Gucio pozdrawia wszystkich
Wieczorna relacja z DT Gucia.
Krwiaczki z oczu schodzą, są już tylko lekko różowe, opuchlizna również, oczka szerzej otwarte. Natomiast zachodzą taką galaretkowatą błonką, przez co dzisiaj jakby gorzej widział, posługuje się więcej węchem i słuchem. Jednak bawi się piłeczką, czy myszką podaną mu do łapek, piórkiem na patyku tez się bawi, pod warunkiem, że słyszy szelest piórka. Do córki przylatują za okno sikorki, nasłuchiwał ich odgłosu siedząc pod balkonem i tak jakby patrzał na nie zaciekawiony, Do miski z jedzonkiem trafia bezbłędnie, zapewne po węchu. Poznał już mieszkanie na tyle, że mimo iż nie widzi dobrze, porusza się bardzo sprawnie.
Myślę, że widzi jedynie zarysy, światło, cienie. Jeśli dr. będzie przyjmował w sylwestra, córka pojedzie z nim, aby sprawdził czy wszystko jest dobrze, jeśli nie to 2-go, zaraz po nowym roku. Tak, dla sprawdzenia i upewnienia się, że tak ma być, bo z góry było wiadomo, że czeka go drugi zabieg.
Może panikujemy, ale nic sie nie stanie, jeśli go lekarz obejrzy, i uspokoimy się i my, bo bardzo przeżywamy to wszystko. Chcemy jak najlepiej dla maluszka.