



U mnie z karmą też różnie bywa. Tofi co prawda zje wszystkie bez wyjątku ale z Kubusiem są już problemy. RC dla kotów kotów sterylizowanych schodzi średnio ale ten jedzą tylko wtedy jak akurat zabraknie weterynaryjnej. Normalnie szamają RC weterynaryjny young male. Kubuś co prawda z początku go je ale po kilku tygodniach euforia spada i wręcz muszę go zmuszać. Wiadomo moje koty mają białaczkę to jak Kubuś przestaje jeść od razu jestem w strachu...
Postanowiłam zmienić young male na young male skin i od trzech miesięcy moje futra jedzą te karmę. Tak jak Kubuś nie chciał jeść young male, tak na skina rzuca się jak oszalały. Wetka mówiła mi że ta karma kota spakuje, a dodatkowo wpływa na futerko.
Jakiś czas temu chciałam przejść na light ale wetka odradziła mi bo Kubuś miał problemy z nerkami przy rzucie białaczki i powiedziała żeby została przy karmie dla kastratów. Co prawda parametry nerkowe są w normie ale wolę nie mieszać w diecie kociej, jedzą skina, smakuje im, dostają mniejsze porcje to i linie w miarę trzymają

Się rozpisałam

