Moderator: Estraven



neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
AniHili pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
A mnie akurat to nie dziwi. Pierwszy z brzegu przykład - w życiu nie miałam świnki morskiej i nie zamierzam, ale z racji, że nie mam o nich zielonego pojęcia, to obraz tych zwierzątek mogę wykreować jedynie na podstawie info, ot, choćby z netu. Jeśli byłabym bardzo "nakręcona" na posiadanie takiego zwierzaka, to pewnie czytałabym wszystkie informacje, ale zapamiętywałabym głównie te pozytywne, zakładając, że z całą resztą spokojnie sobie poradzę.
neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
Zofia.Sasza pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
Czytałaś ten wątek? Bo ja tak. I widziałam uparte namawianie PannyDarii na Juliana. Szybko-szybko. Wizyta PA pospieszna, bo wizytujący wyjeżdża, koty trafiają do DS po dosłownie kilku dniach od deklaracji chęci adopcji...
Marzenia11 pisze:AniHili pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
A mnie akurat to nie dziwi. Pierwszy z brzegu przykład - w życiu nie miałam świnki morskiej i nie zamierzam, ale z racji, że nie mam o nich zielonego pojęcia, to obraz tych zwierzątek mogę wykreować jedynie na podstawie info, ot, choćby z netu. Jeśli byłabym bardzo "nakręcona" na posiadanie takiego zwierzaka, to pewnie czytałabym wszystkie informacje, ale zapamiętywałabym głównie te pozytywne, zakładając, że z całą resztą spokojnie sobie poradzę.
i oddałabys ja po dobie? bo nie spełniła Twoich wyobrażeń? mimo że ludzie by Ci mówili, ze potrzeba więcej czasu?
poza tym ja nie wiem, moze to kwestia mojego charakteru, ale skoro się chcę dowiedziec wszystkuego o zwierzaku, którego nie znam a chce miec to jak można tylko zapamietac dobre informacje?
AniHili pisze:Marzenia11 pisze:AniHili pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
A mnie akurat to nie dziwi. Pierwszy z brzegu przykład - w życiu nie miałam świnki morskiej i nie zamierzam, ale z racji, że nie mam o nich zielonego pojęcia, to obraz tych zwierzątek mogę wykreować jedynie na podstawie info, ot, choćby z netu. Jeśli byłabym bardzo "nakręcona" na posiadanie takiego zwierzaka, to pewnie czytałabym wszystkie informacje, ale zapamiętywałabym głównie te pozytywne, zakładając, że z całą resztą spokojnie sobie poradzę.
i oddałabys ja po dobie? bo nie spełniła Twoich wyobrażeń? mimo że ludzie by Ci mówili, ze potrzeba więcej czasu?
poza tym ja nie wiem, moze to kwestia mojego charakteru, ale skoro się chcę dowiedziec wszystkuego o zwierzaku, którego nie znam a chce miec to jak można tylko zapamietac dobre informacje?
Bo można założyć, że dasz sobie radę? Nigdy nie zdarzyło Ci się liczyć siły na zamiary i jednak się przeliczyć? Bo mi i owszem , acz nie w kwestii zwierząt akurat.
Nie wspomniałam ani słowa o oddawaniu, chodziło mi o niemożność wyobrażenia sobie pewnego sposobu myślenia. I tyle.
AniHili pisze:Marzenia11 pisze:AniHili pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
A mnie akurat to nie dziwi. Pierwszy z brzegu przykład - w życiu nie miałam świnki morskiej i nie zamierzam, ale z racji, że nie mam o nich zielonego pojęcia, to obraz tych zwierzątek mogę wykreować jedynie na podstawie info, ot, choćby z netu. Jeśli byłabym bardzo "nakręcona" na posiadanie takiego zwierzaka, to pewnie czytałabym wszystkie informacje, ale zapamiętywałabym głównie te pozytywne, zakładając, że z całą resztą spokojnie sobie poradzę.
i oddałabys ja po dobie? bo nie spełniła Twoich wyobrażeń? mimo że ludzie by Ci mówili, ze potrzeba więcej czasu?
poza tym ja nie wiem, moze to kwestia mojego charakteru, ale skoro się chcę dowiedziec wszystkuego o zwierzaku, którego nie znam a chce miec to jak można tylko zapamietac dobre informacje?
Bo można założyć, że dasz sobie radę? Nigdy nie zdarzyło Ci się liczyć siły na zamiary i jednak się przeliczyć? Bo mi i owszem , acz nie w kwestii zwierząt akurat.
Nie wspomniałam ani słowa o oddawaniu, chodziło mi o niemożność wyobrażenia sobie pewnego sposobu myślenia. I tyle.
ewka63 pisze:AniHili pisze:Marzenia11 pisze:AniHili pisze:neron pisze:Mnie może najbardziej "uderzyło" w wypowiedzi Darii ten cytat o bzdurach z internetu i obrazie kreowanym na tym forum. Najlepiej zwalić winę na innych. Portale internetowe podobnie kreują wizerunek macierzyństwa. Ale rzeczywistość jest jednak troszkę inna. Dzieci chorują, miewają różne charaktery itd. Jeśli ktoś uważa, że "wszystkie zwierzęta działają na tej samej zasadzie" to chyba pomylił to forum z forum pasjonatów zegarów. Trudno jest mi uwierzyć, że można tak myśleć nawet nie mając nigdy kota.
A mnie akurat to nie dziwi. Pierwszy z brzegu przykład - w życiu nie miałam świnki morskiej i nie zamierzam, ale z racji, że nie mam o nich zielonego pojęcia, to obraz tych zwierzątek mogę wykreować jedynie na podstawie info, ot, choćby z netu. Jeśli byłabym bardzo "nakręcona" na posiadanie takiego zwierzaka, to pewnie czytałabym wszystkie informacje, ale zapamiętywałabym głównie te pozytywne, zakładając, że z całą resztą spokojnie sobie poradzę.
i oddałabys ja po dobie? bo nie spełniła Twoich wyobrażeń? mimo że ludzie by Ci mówili, ze potrzeba więcej czasu?
poza tym ja nie wiem, moze to kwestia mojego charakteru, ale skoro się chcę dowiedziec wszystkuego o zwierzaku, którego nie znam a chce miec to jak można tylko zapamietac dobre informacje?
Bo można założyć, że dasz sobie radę? Nigdy nie zdarzyło Ci się liczyć siły na zamiary i jednak się przeliczyć? Bo mi i owszem , acz nie w kwestii zwierząt akurat.
Nie wspomniałam ani słowa o oddawaniu, chodziło mi o niemożność wyobrażenia sobie pewnego sposobu myślenia. I tyle.
Oczywiście, jesli ktoś nie ma pojęcia o czymś, to nie może mieć pojęcia o tym czego nie wie.
Żeby zadawać pytania, trzeba wiedzieć o co pytać.
Marzenia11 pisze:i oddałabys ja po dobie? (..)
PannaDaria pisze:Marzenia11 pisze:i oddałabys ja po dobie? (..)
koty były u nas 3 dni i 3 noce, nie dobę
(to ponad połowa czasu, który w ogóle byłam na forum, bo jak ktoś to tutaj podliczył od deklaracji do kotów było 5 dni)
do reszty się tu nie odniosę, bo wydaje mi się, że wszystko co mogłabym napisać napisałam już w ostatnim poście
(również to, że winę w pełni biorę na siebie i relacji z końca tej adopcji nie piszę po to, żeby znaleźć innego winnego - nie wiem więc dlaczego ten argument ciągle powraca)
Zofia.Sasza pisze:Czytałaś ten wątek?



Marzenia11 pisze:ale tu nie o to chodziloo - chodziło o zapamiętywanie tylko pozytywnych informacji a pomijanie negatywnych.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, koszka i 78 gości