obfoci Kasię, mnie zawsze brakuje jednej ręki.
Bardzo pokochałam Kasię.

Halinko jesteś Kochana :1luvu:

czekamy na foteczki Twojej ukochanej Kasieńki i wszystkich kotków razem

Blekitny.Irys pisze:[...]Bardzo pokochałam Kasię.

dziękuję Ci Błękitny.Irysie w imieniu!
:smokin:

... mry!

Aż łza się kręci w oku.
To wspaniale, że Kasia znalazła takie wspaniałe miejsce. :1luvu:

Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

Kto przegląda forum