Yoszko - nieśmiały pingwin

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 06, 2012 20:11 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Yosiu jesteś taki piękny... Też się dziwię, że nikt nie pyta o Ciebie. Wąsy masz magiczne :1luvu:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Śro cze 06, 2012 21:05 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Klempusiu,
ano nie bardzo...
Ale to taki teraz okres jest. Przed i w czasie wakacji ciężko znaleźć domy...

A Yoś. Wytrwale czeka:-) A w 'międzyczasie' pilnuje SWOJEGO łóżka;-)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Momentami jest niemożliwie kochany. To znaczy: zawsze jest kochany. Ale momentami: tak bardzo bardzo.
No, ale wciąż jest kotem, które lubi chwile samotności, który czasem zamyka się na chwilę - dłuższą, krótszą - w swoim świecie i bywa wycofany. Wskakuje wtedy najczęściej na szafę i tylko obserwuje z góry wszystko. Taki myśliciel. Myśli. Obserwuje. Wycofany. Szafa.
Absolutnie nie można powiedzieć, że jest kotem charakternym, nie. Ale kiedy ma zły humor lub kiedy ma dość 'miętoszenia';-), potrafi pacnąć łapą, dziabnąć rękę. Delikatnie. Z wyczuciem. Bez agresji, raczej z upomnieniem: hej, nie przesadzasz trochę?
Momentami...
Siedzi. Patrzy. Myśli. Wycofany. Szafa.
Chwila - krótsza, dłuższa - swój świat. Samotność. Ślimak w swoim domku. Wyjdzie, ale kiedy będzie chciał.
Zejdzie z szafy, przyjdzie się pogłaskać, miauknie, wyłoży się na łóżku, usiądzie na biurku, stanie na środku pokoju, napadnie na frędzel z dywanu.
Kochany, towarzyski, miły, wpatrzony w ludzi. Kocha, uczy cierpliwości, mruczy i jest.
A wieczorem: nie ma kota bardziej uradowanego z tego, że śpi w łóżku, przy człowieku, na własnej poduszce.
Nieśmiały pingwin Joś.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw cze 07, 2012 15:46 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

pięknie napisane
Za Dom :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 07, 2012 15:49 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Coś wiem o kocie w/na szafie.
Joś jest chyba mniej wycofany niż Fasolka.
Czy wycofanie i odrobina własnego zdania mają znaczyć, że się nie ma domu i nie jest się kochanym? To niemożliwe.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 07, 2012 16:56 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Joś czwartkowo:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

MalgWrocław:-)
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw cze 07, 2012 17:01 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Yoszko i Thajka
- zabawa jak widać: z pełnym poświęceniem;-)

Obrazek

Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw cze 07, 2012 17:01 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Thajkę aż w róg "wbiło" ;)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź


Post » Czw cze 07, 2012 21:09 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

W lokalnej prasie?
Joś jest taki cudny, że nie wiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 08, 2012 21:03 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

W piątek też szukamy.....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze tu ma Josiu ogłoszenia

http://www.zwierzeta.azbazar.pl
http://www.ogloszenia.kotypsy.pl
http://www.freecf.pl
http://www.owi.pl
http://www.naszezwierzaki.info
http://www.eszukam.pl
http://www.sloniu.pl
http://www.anonse.pl
http://www.zoomia.pl
(Mała1: Sowa także;-))


aaa, no i dzięki Tanundzie i klempusi jest dodany na tablicę na fb, dzięki wielkie:-)

MalgWroc: dzięki, pomyślimy.
A może towarzysza dla Fasolki? :mrgreen:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt cze 08, 2012 23:59 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Yoszko - piękny, cudny,uroczy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :kotek: :kotek: :kotek:
Szkoda, że musi szukac domku, bo pewnie się już przyzwyczaił :cry:

Mizaczki dla Yoszka i Dużych

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Sob cze 09, 2012 20:11 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

nie ufa od samego początku,
ale jak zaufa
to pokocha
także przyszły Domek
a potem za jakiś czas nawet nie będzie pamiętał,
że były takie cztery z takimi trzema kotami i z takim jednym psem

A zmiany miejsca, stres z tym związany, przywiązanie się do poprzedniego domu...
Taki los tymczasowego kota.
Ale jakby nie patrzeć: szczęśliwy los. W dt łóżko jest, poduszka jest, więcej przestrzeni.... W schronisku, na ulicy tyle szczęścia koty nie mają.

Joś jest mądry. Będzie dobrze. Tylko fajny, wyrozumiały dom musimy znaleźć dla niego.
Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie cze 10, 2012 11:35 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

To niewiarygodne, że nikt nie chce Yoszki adoptować?! :cry: Wyłam jak dziecko oglądając filmik o nim ( tak samo wyłam po stracie naszego ukochanego kota Romana) teraz od niespełna roku jestem mamą Leona. Leoś jest bardzo podobny do Yoszki, no może bardziej odważny i rozbrykany i wiecie co............. myślę, że byłby najlepszym przyjacielem dla Yoszki!!! :P odkąd przeczytałam o Yoszce i zobaczyłam jego zdjęcia ( rozpłakałam się bo Roman też był identyczny) i charakterek miał podobny - wróciły wspomnienia i serce mi mówi, że Yoszka znalazłby u nas prawdziwą miłość!

mamaleona

 
Posty: 10
Od: Nie cze 10, 2012 11:15

Post » Nie cze 10, 2012 14:14 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Witaj mamaleona - dziękujemy za serdeczny post i za serce dla Josia. Dziewczyny (córki-korciaczki) dały mi do przeczytania Twojego maila i tak myślałyśmy, co napisać. Bo - jesli czytałaś choć pokrótce ten wątek - Joś jest dla nas kotem szczególnym i na samą myśl o podjęciu decyzji o domku dla niego, paraliżuje (przynajmniej mnie). Joś jest kotem już raz oddanym, z powodu alergii. Wczesniej jego życie też nie wyglądało za ciekawie - urodził się na jednym z katowickich, niezbyt przyjaznych kotom osiedli, a potem trafił, jako ok. 9 mies. kociak do schroniska. Tam zapadł w depresję, odwrócił się od świata, nie chciała jeść i w ogóle chyba żyć...
Dlatego musimy mieć czas na rozmowę - ja/my już nie możemy popełnić błędu względem Josia. To bardzo specyficzny, wrażliwy kot - nie kreuję go na siłę na takiego, ale tak jest. Chociaż z drugiej strony ma wiele bardzo fajnych cech.
Joś musi trafić do domu cierpliwego, który go już nigdy nie zawiedzie, nie opuści, nie porzuci. Dom na dobre i na złe. Na zawsze. Joś po prostu nie da (wg mnie) rady, jeśli jeszcze raz ktoś go zawiedzie. Już i tak rozstanie z nami będzie dla niego kolejnym stresem.
Poza tym jest również kwestia wizyty przedadopcyjnej, a także zabezpieczenia przynajmniej jednego okna siatką.
Joś jest zdrowy, zaszczepiony, miał robione testy. Nie wybrzydza, jeśli chodzi o jedzenie, nie niszczy w domu. W dzień dość dużo śpi, wieczorami, nad ranem bawi się z Thają - czasem niezdarnie mu to wychodzi, ale on nie znał wczesniej, co to znaczy przebywać z kotami. W tamtym domu był sam, nad czym ubolewam.
Jeśli masz jakieś pytania, mamoleona, chętnie porozmawiamy. Może być na maila albo tu na forum, na pw. Serdecznie pozdrawiam całą Twoją rodzinę :1luvu:

A tak ogólnie: Josia musimy oddać. Ale paraliż na samą myśl ogarnia :roll: I serce boli :( Ale nie należy do nas...
tellma
 

Post » Nie cze 10, 2012 15:06 Re: Yoszko - 3-letni nieśmiały pingwin szuka domu.

Witajcie! Od wczoraj kiedy to pierwszy raz przeczytałam o Josiu bez przerwy o nim myślę ( to mi się jeszcze nie zdarzyło, a od jakiegoś czasu zastanawiam się nad towarzystwem dla Leona). Żal mi Yoszki i zdaje sobie sprawę, że koty to bardzo inteligentne i wrażliwe zwierzaczki. jedyna rzecz jakiej się bardzo boje to fakt, że Yoszka z pewnością jest kotem zestresowanym i tym samym jego zdrowie jest nadszarpnięte, ale nie martwię się tym, że być może czekałyby nas wizyty u weterynarza, tylko o to czy on takie wizyty by zniósł. Przepraszam, że o tym piszę, ale cały czas mam w pamięci naszego Romana - trafił do nas jako 5 miesięczny kociak, bity, obrzucany kamieniami przez dzieciaki z podwórka na jednym z naszych osiedli. Każde wyjście z domu było dla niego strasznym przeżyciem do tego stopnia, że podczas każdej wizyty u weterynarza sierść wypadała mu całymi garściami. gdy do nas trafił oczywiście były szczepienia, regularne odrobaczania, potem kastracja, ale nie zrobiliśmy badań na kocią białaczkę (choć i tak nie zmieniłoby to naszej decyzji o jego przygarnięciu). Pewnego dnia Romuś przestał jeść, był bardzo ospały, dziwnie się zachowywał, jedna źrenica zrobiła się węższa od drugiej. Poszliśmy z nim do weterynarza, do tego samego co zwykle. Roman dostał serie zastrzyków, na widok jego oczu weterynarz oznajmił, że to objaw białaczki, ustaliliśmy metodę leczenia itp. ale zachowanie Romcia u weterynarza było straszne, rzucał się na wszystkie strony, krzyczał, tracił sierść, wymiotował (boże teraz znowu ryczę...) ......... i umarł (serduszko nie wytrzymało).
Wyobraźcie sobie dorosłą kobietę, która wyje jak bóbr , nie chce wyjść z gabinetu i krzyczy do weterynarza żeby ratował ukochanego kota. Wyobraźcie sobie 7 letnie dziecko, które jest świadkiem śmierci swojego pupila, i dorosłego faceta (mojego męża), który jest bezradny i próbuje wszystkich uspokoić.
Przez jakiś czas nie byłam w stanie znaleźć sobie miejsca. Tym bardziej to przeżywałam, że wszystkim którym o tym opowiadałam bardziej moja reakcja śmieszyła niż mi współczuli (...ich zdaniem - przecież to tylko kot...)
Przepraszam za moją wylewność, ale Yoszko i jego historia przywołały wspomnienia. Właśnie tego najbardziej się boję, że jego stan psychiczny może doprowadzić do tego, że może coś mu się stać, nie wiem jak bym to przeżyła.
Ale i tak jeśli czujecie, że moglibyśmy Josiowi stworzyć prawdziwy kochający domek to ja podejmę to ryzyko.

mamaleona

 
Posty: 10
Od: Nie cze 10, 2012 11:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], edidedi, Google [Bot] i 55 gości