[*]Dzielna MATYLDA-rak,astma..łatwo nie jest,walczymy dalej

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 17, 2014 12:56 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma...Bywa b.ciężko,ale walczy dal

A teraz proszę pozwólcie że będzie o Matyldzi :
Rano o 10 już byłam u weta na Młodzieżowej , ale musiałam poczekać godzinę bo była kolejka do RTG , potem do moich kochanych wetów i nie jest dobrze :( kontrast częściowo tylko poszedł a jest wyraźne coś w jelitach :(, to może być ciało obce ( oby ) lub nowotwór :(, i w tej sytuacji musiałam podjąć decyzje co dalej , czy ją zostawiamy w takim stanie jak jest to = się śmierć głodowa , lub podjąć decyzje o operacji , operacji która jest bardzo zagrożona , bo nie tylko wyniszczenie jej organizmu , ale tez astma rak i wiek , inna opcja było by jej uśpienie , ale nie można sie poddać po takiej już walce o jej życie , tak bardzo sie boje , błagam przesyłajcie ciepłe myśli i trzymajcie kciuki ... Ja chyba oszaleje :(:(:(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 17, 2014 13:16 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

dostalam wlasnie telefon od Justy, ze Matyldzia ma cos na jelitach, nie wiadomo na razie, co to jest, ale to przez to nie mogla jesc. Opcje byly do wyboru 3: albo ja zostawic w takim stanie w jakim jest, ale umrze smiercia glodowa, albo eutanazja albo operacja, ktora jest bardzo ryzykowna. Justa podjela decyzje o operacji, choc ma swiadomosc, ze Matyldzia moze tego nie przezyc... To bardzo ryzykowny zabieg, ale tylko w ten sposob kotunia ma jakiekolwiek, moze minimalne, ale zawsze jakies szanse. Operacja ma wyjasnic, co tkwi w jelitach, czy to jakies cialo obce czy guzy. Nie doslyszalam jaka czesc jelita jest zajeta, ale spora na pewno. Boje sie o Mati... ;( To bardzo ryzykowny zabieg, ale bez tego nie ma absolutnie zadnych szans, a cierpienie bylo by nie do opisania... Prosze o kciuki, modlitwy, zaklecia, cokolwiek-nie wazne co-byle by poskutkowalo, byle nasza slicznotka kochana, dzielna, niezwykle silna kotenka jeszcze z nami pobyla choc troche... Chociaz z drugiej strony jesli miala by odejsc... to moze lepiej, by w czasie operacji, przynajmniej spokojnie odejdzie i nie bedzie cierpiec w ostatnich chwilach zycia... Bez wzgledu na to, co sie wydarzy, prosze, badzmy myslami i sercem z Matylda...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto cze 17, 2014 13:22 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

przy operacji kotka ma szanse na przezycie bez niej nie
poddanie jej eutanazji to pozbawienie jej szans wogole
przypuszczam ze kazdy kto kocha swego kota zdecydowal by sie w tej sytuacji na operacje
kciuki bardzo bardzo mocne :ok: :ok: :ok:
Kotka Milka
 

Post » Wto cze 17, 2014 13:36 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

tak, to prawda, tylko ta operacja niesie za soba tez spore ryzyko. Matylda jest wiekowa kotenka, kilkunastoletnia, ma bardzo silna astme, raka plaskonablonkowego w pyszczku, jest juz bardzo oslabiona ta choroba. Nawet jesli przezyje operacje to potem czeka ja bardzo ciezki czas rekonwalescencji... Ona dotad okazywala sie bardzo silna kicia, mimo powaznych i bardzo zaawansowanych chorob. Chciala zyc i nie poddawala sie. Miala sile, za co ja bardzo zawsze podziwialam. Jesli juz nie bedzie chciala walczyc-bedzie trzeba jej pozwolic odejsc, ale mimo, ze ta operacja jest bardzo ryzykowna tez bym podjela decyzje o tej probie. Chocby to miala byc ostatnia proba, nawet, jesli nasza ksiezniczka odejdzie na stole operacyjnym-warto bylo te probe podjac. Ryzyko spore-fakt, ale to ryzyko daje JAKIES szanse, a bez tego zabiegu ZADNYCH szans nie ma. Na pewno mozemy byc spokojni o kotunie w kwestii opieki weterynaryjnej, bo jest w znakomitych rekach, chyba lepiej trafic nie mogla. Weci na pewno zrobia wszystko, by ja ratowac, wszystko zalezy teraz wylacznie od tego, jak silny jest organizm kici i od tego, co zatkalo jej jelita.
Boze, blagam, wszystko, byle by tylko kotunia nasza kochana nie cierpiala!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto cze 17, 2014 14:20 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Za Matyldzię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4030
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto cze 17, 2014 17:55 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Ja też trzymam mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

i czekam na kolejne wiadomości. Oby dobre...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto cze 17, 2014 19:32 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Matyldzia sie wybudziła po operacji, ale nie jest za dobrze ponieważ to nie było ciało obce , lecz jak to dobrze zrozumiałam zator który został '' wypłukany '' , jelita wymasowane , ale jelita mają miejsca przesuszone , wet obawia sie czy to nie będzie rak śluzówki :(, ale aby to potwierdzić lub zaprzeczyć trzeba by zrobić laparoskopie i kolonoskopie ( nie wiem czy nie pomyliłam pojęć , a chodzi o rurkę z kamerka aby zbadać układ pokarmowy ) są tez zmiany na trzustce, ma zmieniony kolor :( Jutro do weta o ile nie bedzie wymiotów to wieczorem a jesli beda to rano , aktualnie jest bardzo bardzo słaba , dostała kroplówki i leki , wiec teraz nie cierpi , tylko sobie spi a ja czuwam przy niej i nawet boje sie iść z psami na krótki spacer , a i nocy tez sie boje ...

Bardzo Was proszę o pomoc w spłacie długu za Matyldzie , za sam rtg zapłaciłam 100 zł a usg, operacja , leki , kroplówki sa na kreskę ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 17, 2014 21:38 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Zdrowiej słoneczko maleńkie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 17, 2014 21:42 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Kochani jeśli ktoś może wspomóc grosikiem Matyldę to bardzo Was o to proszę!

Operacja została zrobiona na kreskę, do tego dochodzą koszty RTG i innych badań :( Naprawdę każda złotówka się liczy!
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 17, 2014 22:10 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Dziekuje Elus za wstawienie fotek Matyldzi :1luvu:

A Matyldzia przed chwilka sie zsikała pod siebie, jest nadal bardzo słaba , wymieniłam jej kubraczek i kocyki i teraz znów piorę bo u mnie kocyków polarowych idzie bardzo dużo a dzis nie miałam czsu na pranie ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro cze 18, 2014 12:34 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

A przed chwilka Matyldzia była w kuwecie , oczywiście z moja pomocą :ok: , no i zjadła około 2.5 ml conwalescenta przez strzykawkę a potem zaczęła mruczeć i ugniatać , nawet powietrze jak już nie miała mnie obok siebie :ok: po 17 tej jedziemy do weta , nawet nie wyobrażacie sobie jak ja się bałam , każdy telefon jak Matyldzia była na operacji powodować palpitacje serca i strach ze to już koniec , nie wiem jak mam dziękować moim wetom , Pani dr Juli i Michałowi Mazur i Pani dr Karolinie Wlodarczuk z lecznicy FAUNA, gdyby nie oni , ech ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro cze 18, 2014 14:18 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

o boze trzymam kciuki za kicie!!
a czy przypadkiem to nie chloniak jelit?
jezeli z trzustka tez cos sie dzieje trzeba zaczac wspomaganie czyli zero tluszczu-karmy typu gastrointestinal royala lub hillsa o ograniczonej zawartosci tluszczu
Kotka Milka
 

Post » Czw cze 19, 2014 1:40 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Kotka Milka pisze:o boze trzymam kciuki za kicie!!
a czy przypadkiem to nie chloniak jelit?
jezeli z trzustka tez cos sie dzieje trzeba zaczac wspomaganie czyli zero tluszczu-karmy typu gastrointestinal royala lub hillsa o ograniczonej zawartosci tluszczu



Witaj u Mayldzi :lol: i dzieki za :ok:
Tej karmy na pewno nie tknie , bo na tej karmie mam Noemi a Matyldzia od bardzo dawna jadła tylko gourmety ...

Kochani mimo iż jestem wykończona psychicznie jak i fizycznie to muszę Wam to napisać Matyldzia przed chwilka sama zjadła trochę conwalescenta :dance: :dance2: równo w tydzień po ostatnim jedzeniu samodzielnym .
A u weta dostała antybiotyk i do domu też , w razie potrzeby miała by tez dostać kroplówkę , ale że nie wymiotuje i je to nie ma takiej konieczności , no i muszę małe wyjaśnienie bo ja wczoraj byłam tak zestresowana że źle weta usłyszałam że Mati ma przesuszone jelita a tu chodzi o jelita przekrwione :oops: , jest to cos w stylu małych nadżerek i miedzy innymi z tego powodu powinna jeść hypoalergenic , a on jest tylko w postaci suchej , po namaczaniu nie tknęła tego , suchego zreszta też :( Jak nadal nie bedzie go chciała jeść to mam jej podawać conwa ,a w piątek mam przyjść po inna karmę ...

A jutro wraca do mnie Antonio i PILNIE SZUKAM MU DT, DS !!!
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw cze 19, 2014 12:23 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Matyldzia z jedzeniem hypoalergenic nie daje rady :(, ani w formie namoczonej , ani suchej , ale conwa ładnie zjada a teraz sie miziamy a ja jedna reka pisze :)

No i dług za operacje to około 400 zł , bo leczenie jeszcze nie zakończone ... Bardzo Was prosze o pomoc , Matyldzia tak bardzo chce żyć , choć tak naprawdę nie wiemy ile jeszcze jej życia zostało to na dzień dzisiejszy nie cierpi , ba , nawet mruczy barankuje i ugniata :ok:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw cze 19, 2014 12:38 Re: Dzielna MATYLDA-rak,astma... Walczy o życie... ;(

Justa&Zwierzaki pisze: i miedzy innymi z tego powodu powinna jeść hypoalergenic , a on jest tylko w postaci suchej , po namaczaniu nie tknęła tego , suchego zreszta też


Spróbuj może tak jak ja karmię mojego Pokerka ... Zalewam chrupy (RC Hypoalergenic i ZD Hillsa) gorącą wodą (w kubeczku), przykrywam, czekam aż dobrze namokną, potem przecieram przez sitko na papkę ... i ładuję strzykawką ... I tylko tak się karmimy od półtora roku .. :( Może jakby Matyldzi do tej papki z hypoalergenic dodać troszkę gourmeta, to jadłaby sama?
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martini1989, sebans i 87 gości