Dziunia- kicia już w DS u Ani w Warszawie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2013 0:39 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Ja się nie odzywałam ale też mi się wydawało dziwne, że: są rany, brudne strupy, opuchlizna, ropa a weterynarze nie usypiają kota, aby ranę dobrze oczyścić chirurgicznie i zobaczyć jak naprawdę wygląda? Dobry wet podczas wizyty sam oczyści ranę aż do czerwonego, zdrowego mięsa, usuwając martwe tkanki, wiem to straszne ale tak było z moim kotem. Wet a właściwie jego asystentka (pomoc, coś w rodzaju zabiegowej) tak pięknie potrafiła oczyścić ranę po ropniu (na żywca), że kot nawet nie zauważył kiedy a było ślicznie, skutecznie i szybko. Dopiero po oczyszczeniu płukanie (Rywanol, woda utleniona, inne specyfiki).
Ja nie wiem dlaczego nie zdecydowano się zrobić pierwszego czyszczenia ran w znieczuleniu, już teraz? Może stan zdrowia kota na to nie pozwalał?
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Sob lut 09, 2013 1:17 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Aż nie wiem, co napisać :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lut 09, 2013 6:19 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

nie bardzo rozumiem co się z kicią wyprawia.Zdanie "jak to martwica to..."powaliło mnie.I tak kocię zostawiono?Czekamy aż sama umrze w cierpieniach a może uda się jej przeżyć?Nie zbadano,nie oczyszczono łaki,nic nie zrobiono?
Kinia ty zmień weta i działaj. To się w głowie nie mieści. Każda miała kota z różnymi ranami,operacjami...nikt nie czekał z odpowiednim leczeniem.Kinia, ty rób coś bo zaraz kota nie będzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lut 09, 2013 11:10 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Faktycznie jest to irytujące, że kotkę tak zostawiono bez pomocy. Kinia, forumowicze mają rację, idź dziś do jakiegoś weta i nalegaj, żeby wyczyścił łapkę. Poza tym nie po to wielu ludzi przesłało kasę na leczenie kotki, by patrzeć, jak ta cierpi, bo trafiła na niekumatych lekarzy i niezdeterminowaną opiekunkę. Ech.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Sob lut 09, 2013 12:51 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

kinia098 pisze:
katarzyna1207 pisze:
Anna61 pisze:Niepokoi mnie ta cisza :(


:? Była na forum dzisiaj o 16.28 .... :?

... byłam na chwilę, nie mam czasu ciągle siedzieć na forum....

Byłam z kotką u weta. Wróciłam dopiero o 22.... Okropny dzień dzisiaj, nie będę pisać już dlaczego...
W skrócie- zrobiliśmy zdjęcie drugiej łapy- wszystko z nią ok. Prawdopodobnie to sprawy neurologiczne. W poniedziałek/wtorek mam zawieźć kicię znowu do Koszalina, wtedy zostanie w lecznicy i będą próbować oczyszczać, coś zdziałać z "opuchniętą" łapą. Nie wiadomo, jak to martwica, trzeba będzie amputować łapkę.

Zapytam raz jeszcze bo wiele osób jest zaniepokojonych.Dlaczego teraz weci nie mogli stwierdzić czy to martwica czy coś innego? Dlaczego "od ręki" nie podjęli kroków w kierunku leczenia. Rozumiem,ze ona dostaje osłonowo mocne antybiotyki i przeciw zapalne/przeciwbólowe. Tylko proszę nie pisz,ze jej nie boli. Bo na pewno boli. Koty mają dużą tolerancje na ból.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lut 09, 2013 13:16 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

ASK@ pisze:Zapytam raz jeszcze bo wiele osób jest zaniepokojonych.Dlaczego teraz weci nie mogli stwierdzić czy to martwica czy coś innego? Dlaczego "od ręki" nie podjęli kroków w kierunku leczenia. Rozumiem,ze ona dostaje osłonowo mocne antybiotyki i przeciw zapalne/przeciwbólowe. Tylko proszę nie pisz,ze jej nie boli. Bo na pewno boli. Koty mają dużą tolerancje na ból.

Tym bardziej, że pieniądze na to miała, bo prawie 1200złotych, a kinia098 nie jest na forum od tygodnia tylko od maja 2009 i powinna wiedzieć, że takie stany są zagrażające zdrowiu, kalectwu, a przede wszystkim życiu, życiu tych najbiedniejszych z biednych.
Tutaj na forum można uzyskać pomoc dla takich czy innych bidulek, wystarczyło napisać, że, np, nie masz transportu, bo komuś innemu szkoda paliwa tracić, czy pozostawienie kotki w dobrej, podkreślam dobrej lecznicy(bo tą należy wpisać na czarną listę) w szpitaliku i dalej działać, szukać, pytać, prosić właśnie o ratunek dla tej biednej kruszynki, która od od maluśkiego musiała poznać co to ból, cierpienie i ludzka obojętność.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lut 09, 2013 14:36 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Zwykle wszystko rozbija się o finanse, ale nie tym razem przecież.

Dyktatura pisze:Kinia, Franciszkańska jest droga ale skuteczna. Mają tam fenomenalnych chirurgów, zwłaszcza wet Bojarski.

No i co z tą skutecznością? :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lut 09, 2013 16:15 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Czytam i własnym oczom nie wierzę.....:(
To jest zagrożenie życia :!: :!: :!:

Mam kotka trzyłapka, który jako 4 ro tygodniowy kociak miał pogryzioną łapkę przez psa. Po pięciu godzinach już była martwica i trzeba było zrobić amputację. Gdyby pomoc nadeszła szybciej łapka była do uratowania :(
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 09, 2013 17:21 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

No to i ja się odezwę bo mnie nagła krew zalała (staram się panować nad sobą!). Kinia dostała ode mnie skład sprawdzonego leku na tego typu sprawy jak ropiejące i martwicze rany leczyłam tym sączącą się ranę z ropą na brzuszku mojej Milki -receptura jest stara, sprawdzona , lek jest drogi - butelka 200ml kosztuje od 130 do 160 zł ale wystarcza na baaaardzo długo i nie każda apteka go od ręki zrobi czasami trzeba czekać i tydzień , jeden ze składników z reguły trzeba sprowadzać,- wetka z którą współpracuję zgodziła się sprzedać ze swojego zapasu tyle leku, aby apteka zrobiła, a kotek był leczony w tym czasie, dostała również ofertę konsultacji bodaj przez telefon sytuacji kici - do dzisiejszego dnia nie skorzystała z niczego. Wkurw mnie bierze na taką ignorancję i lekceważenie sytuacji. Co to jest? Szpan, że pomagam na miau? .Pisałam na pw aby nie deprymować pomagającej, ale widzę, że moja delikatność tylko zaszkodziła. Nie jestem gołosłowna - wiecie, że to jest na serwerze i nie jest problemem ujawnić w wątku.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob lut 09, 2013 17:59 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

:?: :?: :?:
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 09, 2013 19:19 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Kinnia pisze:No to i ja się odezwę bo mnie nagła krew zalała (staram się panować nad sobą!). Kinia dostała ode mnie skład sprawdzonego leku na tego typu sprawy jak ropiejące i martwicze rany leczyłam tym sączącą się ranę z ropą na brzuszku mojej Milki -receptura jest stara, sprawdzona , lek jest drogi - butelka 200ml kosztuje od 130 do 160 zł ale wystarcza na baaaardzo długo i nie każda apteka go od ręki zrobi czasami trzeba czekać i tydzień , jeden ze składników z reguły trzeba sprowadzać,- wetka z którą współpracuję zgodziła się sprzedać ze swojego zapasu tyle leku, aby apteka zrobiła, a kotek był leczony w tym czasie, dostała również ofertę konsultacji bodaj przez telefon sytuacji kici - do dzisiejszego dnia nie skorzystała z niczego. Wkurw mnie bierze na taką ignorancję i lekceważenie sytuacji. Co to jest? Szpan, że pomagam na miau? .Pisałam na pw aby nie deprymować pomagającej, ale widzę, że moja delikatność tylko zaszkodziła. Nie jestem gołosłowna - wiecie, że to jest na serwerze i nie jest problemem ujawnić w wątku.

Myślę, że się zagalopowałaś. Kinga chyba najpierw musi mieć receptę żeby mogła kupić ten lek. Bez recepty niczego nie zrobi. Lecznica do której kinia098 jeździ jest najlepszą w Koszalinie.
Nie nasza wina, że nie ma tu porządnych weterynarzy.
Konsultacje przez tel. jak dla mnie są beznadziejne, ponieważ weterynarz może tylko gdybać. nie widzi jak sytuacja wygląda na żywo, więc ja raczej też z takiej konsultacji bym nie skorzystała. Szkoda mi kasy na koncie żeby tylko pogdybać przez telefon.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 09, 2013 22:02 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Napiszę tak: dziwi mnie postawa wetów, bo jeśli jest martwica, to nie ma na co czekać.
Z drugiej strony, jeśli martwicy nie ma, powinni to wyraźnie powiedzieć.

Do tej pory kicia ma apetyt, zachowuje się normalnie, może więc wszystko OK? Tym się pocieszam...
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)


Post » Nie lut 10, 2013 3:51 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Byc moze sa to male ogniska martwej tkanki, ktore oddzielaja sie od zdrowej czasci - ale tak i tak nalezaloby to oczyscic zeby przyspieszyc gojenie
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Nie lut 10, 2013 7:12 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

magyrato pisze:Byc moze sa to male ogniska martwej tkanki, ktore oddzielaja sie od zdrowej czasci - ale tak i tak nalezaloby to oczyscic zeby przyspieszyc gojenie

Nasz Żuniek miła za każdym razem przemywane przetoki specjalnym płynem mającym "wyżreć" martwe tkanki by mogło wszystko zabliźnić się. To samo inne koty mające rany po pogryzieniach czy wypadku. Weci bardzo pilnowali by nic się nie działo. Martwi mnie to co sie dzieje. Może Kinia źle przekazuje nam wieści ,nie dopowiada. Trudno mi uwierzyć,że lekarze zostawili kota i nie pomogli. Choć różnie z tym bywa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 615 gości