czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mną :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 27, 2012 20:59 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Powiedz mi.... Skąd ta diagnoza?
Na podstawie czego?
Cytowany przez Ciebie opis usg niczego takiego nie sugeruje.

Blue

 
Posty: 23941
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 27, 2012 21:02 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

byłam u pani doktor, która specjalizuje się m.in. w onkologii, wyniki i obraz choroby nie wskazują na chłoniaka, było robione usg, dokładnie lekarze przyjrzeli się wątrobie (kotka jest już zażółcona), wątroba jest bardzo mała, marska;

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Wto lis 27, 2012 21:56 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Nie wiem co powiedzieć :( bo jest to całkowicie różna diagnoza od tego co mówiono Ci w poprzednim miejscu, nie pokrywa się też z tym co było opisane w wynikach badań obrazowych i opisach badania klinicznego koteczki...
Nie potrafię się do tego ustosunkować choć w sercu się kotłuje.

Ale Wy już chyba spokoju potrzebujecie...
Nie szarpaniny.
Biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności - ta historia jednak dąży do jednego finału :(
Dlatego - z całego serca życzę Twojej koteńce by ten ostatni etap jej obecności tutaj był łagodny, spokojny i pozbawiony cierpienia. A na koniec niech zaśnie spokojnie :(
A Tobie dużo siły życzę. I wewnętrznego spokoju. Obu Wam będzie potrzebny :(

Czasem zdarzają się cuda...
Najbardziej Wam życzę by Mirabelka go doświadczyła i się pozbierała.
Ale gdyby pisane jej było inaczej - niech to będzie łagodne.

Przykro mi :(

Blue

 
Posty: 23941
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 27, 2012 21:59 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

blue, pięknie Ci dziękuje :)

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Wto lis 27, 2012 22:02 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

czytam ....i płaczę :cry: ....

przykre:(
agula76
 

Post » Wto lis 27, 2012 22:25 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

wiecie, walczę już trzy tygodnie, byłam w czterech lecznicach, dziś trafiłam na ludzi, którzy mnie przekonali;
z tak zniszczoną wątrobą Mirabelka nie ma szans, ma niewiele płynu w otrzewnej i opłucnej, ale jest już bardzo słaba, nawet karmienie jest już prawie niemożliwe bo nie ma siły przełykać, zaraz będę ja karmić, mam nadzieje, że się uda...
dam jej trochę kroplówki (100), tamte porcje były za duże, tak jak pisałyście, wynik z Niemiec nic nie znaczył tak jak ja czytałam i Wy potwierdzałyście;
nie wiem czy gdybym trafiła do tej lecznicy wcześniej gdy wątroba była jeszcze w dobrej formie czy coś by to zmieniło, lepiej się nad tym nie zastanawiać...
teraz muszę tylko ją bacznie obserwować, jej oddech, na razie jest okej, ale jutro nie wiem jak będzie, no i żeby chciała zjeść choć trochę...
ma zmiany neurologiczne (oko, łapka)...
uwielbiam ją...
dziękuję za wszystkie rady i dobre słowa, cieszę się, że tu trafiłam, szkoda, że w takich okolicznościach :(

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Wto lis 27, 2012 22:32 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Sentimenti, bardzo Ci współczuję i przytulam.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lis 27, 2012 22:51 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Strasznie mi przykro :cry:
Przytulam Was mocno, Ciebie i Mirabelkę.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto lis 27, 2012 22:59 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Wiesz co, ale wszystko wskazuje na to, że Twoja kota nie dostała szansy w postaci odpowiedniego leczenia - doraźnie transfuzji, porządnego kopa na regenerację wątroby - czyli Ornipuralu. Nie znalazłam teraz przelatując cały wątek, czy dostaje aminokwasy, skoro nie je, lub je bardzo kiepsko.
Przy anemii była kosmicznie nawadniana - co dodatkowo myślę mogło źle wpłynąć na jej samopoczucie.
Wiem jak się czujesz, jutro miną 3 miesiące, odkąd pożegnałam swoją Brombę. Choroba nie dała jej szans. I doskonale pamiętam rozterki: wieźć ją do kolejnego lekarza, mimo, że ciągle słyszałam te same złe wieści, czy spokojnie się pożegnać. Bo póty życia, póty nadziei. A eutanazja jest nieodwracalna.
Te myśli będą wracać do Ciebie jak bumerang - czy zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy, aby jej pomóc. Być może nie ma dla niej ratunku - ale pomyśl, czy nie dać jej szansy ornipuralem, transfuzją, porządnym odżywianiem.
Mi jeszcze chodzi po głowie myśl, że to jakiś krwotok wewnętrzny mógł spowodować spadek morfologii - np. po ugniataniu / wyciskaniu przez weta, o którym pisałaś.
Bardzo, bardzo Ci współczuję - choroby kota, i tych wszystkich decyzji do podjęcia. Przytulam.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto lis 27, 2012 23:40 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

i mnie się zdaje, że nie dostała szansy, pierwszy lekarz od razu stwierdził FIP;
ja wtedy dopiero zaczęłam czytać o tej chorobie bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, gdy doszłam do wniosku, że lekarz pospieszył się z diagnozą poszłam do innego (polecanego tu na forum) ale on nawet nie dotknął Mirki, obejrzał ją na odległość, nie chciał zobaczyć wyników tylko zaproponował wysłanie płynu do badania do Niemiec i podał sterydy;
wtedy znalazłam następną lecznicę, tam dokładnie Mirabelkę badano, miała dwa razy RTG, raz USG, troje lekarzy ją macało, ale nie zaproponowali żadnych leków (jedynie Relanium) tylko kroplówki mi dawali w dużych ilościach, wszyscy troje byli zgodni, że to FIP ale zaproponowali laparotomię, której byłam zwolenniczką ponieważ miałam nadzieję, że okaże się, że co innego wyniszcza mi koteczkę;
marzyłam o tym, że już wkrótce dopiszę się do wątku "FIP, błędna diagnoza"...
szukałam możliwości transfuzji przed tym zabiegiem i tak trafiłam do lecznicy ostatniej, pani doktor już przez telefon spytała mnie o te erytrocyty i okazało się, że nie można zrobić transfuzji, poszłam tam na konsultację i ci lekarze wydali mi się najbardziej zorientowani w temacie, ale Mirabelka jest już bardzo słaba, jej wątroba już się nie zregeneruje, a operacja sprawi jej tylko niepotrzebny ból w ostatnich chwilach;
tak więc w zasadzie kotka nie dostawała leków (tylko sterydy), a Unidox przepisano na moją prośbę;

konsultowałam też przypadek Mirabelki internetowo, chyba z trzema lekarzami ale oczywiście na odległość trudno postawić diagnozę, nikt nie zaproponował skupienia się na jakiejś innej przyczynie;

Wszystko co proponowałyście mi tu na forum mówiłam lekarzom, i przekazywałam Wam ich odpowiedzi;
chyba wyczerpałam już wszystkie możliwości...

teraz mogę tylko pilnować żeby spokojnie odeszła i bez bólu...

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Śro lis 28, 2012 8:41 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Skoro ta nowa pani doktor twierdzi, że to nie chłoniak to może jeszcze jest cień szansy?
Może jeszcze warto spróbować z ornipuralem? I "dokarmiać" dodając do kroplówki duphalyte (aminokwasy i witaminy). Na zakładanie sondy już Cię nie namawiam ale...
Wątroba ma jednak pewne możliwości regeneracji a trudno mi uwierzyć, że nagle zrobiła się cała marska.

I mam jeszcze jedno pytanie, które nie daje mi spokoju.
Czy pokazywałaś rtg Mirabelki tej ostatniej lekarce? Czy ktokolwiek z lekarzy oglądających to prześwietlenie zwrócił uwagę na to, co zaznaczyłam na zdjęciu czerwonym kółkiem i powiedział co to jest?
Zdjęcie z kółkiem tutaj:
http://imageshack.us/f/210/mirabelkartg1.jpg/
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 28, 2012 9:00 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

pokazywałam wczoraj oba zdjęcia, to drugie wstawię jak przełączę się na stacjonarny;

całe moje nieszczęście polega na tym, że lekarze mówią co innego, gdyby w obu lecznicach powiedziano mi to samo cokolwiek by to było, byłbym szczęśliwa, a ja słyszę, że zrobimy laparotomię u jednego lekarza i że Mirabelkę już leki usypiające mogą zabić i że nie ma szansy żyć z takimi zmianami w organizmie, i że to tylko niepotrzebny ból na koniec życia - u drugiego;
jej wątroba już nie przetwarza leków, tak usłyszałam wczoraj (mówię to własnymi słowami);
może ten pierwszy lekarz chce zrobić ten zabieg tylko dlatego, że widzi jak desperacko szukam innej przyczyny, żeby mnie uspokoić i powiedzieć na koniec: tak, to był FIP, nie mogła pani pomóc Mirabelce...
o wątrobie powiedziała też wczoraj lekarka, że jest już malutka...
lekarz, który robił RTG mówił mi, że największa plama to zagazowany żołądek, a te pozostałe plamy to gazy w jelitach...

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Śro lis 28, 2012 9:09 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

Tak bardzo mi przykro :cry:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lis 28, 2012 9:11 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

No cóż...Przykro mi, że nie można pomóc...
Spokoju i siły Wam życzę.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 28, 2012 9:27 Re: FIP? ja nadal szukam innej przyczyny złego stanu Mirabel

tu są linki do ostatniego zdjęcia RTG, w dwóch częściach bo jest duże i mi na skaner nie weszło

http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... artg2.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/81 ... rtg2a.jpg/

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 131 gości