nerkowy Dyzio Torcik - pogorszenie wyników :( str. 87

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 19, 2013 7:17 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Dyzio jest w klatce po prawej stronie (akurat siedział sobie w budce)
w klatce po lewej stronie jest Majeczka :
Obrazek

a za klatką Dyzia jest fotel, w którym (w środku) lubi siedzieć razem z Wojtusiem
(podczas wizyt wolontariuszek)

ponieważ jest to (pięknie wyremontowane) pomieszczenie w piwincy,
więc jest tam chłodniej i jest niedużo światła
ale bardzo się cieszę, że Dyzio może tam być
i tak bardzo bym chciała, żeby stał się cud i żeby Dyzio znalazł dobry dom,
żeby nie musiał być w klatce, żeby mógł wygrzewać się na parapecie na słoneczku :)
Ostatnio edytowano Nie maja 19, 2013 7:30 przez wibryska, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 7:21 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Cuda są :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 19, 2013 7:23 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Dyzio miziak :)
Obrazek

a tutaj chciał spróbować innej karmy ale zaraz zabrałam te miseczki :
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 9:54 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Piękne fotki, cudny Dyzio :1luvu:

Wibrysko, podam Ci na PW maila, podeślij mi fotki w większym rozmiarze, to wstawię w wydarzeniu.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie maja 19, 2013 11:18 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Dyziaczku malutki, żebyś już mógł,
niedługo na tym słoneczku, w swoim domku,
na okienku futerko wygrzewać :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 13:25 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Maja z Dyziem miauczały rano na mnie, żeby je już wypuścić z klatki :)

Dyzio zjadł (wczoraj lub dzisiaj rano) całą swoją suchą karmę z miseczki
nie wiem jak z tabletkami, nic nie było widać, ale niektóre tabletki są w kolorze karmy.

Dzisiaj Oskarek pogonił Dyzia jak tylko wyszedł z klatki
(przeczytałam teraz na wątku kotylionowym, że wczoraj też tak było)
i Dyziaczek siedział sobie w fotelu zamiast spacerować...

jak otworzyłam fotel Dyzio wyszedł, zaczął się tulić
a Oskar był ciągle blisko i nie bardzo mu się Dyzio podobał

nie wiem dlaczego Oskarek tak się zachowuje,
przez pierwsze 2 dni był spokojny przy Dyziu,
zupełnie mu Dyzio nie przeszkadzał

zauważyłam, że Oskarek denerwuje się gdy się nudzi
chciałby żeby cały czas bawić się tylko z nim

gdy nałożyłam do miseczki Dyzia świeżą mokrą karmę z tabletkami
nie był nią zainteresowany, pił wodę i jadł suchą karmę.

Pod koniec gdy już wszystko zrobiłam zmarzłam...
gdy wyszłam na słońce miałam lodowate ręce..

tak jak napisała kilka dni temu Sis :
"Jemu potrzebny jest dt lub ds, nie zimny lokal.
Niestety pomieszczenie jest poniżej gruntu i temp. dziś była w nim jakieś 16-18 stopni.
Przy nerkowych kotach należy unikać przeciągów, zaziębień pęcherza.
Stan Dyzia jest na dziś stabilny.
I ma szansę na wyjście z problemów nerkowych - pod troskliwą opieką,
pilnowany, czy zjadł leki i o odpowiedniej porze."

martwię się o Dyzia, żeby się nie przeziębił szczególnie że mało się rusza
a musi być w klatce także ze względu na karmę

żeby jeszcze Oskarek był dla niego milszy

prosimy o dom dla Dyzia
Ostatnio edytowano Nie maja 19, 2013 13:46 przez wibryska, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 13:36 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Kurcze, fatalnie z tym zimnym pomieszczeniem :(
Oskarka rozumiem, przecież ludzie też nie są jednakowi dla siebie zawsze :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 19, 2013 13:46 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Oskarek to fajny kot ale ostatnio nie lubi Dyzia :(

acha i dzisiaj to nawet wskoczył za Dyziem do fotela :roll:
tylko na siebie syczały ale nie było to miłe,
przestraszyłam się, że coś mogą sobie zrobić
Oskar prychał i buczał ale w końcu wyszedł zwabiony zabawką z tasiemką
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 13:54 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Dyziowi potrzebny jest jak najszybciej DT ale obawiam się ze dopóki jest niewykastrowany to nawet na dt nie ma szans :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 19, 2013 14:12 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

a przecież są ludzie, którzy mają w domu niewykastrowane rasowe kocury...
no wiem, Dyzio nie jest rasowy ale też jest bezcenny

i jeszcze to, że w lecznicy zjadał lekarstwa w karmie
ale tam był chyba mniej zestresowany
a tutaj nie mamy pewności czy i ile zjadł :(
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 15:34 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Kastarcja Dyzia jak najszybciej. Wieksza szansa na dom.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 16:13 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

o kastracji muszą zadecydować panie weterynarz
chodzi o to, czy można mu podać narkozę, czy to nie obciąży nerek

w ogłoszeniach jest napisane, że Dyzio będzie wykastrowany
przed wydaniem do domu, myślę, że jeśli będzie dom
to będzie możliwa kastracja
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 16:36 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Czasami tak się zdarza, jak u ludzi. Może Oskarek jest zazdrosny.
Oby domek dla Dyzia szybko się znalazł :ok:

Fotki dostałam, postaram się dzisiaj wstawić.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie maja 19, 2013 18:40 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Zapisuję się na wątek cudnego Dyzia :)
Obrazek Obrazek

_Tosia_

 
Posty: 1755
Od: Pon mar 20, 2006 8:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 21:51 Re: Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom - filmi

Witaj Tosieńko :D

- - -
Skopiuję tutaj to co napisały dziewczyny na wątku kotylionowym:

Goyka: "A moze by podawac Dyziowi tabletki w jakims miesku lub przysmaku?
Wtedy bylaby pewnosc ze zjadl "

-
Sis: "Oskarek to kot przemiły dla ludzi, ale inne koty potrafi pacnąć.
Nie jakoś tragicznie, tylko jak podejdą za blisko to nafuka.

Dyzio nie może być luzem z dwóch powodów:
- musi jeść nerkowe z dodawanymi lekami
- niestety potrafi nasiusiać po kątach, a zbyt wiele pracy i pieniędzy zbyt wielu osób było włożonych w to miejsce,
by pozwolić na jego zniszczenie.
Mówcie co chcecie, mogę być ta zła - jestem przeciwna wypuszczaniu luzem kotów niekuwetowych w lokalu Kotyliona.
W domu miałam sikacze i wyprać materacy ani obić się nie da - można tylko je wyrzucić.
Nie poradzi sobie ani urine off ani vitopar.
To miejsce jest jak dom. Nie może być zasikaną piwnicą. Przykro mi... :( "

-
dilah: " Jestem za Tym co Asia pisze, wibryska Dyzio nie może być wypuszczany z klatki,
klatka jest większa niż w lecznicy, bardziej przytulna, ale spacery po lokalu to zły pomysł.
Dzis byłam i Dyzio był miziany w kaltce, bardzo mu się te pieszczoty podobały,
ale nie możemy ryzykować posikiwaniem w kątach, są meble, tyle pracy wiele osób włożyło w lokal."

-
moja odpowiedź :

Dziewczyny jesteście kochane, że Dyzio może przebywać w lokalu fundacji.
Jesteśmy Wam wszystkim za to bardzo wdzięczni - ja, mój mąż, nasze sąsiadki
niestety nikt z nas nie może wziąć Dyzia :( i to jest najsmutniejsze :(

oczywiście ja zrobię tak jak zdecydujecie
- jeśli mam go nie wypuszczać z klatki - to nie będę go wypuszczać

tylko błagam pomóżcie znaleźć dla niego dom - to chory kot
ale kochany, cudowny miziak, łagodny, ufny
- może kastracja będzie niedługo możliwa

nie wiem czy mi się tylko wydaje
ale nie czuję zapachu tam gdzie kilka dni temu nasikał
z tym, że tak jak pisze Asia będzie gorzej jak Dyzio nasika na kanapę albo fotel

Dyzio Torcik jest w klatce już od 8 kwietnia :(
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1067 gości